Nasty
Nie mogę się doczekać kiedy Brook wróci z kolacji u Nixon'ów! Jestem ciekawa, jak zareagowali, czy polubili Brooka, co powiedzieli i w ogóle.Usłyszałam, że ktoś wszedł do domu. Od razu poderwałam się z kanapy i pobiegłam do przedpokoju.
Ujrzałam w nim Brooka, z bardzo poważnym i nawet trochę zdenerwowanym wyrazem twarzy. Obok niego stała Rose... Cała zapłakana....- Rosalin, skarbie! Co się stało? Co ty tutaj robisz? Czemu płaczesz!? - nie otrzymałam odpowiedzi. Była zbyt roztrzęsiona - Chodźcie, porozmawiamy w salonie, dobrze? - oboje poruszyli twierdząco głową.
Jeszcze tylko szybko poszłam do kuchni po szklankę wody dla Rose. Chociaż miałam wrażenie, że teraz przydałoby się jej coś mocniejszego...Nasty, ty alkoholiku!
- No więc? Co się stało? - zapytałam, zauważając, że Rose się już uspokoiła.
- Wyrzucili mnie z domu... - wyznała blondynka z wzrokiem wbitym w podłogę.
- Ale... Jak to "wyrzucili"?
- Nie wyrzucili Cię, Rose... To moja wina. Kiedy się dowiedzieli o ciąży, nie chcieli mnie znać... Zaczęli wyzywać Rosalin a ja nie mogłem tego słuchać. I tak troszkę się uniosłem...
- Dobrze zrobiłeś - zapewniła go Nixon - Byli na mnie niesamowicie wściekli. Zbeszcześciłam dobre imię rodziny... Nie mogłam z nimi zostać, sami powiedzieli, żebym nie oczekiwała od nich pomocy
W tym momencie do przyjaciół dołączył Mikey, Jack, Rye i Andy.
- Dlatego... Postanowiłam się od nich wynieść... W tamtej chwili myślałam tylko o tym, żeby być jak najdalej od nich
- Może Rose przenocować tutaj kilka dni? - chłopak zwrócił się do przyjaciół.
- Jasne, nie ma problemu - od razu odpowiedział mu Mikey.
- Nie chce, żeby to był problem - dodała Rose.
- Żaden problem, naprawdę. Potrzebujesz pomocy a my Cię nie wystawimy - odparł Andy.
- Dziękuję wam...
****
AllyW weekend wszyscy chcieliśmy się odizolować od wszystkich problemów, dlatego postanowiliśmy wyjść do klubu. Dodatkowo, to była dobra okazja, aby przedstawić przyjacielom mojego chłopaka.
- Oo! Hej Ally! - przywitał mnie Andy, kiedy razem z Ethan'em dotarliśmy do klubu.
- Cześć, to mój chłopak, Ethan - przedstawiłam.
- Cześć Ethan, miło nam Cię poznać - odparła entuzjastycznie Nast.
- Mnie również! - odparł brunet.
Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Razem z Ivy i Nasty solidarnie postanowiłyśmy, że ze względu na Rose, my również nie będziemy dzisiaj piły alkoholu. Jednak chłopcy sobie nie żałowali...
- Czy Brook'owi zawsze tak odbija jak się nawali? - zapytała śmiejąc się Rose.
- Tak... Niestety tak. Jak im wszystkim, z resztą - zaśmiała się Nasty - Ale widzę, że Ethan nawet nieźle się dogaduje z chłopakami
- Tak, przynajmniej po alkoholu - zaznaczyła Rose.
- Nie przesadzaj. Bez drinków też by się dogadywali... - dodałam.
- Uwaga... Proszę o uwagę! - Jack wszedł na ladę baru - Mam niezmiernie ważną informację do ogłoszenia!
- Jack! Co ty wyprawiasz!? - zestrofowała go Nasty. Mimo tego, że darł się na całe gardło, to tylko nasza paczka go słyszała, ponieważ w klubie było bardzo głośno.
CZYTASZ
Give Me A Reason || RoadTrip || Zakończone
Fanfiction"Pierwszy raz czułam aż taką presje, stres i silną świadomość, że z dnia na dzień coraz bardziej niszczę sobię życie, oddalając się od wszystkich, na których mi cholernie zależy... " Warning! Dużo wulgaryzmów! ° Najwyższe notowania ° #6 w Mikey #55...