Rozdział 2 Atak powietrzny

65 8 2
                                    

Myśliwce TIE kierowały się na sokoła. Były to zwykłe TIE Fighter z całkowitym brakiem osłon z najzwyklejszymi działkami laserowymi. ,,Sokół" zestrzelił ich setki jednakże dla nieuzbrojonego frachtowca, z wyładowanymi osłonami oraz z wieloma wyciekami były śmiertelnie groźne.
- Naprawdę nic nie da się zrobić ? - Spytała Leia Lando
- Zawsze możemy uciec - odpowiedział
- Aha więc albo zestrzeli nas anonimowy pilot, albo umrzemy z głodu lub zamarznięcia na tej planecie! Wprost wymarzona smierć!
- No cóż. Śmierci nikt nie planuje... - przerwał, bo Tie zrobiły pierwszy nalot bombardując antenę i wentylacje.
Chewbacca wziął kuszę, wpełzł na dach ,,Sokoła" i wysłał parę pocisków, lecz nie trafił
Piloci zawrócili. Jeden Tie stanowczo wyprzedzał drugiego. Chewbacca skoncentrował na nim ogień. Myśliwiec wystrzelił pociski trafiając w okolice kolan Wookiego; zwalając go przy tym z nóg. Statek zwolnił i wycelował w okolicach głowy Chewiego ale Wookie resztkami sił podniósł kuszę i trafił TIE w środek kokpitu zabijając pilota, a później rozbił się kilkanaście metrów za frachtowcem rozpalając przy tym parę krzewów.
- CHEWIE !!!!! - zawołali Lando i Leia jednocześnie
Podeszli do nieprzytomnego Chewbaccy zdjęli go z dachu i posadzili go na fotelu obok szachownicy na pokładzie ,,Sokoła" .
Leia poszła sprawdzić co z drugim TIE. Zaskoczył ją wylatując z nad pagórka i posłał 3 salwy ognia ku niej.
Księżniczka spadła. Gdy statek wycelował w leżącą na śniegu Leię, został zestrzelony przez wieżyczkę ,,Sokoła".
- Luke! - zawołała podświadomie.
Leia podeszła do ,,Sokoła" a na jego trapie przywitał ją Luke i R2D2
- Jak Ty to zrobiłeś? - Spytała Leia nie wierząc, że w takim krótkim czasie można naprawić tak zepsutą wieżyczkę.
- Artoo mi pomógł złączyć pare kabli. Okazało się, że naprawa jest prostsza, niż myśleliśmy.
- Cudownie a gdzie Lando?
- Naprawia silniki - odparł Luke
- A co, stęskniłaś się?- dobiegł głos Lando z zewnątrz statku
- Lepiej mi powiedzcie co z Chewiem!
- Cóż, przez najbliższy okres czasu będzie miał paraliż nóg. Ale potrzebne mu ciepło a tutaj go nie zazna. Nasza klima i ogrzewanie są zepsute niepodważalnie  i trzeba do jej naprawy sprzętu profesjonalnego, mechaników a zwłaszcza części zastępczych.
- Na polu rozbił się TIE zapalając kilka roślin. Gdybyśmy mięli drewno to moglibyśmy zrobić ognisko na pokładzie ,,Sokoła".
- Mogę poszukać drzew - zaproponował Luke, jednak Leia pokręciła głową
- Ogień utrzyma się tam z 20 minut max pół godziny. Nie zdążysz.
Lando otworzył klapę w suficie.
- Czekajcie... czy on je ... ach są!
- Co masz? - Spytała Leia
Lando wyjął kilka średniej wielkości kamieni i podał dwa Lei.
- Biorą ciepło zewsząd i skupiają je w sobie. Same nie podpalają, więc o pożar nie musimy się martwić. Każdy pali się przez 5 godzin ale same wymagają godzinnego podpalenia.
- Ach, gdybyśmy mięli coś, aby podtrzymać ogień... - zdenerwował się Luke.
- Ach wiem! - Krzyknęła Leia - Han przemycał kiedyś meble ale, że jego pracodawca został zamordowany przywłaszczył je sobie. Moglibyśmy je spalić.

,,Avenger"
- Sir, rebeliantom udało się zniszczyć myśliwce!- Powiedział komandor Race
- Tak jak myślałem. Przygotujcie się, bo będziecie prowadzić inwazję ! -odpowiedział Tiaan Jerjerod
- Ja? - Spytał Race?
- Nie, Imperator Palpatine! No jasne, że wy komandorze. Macie do dyspozycji całe moje siły desantowe. Krążownik typu Gozanti i krążownik typu Arquitens - wykrzyknął zirytowany moff - a teraz zostawcie nas samych!
Race wychodzi z sali, a Jerjerod uruchamia hologram na stole. Po paru sekundach wyświetla się twarz Massa Ameddy.
- Wezyrze. Namierzyłem i uwięziłem rebeliantów na planecie Ilum. Ledwo uszli z życiem.
- Gubernatorze. Są cennym ładunkiem dla Imperium. Zwłaszcza ten młodzieniec. Darth Vader poluje na niego już prawie 3 lata! Nie możesz ich zabić! Potrzebujemy ich jako więźniów.
- Wiem, aczkolwiek nie chcę aby tak myśleli. Chcę aby uważali, że chcemy ich zabić.
- Rozumiem, gubernatorze. Skontaktuję się z Vaderem i przyśle egzekutor aby ich uwięźić
- Nie lepiej Ravanger i flotę Admirał Sloane? - spytał z nadzieją Jerjerod
- Dlaczego? Flota Vadera jest bliżej, a do tego...
- Sądzę, że Vader przyjmie chwałę na siebie podczas gdy my odwaliliśmy całą robotę...
Trafił w czuły punkt Ameddy. Chwała i przychylne oko Imperatora. Jednak poczuł wyraźną ironię i sarkazm w słowie my ponieważ on sam też niczego nie zrobi.
- Dobrze, niech będzie Ravanger. Ale to dłuższa trasa. Jesteś pewny, że do tego czasu uda Ci się ich tam zatrzymać?
- Będę ich strzegł jak oka w głowie wezyrze- mówiąc to, Tiaan rozłączył się. Jego plan zaczynał działać.

Ilum (5000 m.n.p.m)
Krążownik Gozanti
- Kapitanie Sencet, proszę ulokujcie krążownik gdzieś na granicy atmosfery - rozkazał Komandor Race
- Tak jest sir. Mamy taką blokadę, że nawet gdyby ta ich kupa złomu się naprawiła, nie uciekliby!- odpowiedział 
- No właśnie nie byłbym tego taki pewien...
———————————————————————————————————————————————
Tak na marginesie, jak ktoś nie zna 2 krążowników wymienionych powyżej (Gozanti i Arquitens) może je zobaczyć kopiując linki poniżej . Krążowniki te znane są z serialu Star Wars Rebelianci, aczkolwiek nie z nazwy. Kto oglądał na pewno je rozpozna mimo obcej nazwy:
Krążownik Typu Gozanti - http://ossus.pl/biblioteka/Plik:Gozanti-class_cruiser_SWR.png
Krążownik Typu Arquitens - http://ossus.pl/biblioteka/Plik:Arquitens.jpg

Rozdział dedykuję Kasiaqua

IMPERIALNY GŁAZ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz