Obrączki

1.2K 86 48
                                    

> Czekaj z napisaniem kolejnej części opowieści do publikacji 19 odcinka, bo może przyniesie nowe, istotne informacje, które się przydadzą przy pisaniu;

> Doczekaj się wreszcie i ostatecznie napisz nową część bez korzystania z informacji z 19 odcinka.

To tak moje perypetie z tym tekstem w największym skrócie xD. Mam nadzieję, że jednak warto było poczekać. Miłej lektury!



         Nevra poznał prawdę. To dobra wiadomość, w końcu sama przecież chciałam go wprowadzić do naszej konspiracji. Jego doświadczenie i wprawa w działaniu na pewno przydadzą się nam przy zbieraniu dowodów, dzięki którym mogłybyśmy zdemaskować Leiftana. Jednak nie tylko dlatego ta wieść mnie uspakajała. Dobrze mi było z myślą, że chociaż przed nim nie będę musiała niczego ukrywać. Nie tylko sekretów, ale także nerwów i stresu, które prędzej czy później mogą zacząć mnie zjadać. Wiedziałam, że mogłam polegać na dziewczynach, ale wydawało mi się, że one jeszcze nie do końca zdawały sobie sprawę z powagi sytuacji, w jakiej się znalazłyśmy. Dlatego przyda się wsparcie kogoś, kto być może najlepiej z nas wszystkich rozumiał ogrom tego zagrożenia.

         Chciałam natychmiast się dowiedzieć od wampira jak i ile tak naprawdę odkrył. Może już miał jakieś cenne wskazówki, które moglibyśmy użyć przeciwko Leiftanowi? Jednak środek korytarza to nie było dobre miejsce na podobne przesłuchanie, więc musiałam się powstrzymać. Zanim zdążyłam zaproponować spotkanie w bardziej sprzyjających okolicznościach, Nevra w wymownym geście położył palec na ustach. Odruchowo chciałam zapytać, co to miało znaczyć, ale wtedy usłyszałam odgłos kroków.

― Mam nadzieję, że nie będziesz miała dzisiaj za dużo pacjentów ― odezwał się wampir, najwyraźniej chcąc zagaić jakiś bezpieczny temat.

― To chyba pobożne życzenie, ale dziękuję ― zaśmiałam się. Chwilę po tych słowach dostrzegłam Leiftana. Wyraźnie zmierzał w naszym kierunku, co sprawiło, że się spięłam w sobie. Ten stres to chyba zje mnie wcześniej, niż sądziłam. Demon przywitał się z nami ― Nevrze kiwnął głową, a do mnie uśmiechnął się ciepło.

― Gardienne, miałabyś może chwilę? Chciałbym z tobą porozmawiać ― zapytał dość nieoczekiwanie, delikatnie kładąc rękę na moich plecach. Ten dotyk wywołał dziwne wrażenie w moim ciele. Zupełnie jakby moje serce na chwilę się rozproszyło i zapomniało, że powinno bić. Nie zrozumiałam istoty tego odczucia, ale poczułam lekki rumieniec na policzkach. Kątem oka zauważyłam, jak Nevra na chwilę uniósł brew w wyrazie niezrozumienia, czego właśnie był świadkiem. Dobrze wiedzieć, że nie tylko mi moje reakcje wydawały się dziwne.

― T...tak, jasne, mam jeszcze trochę czasu przed pracą ― odparłam, starając się ukryć zmieszanie. Sięgnęłam do kieszeni po klucze. ― Chodźmy do mnie ― zaproponowałam i zrobiłam krok w stronę mojego pokoju, a Leiftan zgodził się skinieniem głowy.

― To ja nie będę wam przeszkadzał ― wtrącił się Nevra i odwrócił, by odejść. Wiedziałam, że zaraz zostanę zupełnie sama z demonem i moje spanikowane myśli ruszyły do szalonego galopu.

         Poprzednim razem, gdy miałam się spotkać z Panem Podejrzanym, czułam taki motywujący stres. Miałam wtedy konkretny cel do osiągnięcia i dostatecznie dużo czasu, by oswoić z myślą, że czekała mnie rozmowa przypominająca pole minowe. Za to teraz byłam kompletnie nieprzygotowana i przerażało mnie to. A jeżeli czymś się zdradzę? Czego w ogóle mógł ode mnie chcieć Leiftan? A może miał tylko jakąś drobną sprawę, a ja przesadnie panikowałam? Nie, nawet jak to niewielka sprawa, to musiałam się skupić i uważać na każde słowo. Przypomniałam sobie to dziwne wrażenie, gdy demon mnie dotknął i pomyślałam, że powinnam trzymać go na dystans. Przecież wystarczyło tylko lekkie muśnięcie na plecach, by wyprowadzić mnie z równowagi... aż się bałam pomyśleć, co by się stało, gdyby podszedł bliżej. Ale dlaczego? Wydawało mi się, że uporałam się wczoraj z emocjami Yeu, która widziała w Leiftanie utraconego kochanka. Najwidoczniej byłam w błędzie. Musiałam się temu oprzeć, bo za dużo zależało od mojego trzeźwego myślenia.

Eldarya: Aniołki WyroczniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz