#26 Obrót Spraw

257 24 29
                                    

Nasty
Nie mogę się doczekać kiedy Brook wróci z kolacji u Nixon'ów! Jestem ciekawa, jak zareagowali, czy polubili Brooka, co powiedzieli i w ogóle.

Usłyszałam, że ktoś wszedł do domu. Od razu poderwałam się z kanapy i pobiegłam do przedpokoju.
Ujrzałam w nim Brooka, z bardzo poważnym i nawet trochę zdenerwowanym wyrazem twarzy. Obok niego stała Rose... Cała zapłakana....

- Rosalin, skarbie! Co się stało? Co ty tutaj robisz? Czemu płaczesz!? - nie otrzymałam odpowiedzi. Była zbyt roztrzęsiona - Chodźcie, porozmawiamy w salonie, dobrze? - oboje poruszyli twierdząco głową.
Jeszcze tylko szybko poszłam do kuchni po szklankę wody dla Rose. Chociaż miałam wrażenie, że teraz przydałoby się jej coś mocniejszego...

Nasty, ty alkoholiku!

- No więc? Co się stało? - zapytałam, zauważając, że Rose się już uspokoiła.

- Wyrzucili mnie z domu... - wyznała blondynka z wzrokiem wbitym w podłogę.

- Ale... Jak to "wyrzucili"?

- Nie wyrzucili Cię, Rose... To moja wina. Kiedy się dowiedzieli o ciąży, nie chcieli mnie znać... Zaczęli wyzywać Rosalin a ja nie mogłem tego słuchać. I tak troszkę się uniosłem...

- Dobrze zrobiłeś - zapewniła go Nixon - Byli na mnie niesamowicie wściekli. Zbeszcześciłam dobre imię rodziny... Nie mogłam z nimi zostać, sami powiedzieli, żebym nie oczekiwała od nich pomocy

W tym momencie do przyjaciół dołączył Mikey, Jack, Rye i Andy.

- Dlatego... Postanowiłam się od nich wynieść... W tamtej chwili myślałam tylko o tym, żeby być jak najdalej od nich

- Może Rose przenocować tutaj kilka dni? - chłopak zwrócił się do przyjaciół.

- Jasne, nie ma problemu - od razu odpowiedział mu Mikey.

- Nie chce, żeby to był problem - dodała Rose.

- Żaden problem, naprawdę. Potrzebujesz pomocy a my Cię nie wystawimy - odparł Andy.

- Dziękuję wam...

****
Ally

W weekend wszyscy chcieliśmy się odizolować od wszystkich problemów, dlatego postanowiliśmy wyjść do klubu. Dodatkowo, to była dobra okazja, aby przedstawić przyjacielom mojego chłopaka.

- Oo! Hej Ally! - przywitał mnie Andy, kiedy razem z Ethan'em dotarliśmy do klubu.

- Cześć, to mój chłopak, Ethan - przedstawiłam.

- Cześć Ethan, miło nam Cię poznać - odparła entuzjastycznie Nast.

- Mnie również! - odparł brunet.

Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Razem z Ivy i Nasty solidarnie postanowiłyśmy, że ze względu na Rose, my również nie będziemy dzisiaj piły alkoholu. Jednak chłopcy sobie nie żałowali...

- Czy Brook'owi zawsze tak odbija jak się nawali? - zapytała śmiejąc się Rose.

- Tak... Niestety tak. Jak im wszystkim, z resztą - zaśmiała się Nasty - Ale widzę, że Ethan nawet nieźle się dogaduje z chłopakami

- Tak, przynajmniej po alkoholu - zaznaczyła Rose.

- Nie przesadzaj. Bez drinków też by się dogadywali... - dodałam.

- Uwaga... Proszę o uwagę! - Jack wszedł na ladę baru - Mam niezmiernie ważną informację do ogłoszenia!

- Jack! Co ty wyprawiasz!? - zestrofowała go Nasty. Mimo tego, że darł się na całe gardło, to tylko nasza paczka go słyszała, ponieważ w klubie było bardzo głośno.

Give Me A Reason || RoadTrip || Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz