Ameline.
Siedzę na krzesełku, czekając na chłopaków. Zawładnęła mną nuda i kompletnie nie wiem co mam robić. Zaczęłam rozmyślać, o tym jakie jest teraz moje życie. Złe? Dobre? Powiedziałabym, że pomiędzy. Od początku jak mnie zaadoptowali, aż do teraz. Cały czas pamiętam jakie emocje mną zawładnęły gdy się o tym dowiedziałam. Ten szok, gdy wybrali mnie, a nie te wszystkie inne dzieci. Przypominam sobie jak pierwszy raz weszli do sali, moją reakcję na ich wygląd i te uśmiechy na twarzach. Później mój pierwszy, nieudany dzień w szkole. To poddenerwowanie gdy przeszłam próg tego budynku, moje jąkanie przy przedstawieniu się, płacz w kabinie przez Harry'ego, jego słowa.. Chciałabym tego nie pamiętać. Jak wielu rzeczy, sytuacji. Zamykam oczy, a w mojej głowie pojawiają się obrazy z mojego życia - moja historia. Gdy pierwszy raz zobaczyłam pijących rodziców, widziałam ich stan. Gdy pierwszy raz mnie uderzyli. Było to gdy byłam około sześciu lat? Chyba tak. Cały czas pamiętam tą chwilę.
- Mamo? - Spytałam niepewnie wchodząc do kuchni. Do mojego nosa dobiegł zapach mocnego alkoholu.
- Czego ty znowu chcesz! - Wstała z krzesła, które z hukiem upadło na podłogę.
- Gdzie jest tata?
- Nie wiem, pewnie pieprzy się z jakąś lafiryndą, co cie to w ogóle obchodzi! - Krzyknęła mi prosto w twarz, a ja cofnęłam się lekko. - Nie powinnaś się nawet o to pytać! - Wtedy zauważyłam, że jej oczy są takie, jak kiedy się napiję. - Wiesz co? Powinnaś wiedzieć to od razu! - Chwyciła za moje chude ręce ściskając je z każdym, późniejszym wypowiedzianym słowem. - Jesteś tylko bezwartościowym bachorem, który nic ze sobą sam nie zrobi! Nie wiem dlaczego cię wtedy urodziłam.. Mogłam po prostu podjąć się tej pieprzonej aborcji i mieć cię z głowy!
- Mamo... To boli! - Krzyknęłam, próbując jej się wyrwać. Z moich oczu popłynęło trochę łez.
- To ma boleć! - Puściła mnie, lecz nim się obejrzałam popchnęła mnie na regał. - Powinno cię już tu dawno nie być! Ty w ogóle nie miałaś się urodzić!
Jedno jest pewne. Nie chce do tego wracać..
_______________________________
Macie tu trochę z dzieciństwa Ameline.
Chciałabym wam życzyć wesołych Świąt Wielkanocnych,
Mam nadzieję, że spędzicie je z rodziną!
Am. xx
CZYTASZ
𝘈𝘋𝘖𝘗𝘛𝘌𝘋 ⁵ˢᵒˢ
Fanfiction5 seconds of summer. fanfiction. Adoptowana przez Ashtona Irwina? Tak, to ja. Chłopaki z 5sos są dla mnie jak bracia. [start: 24.01.2018 end: 7.07.2018 edit start: 14.06.20 views: 208K]