Rozdział czternasty

12 4 0
                                    

Przez całą noc nie zmrużyłam oka nawet na 5 min. Była już godzina 6 więc postanowiłam już wstać i zacząć się szykować do szkoły. Znając życie i tak się spóźnię..Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki w której spędziłam ponad 30 min. W tym czasie umyłam zęby, pomalowałam się i uczesałam. Następnie poszłam do garderoby wybrać sobie jakieś ubranie. Ze względu że było w chuj zimno wybrałam czarne rurki, wielki ciepły granatowy sweter i buty za kostkę. Spakowałam jeszcze szybko swój plecak i pobiegłam do kuchni zrobić sobie szybkie śniadanie, a przynajmniej taki miałam plan. Moi rodzice jak zwykle jeszcze spali więc nie miał kto mnie zawieźć do tej przeklętej szkoły. Jakby wakacje nie mogły trwać dziesięć miesięcy, a szkoła tylko dwa..życie byłoby o wiele przyjemniejsze dla wszystkich. Wyrwałam się z zamyśleń jak tylko spojrzałam, że już 7. -o kurwa- przeklnęłam pod nosem i chwyciłam tylko butelkę wody i jabłko. Założyłam grubą kurtkę i szalik po czym wybiegłam szybko w stronę szkoły. Wiem, że mogłabym pojechać autobusem, ale nie mam chwilowo hajsu bo wydałam wszystko na nową parę butów. Włożyłam słuchawki do uszu i ponownie się zamyśliłam.. Znowu będę musiała udawać całe siedem godzin szczęśliwą i zachwyconą byle gównem, a tak naprawdę nie mam powodów o radości. Może i z Davidem mi się układa, ale to tylko jeden plus. Rano dostałam sms-a, że wywalili mnie z pracy. Może i nie lubiłam jej jakoś najbardziej w świecie, ale mogłam tam zarobić więcej niż w salonie. Teraz to już na nic mi nie będzie starczać, super..

Właśnie doszłam do szkoły słysząc dzwonek na lekcje-zajebiście- pomyślałam i przyspieszyłam kroku. Zostawiłam tylko kurtkę w szatni i pobiegłam korytarzem do sali-kurwa-już wszyscy weszli.

Weszłam do sali cala zdyszana -przepraszam za spóźnienie-powiedziałam na wydechu i ruszyłam do swojej ławki. Rzuciłam podszebne mi książki na ławkę i zaczęłam notować to co dyktowała pani od matmy. Tak szczerze lubię ten przedmiot bo nie idzie mi z nim źle i nawet go rozumiem. Nie mogę powiedzieć o tym o co niektórych z mojej klasie. Usłyszałam dźwięk przychodzącej do mnie wiadomości-ups, chyba go nie wyciszyłam- pomyślałam i wyjęłam go z kieszeni. 

 od David

hej piękna o której dzisiaj kończysz? :)

do David

o 14:20 a co?

od David

nic, przyjadę po ciebie ;)
do David

nie mrugaj na mnie

od David
;))

ugh nienawidze tego człowieka- pomyślałam i w tym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę

-co teraz mamy?-zapytałam Seleny 

-yyy chyba angielski- odpowiedziała i ruszyłyśmy we trójkę pod salę. We trójkę bo  była z nami jeszcze Ariana.

Nie byłyśmy w szkole zbyt rozpoznawalne i cieszę się z tego. Nie lubie jak ię korytarzem i wszystkie paty oczu są na mnie skupione, ale są w tej szkole takie księżniczki jak Ashley i typowi bad boye, którzy myślą, że skoro grają w kosza to są fajni. Tak nie jest, może i umieją grać i są przystojni, ale nie mają za grosz rozumu.

Kolejne dwie lekcje minęły mi strasznie powolnie. W końcu była przerwa obiadowa. Udałam się z dziewczynami na stołówkę. Ja niestety nie miałam nic do jedzenia no i nic sobie nie kupiłam, ale uznałam że po prostu pogadam sobie z dziewczynami. Niestety one byly zajęte sobą wiec nie chciałam im przeszkazać. Odszukałam wzrokiem mojego jedynego dobrego kolegę w tej szkole. Podeszlam do okien i przywitałam się z nim.

-hejka

-hej- odpowiedział z uśmiechem Luck-co tam?-dodał

-nudzi mi się strasznie i nie mam co robić, a tel mi pada.

-uuuu no to lipa sorrka ale muszę iść eipa na mnie czeka

auć? Usiadłam samotnie na parapecie i włożyłam słuchawki do uszu. Leciała akurat nowa piosenka Mendesa więc zanuciłam sobie cicho tekst pod nosem 

  Someone help me
I'm crawling in my skin
Sometimes I feel like giving up
But I just can't  

Poczułam łzy pod powiekami więc zacisnęłam je mocno i wyrwalam słuchawki z uszu. Ten dzień jest okropny. Znajomi mnie wystawili i jeszcze ta praca-co mnie jeszcze dzisiaj czeka?!- zapytałam w duchu

Wstałam z parapetu i wyszłam za budynek zapalić. Zaciągnęłam się najmocniej jak potrafiłam. Czułam jak dym dociera do moich płuc i od razu poczułam się lepiej. Wypaliłam do końca i poszłam na lekcje kolejny raz spóźniona. Okazało się że mamy zastępstwo więc super opowiem Selenie o Davidzie . Weszłam do sali i gdy chciałam porozmawiać z dziewczyną ona nie zwróciła na mnie nawet uwagi. Siedziała odwrócona do ławki za nami i zawzięcie rozmawiała z innymi.Czułam się strasznie, jakby ktoś skrobał mi paznokciem po sercu, czułam że coś się jeszcze wydarzy ale nie wiedziałam co...

Po skończonych lekcjach wyszłam jak najszybciej przed budynek szkoły. To co ujrzałam zraniło mnie doszczętnie. Wczoraj świat był nasz a teraz...

...widzę Davida całującego się z tym pizdokleszczem Ashley...

#############################

Drama time!! :P

AGAIN//Już nie wiem kim jestem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz