Rozdzial piętnasty

9 4 0
                                    


Czułam łzy w kącikach oczu, a moje nogi zaczęły robić się jak z waty. Mój skarb całował się z tym kleszczem. Na samą myśl zaczęłam zaciskać ręce w pięści.

Ocknęłam się i ruszyłam szybko w przeciwną stronę. Włożyłam słuchawki do uszu i zatraciłam się w muzyce. Nagle zaczął kropić deszcz więc usiadłam w parku na ławce. Niedaleko mnie przechodził jakiś biedny, uśmiechnięty mężczyzna. Kiedy zauważył, że mu się przyglądam usiadł koło mnie więc wyjęłam słuchawki z uszu.
-dziecko, co się stało ? wyglądasz na strasznie smutną-zapytał

-a jak mam być szczęśliwa?-odpowiedzialam-heh..szczęście-zaśmiałam się-co to w ogóle jest?

-szczęście to jest....duże słowo-zatrzymał się na chwilkę-z tego względu, że dwa lata temu mi się żona powiesiła..moje szczęście odeszło-uśmiechnął się smutno-jestem co drugi dzień na cmentarzu. Jeżeli znajdę i załatwię jakiegoś znicza to pójdę zapalić, jeżeli nie to ide se pogadać, idę z gitarą, pogram. Może usłyszy-westchnął cicho-dbaj o swoje szczęście-zakończył i odszedł, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć. Spojrzałam na swoje dłonie, które byłu całę we krwi. Musiałam za mocno wpić paznokcie w skórę...Wstałam z ławki i wzięłam telefon do ręki

do Selena

dzisiaj.20.club

od Selena
eeee Julie dzisiaj jest poniedziałek

Nie odpsiałam i ruszyłam już w stronę domu, żeby się naszykować do klubu. Najwyżej pójdę sama-nie minęłą minuta a dostałam kolejnego smsa

od Selena

zresztą,jebać to przyjadę po ciebie o 19:30

do Selena

będę czekać

Kiedy doszłam do domu od razu ruszyłam w stronę łazienki nie przejmując się rodzicami i tak pewnie mają to głęboko w czterech literach. Szybko się wykąpałam i umyłam włosy. Następnie wysuszyłam włosy i w ręczniku poszłam do swojej garderoby. Wybrałam czarną bluzkę, czarną spódniczkę z tiulem w kropki, czarne rajstopy w kropki i glany.Jednym słowem na czarno. Włosy wyprostowałam. Czas na makijaż czyli podkład, korektor, konturowanie, rozświetlacz, kreski, tusz do rzęs, brwi i bordowo fioletowa pomadka.-idealnie-pomyślałam

(wyglądało to mniej więcej tak-autorka 😉)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(wyglądało to mniej więcej tak-autorka 😉)

Dochodziła już godzina, na ktorą się umówiłam z Seleną. Wyszłam z domu zakładając kurtkę ik wsiadłam w taksówkę, w której czekała moja friends.

-no to gdzie jedziemy?-zapytał kierowca

-demon's club-odpowiedziałyśmy w tym samym momencie i się zaśmiałyśmy.

Na miejscu podziękowałyśmy taksówkarzowi i zapłaciłyśmy należną mu kwotę. Ochroniarz bez kolejki nas przepuścił, ponieważ znał mnie tutaj już bardzo dobrze. Jak tylko weszłam usłyszałam początek swojej ulubionej piosenki

I got the motherfucking world in my palm now
Don't tell me to calm down
Strike a match, ignite in the trap
While I'm tied at the calf, it's on now
A rap Casanova, we catch and it's over
In the back of a Rover
6 pack and a backpack  

Słysząc te słową zaczęłąm krzyczeć i pobiegłam na środek parkietu tańcząć. Całą piosenkę tańczyłam z obcymi mi ludźmi krzycząc jej słowa.

Gdy nie miałam już siły poszłam do baru gdzie Selena czekała na mnie z shotami. Wypiłyśmy wszystkie na raz i zamówiłyśmy kolejne. Szczerze nie wiem jak ja pójdę jutro do szkoły, ale kto da rade jak nie ja cnie. Za jednym razem wypiłyśmy kolejne shoty i Selena słysząc C-bool Wonderland Chwyciła mnie za rękę i pociągnęła na parkiet. Czując alkohol w sobie zaczęłam odważniej tańczyć. Nawet z jakimiś chłopakami.

Po kolejnych dawkach alkoholu zapomniałam już o całym świecie i po prostu oddalam się muzyce. Niw przejmowalam się już niczym.

Otworzyłam oczy bo tak cholernie bolała mnie głowa, że to masakra. Spojrzałam na zegarek i ujrzałam godzinę 6:20. Zajebiście akurat wstanę do tego piekła. Wstałam i od razu poszłam po szklane wody, a tak szczerze to piłam prosto z kranu bo myślałam że umrę. Po pewnym czasie wzięłam się za ubieranie i poranną toaletę. Szło mi to oczywiście oporniej niż zawsze. Odszukałam swojego telefony, który był oczywiście rozładowany więc podłączyłam go pod power banka i poszłam w kierunku drzwi. Po zamknięciu domu odwróciłam się a tam przy swoim czarnym mustangu stał...

**************************

Trochę spóźnione, ale życze wam wszystkim cudonych, wesołyh świat! :*

AGAIN//Już nie wiem kim jestem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz