„Ravanger" wyszedł z nadprzestrzeni. Zaraz za nim przyboczne niszczyciele z floty Sloane. Była wielka admirał. Gdy na swojej drodze napotkała „Avengera" natychmiast wyleciała z super-niszczyciela. Kilka minut później wylądowała w hangarach tego statku. Powitała ją brygada szturmowców, która zdążyła już wrócić na okręt, po nieudanym porwaniu rebeliantów. Na czele stał Tiaan obok niego Race i major Nexley ( został zdegradowany, ale we flocie Jerjeroda nie było i tak wyżej położonej osoby od Nexleya więc zachował swe 3 miejsce). Sloane weszła w eskorcie dwóch mrocznych szturmowców. Nie schodząc jeszcze z trapu promu, zaczęła mówić.
- Dlaczego Ci szturmowcy - wskazała ręką na brygadę - nie są na Ilum strzec rebeliantów tylko marnują się tutaj.
- Otóż... rebelianci zbiegli - odpowiedział Jerjerod.
- Mówiłam, żeby czekać z operacją na mnie! - zrobiłabym blokadę której by nie wyszli.
- Otóż zawalił Sencet - wykrzyknął - ale mam także dobrą wiadomość
- Słucham?
- Otóż lepiej porozmawiać o tym na osobności
- Boi się pan szpiegów w swojej armii?
- Nie, ale lepiej dmuchać na zimne.
Sloane popatrzyła na jego brygadę z wywyższeniem. Razem z Jerjerodem weszli do windy. Kazała jej szturmowcom poczekać przy drzwiach, jednak gdy widzieli Race'a który chciał do nich dołączyć, cofnęła polecenie i dwóch szturmowców posłusznie weszło do wciąż nie włączonej windy.
- Przepraszam, ch... - zaczął Race
- Przykro mi ale jest za dużo osób - Powiedział Tiaan rozsuwający się po windzie
- No tak, ale ja tez chciałbym być wtajemniczony. Przecież szturmowcy nie są potrzebni.
- Ochrona ma być. Bez dyskusji! - zdenerwowała się Sloane.
Race opuścił windę i poszedł w głąb hangaru. Tymczasem Sloane dała znak szturmowcom aby wyszli. Stukot ich zbroi sprowokował oficera aby się odwrócił. Gdy zobaczył że szturmowcy wyszli zdziwił się, ale odszedł do swoich spraw.
Gdy drzwi windy się zamknęły, Sloane i Jerjerod zaczęli się całować, przytulać. Wreszcie byli razem. Po wielu latach rozłąki mogli wreszcie nacieszyć się własnym ciałem. Gdy dotarli na piętro, w którym mieszka Tiaan, zaraz do niego weszli. Tam dotarli do łóżka. Tiaan zdjął czapkę, koszulę, a Rae położyła na podłodze swój mundur. Gdy razem byli w bieliźnie, wskoczyli na łóżko.
5 godzin później
- Tak się za tobą stęskniłam.
- Wreszcie jesteśmy razem. Co?! - krzyknął Tiaan - minęło już 5 godzin
- Wow. A z tymi planami to była ściema co nie? - domyśliła się Sloane
- Nie, otóż jednemu z świętej pamięci szturmowcowi udało się wczepić nano-gps do ciała Lando Carlissiana. Podczas abordażu.
CZYTASZ
IMPERIALNY GŁAZ
Science FictionPo zniszczeniu gwiazdy śmierci Darth Vader jest odpowiedzialny za wszystko. Po specjalnej naradzie resztek z ,,Imperialnej Najwyższej Rady'' projekt o 2 gwieździe jest marzeniem. Wielu imperialnym jak zarówno i nie imperialnym profesorów skopiowało...