20. Pt

252 19 0
                                    

Dzisiaj miał naprawdę mało snu. Do drugiej w nocy przecież pracował, a do tego o szesnastej znów musiał się pojawić w pracy. To zaczęło być uciążliwe. Na dodatek strasznie przejmował się sytuacją, która miała miejsce na przystanku o około trzeciej rano. Myślał o tym całą noc, rumieniąc się jak głupi. Niby nie było to nic nadzwyczajnego, ale czuł coś dziwnego patrząc w oczy Yoongiego. Wiedział, że starszy też coś czuł, bo nie odsunął się od rudowłosego, a nawet przytrzymał go chwilę. Możliwe, że to dlatego, iż poczuł ciepło bijące od Jimina.

Rudzielec nie przespał z tymi myślami ani minuty. Drugi dzień z rzędu. Męczył się też w pracy. Wiedział, że tak być nie powinno, jednak nie mógł nic na to zaradzić. Postanowił, że odeśpi w niedzielę.

Stał tępo pod budynkiem. Wpatrywał się w drzwi. Po chwili wyszedł z nich Taehyung, równie zmęczony. Przywitali się i powolnym krokiem ruszyli do pracy. Gdy już byli przed wejściem, ktoś zatrzymał Jimina.

- Jimin-ah, cześć!

- Hyung..! Hej, co tu robisz?

- Przecież pracuję blisko. Ej, nie jesteś zmęczony? Źle wyglądasz. Już wczoraj zmarkotniałeś, ale dziś? To przesada, Taehyung, ty też powinieneś odpocząć.

- Powiedział to ten, który w ogóle nie śpi. - odrzekł Tae.

- H-hej, wy się znacie? - spytał zszokowany rudzielec.

- Tak, mniej więcej. Poznaliśmy się na-

- Ekhem, Taehyung. Pozwól, że ja powiem. - przerwał najmłodszemu Yoongi. - W szkole. Chodziliśmy do jednej szkoły, a ostatnio zagadaliśmy do siebie i tyle. - Taehyung na słowa starszego tylko wywrócił oczami.

- Oh, naprawdę? To fajnie! Wybacz hyung, ale już trochę po szesnastej... przyjdziesz dzisiaj?

- Właśnie... nie. Chciałem ci przekazać, że nie mam takiej możliwości. Ale mogę do Ciebie pisać. Tylko jest jeden mały problem...

- Oh, właśnie! Dam ci swój numer! - uradował się Jimin, po czym wpisał swój numer do telefonu starszego. - To pa, hyung. Do napisania!

- Pa, Jimin-ssi. Pa... Taehyung.

Gdy Jimin skończył pracę, Yoongi od razu do niego napisał. Młodszy jednak nic nie odpisywał, ani nie odbierał. Może podał zły numer? Pomylił się w zapisie? Yoongi jednak zostawał niespokojny ze złymi przeczuciami.

O trzeciej nad ranem dostał wiadomość, a że nie spał, od razu ją otworzył i przeczytał.

Jimin: Wybacz hyung, byłem z Tae na badaniach i wyciszyłem telefon. Już wróciłem do domku, bo miły lekarz, który kończył zmianę odwiózł mnie i Taehyunga. A ty, co robisz? :D

Yoongi odetchnął z ulgą, bo Jiminowi nic się nie stało i podał dobry numer. Zaniepokoiło go tylko to, że był z Taehyungiem na badaniach. Jeśli Kim się wygadał Jiminowi albo ktoś z personelu rozmawiał o nim, to Yoongi będzie musiał się najprawdopodobniej tłumaczyć przed Jiminem. Po chwili przyszła mu do głowy myśl: kto mógł dowieźć Jimina i Taehyunga do domu? Miły lekarz, kończący zmianę około trzeciej..? 

Yoongi: O której Seokjin kończy zmianę, Namjoon?

Namjoon: Dzisiaj jakoś inaczej, bo miał dużo badań, wiesz, tych takich co ty też masz... te co je się w nocy robi.

Yoongi: No tak, tak, rozumiem, był na wydziale kardiologii, widziałem go. Ale skończył już?

Namjoon: Nie wiem, nic mi nie pisał jeszcze. Możliwe, że skończył i jedzie do domu. I tak jestem na nogach, więc czekam sobie na niego.

Yoongi: Okay, dzięki. Przyjdziesz jutro?

Namjoon: Tak, oczywiście.

- Przepraszam, panie Min, teraz pan kolej. Wziął pan tabletki? - pisanie z Namjoonem przerwała pielęgniarka, która zaglądnęła do sali, w której Yoongi się znajdował.

- Tak. Um, a wie pani, który lekarz będzie przeprowadzał badania?

- Pan Kim Seokjin poszedł już do domu, więc tym razem to nie on, a-

- Dobrze, nieważne. Już idę. - wstał, wyszedł z pokoju, wyprzedzając pielęgniarkę i ruszył do sali kardiologii, gdzie miał mieć przeprowadzone badania kontrolne.

Jimin w tym czasie czekał na odpowiedź. Był szczęśliwy, bo wyniki Taehyunga były pozytywne i już zlecono mu bardzo małą dawkę leków, polepszało mu się. Jeśli wszystko będzie dobrze, to następne badania będzie mieć dopiero za pół roku. Jego zaburzenia pracy serca były niewielkie i łatwe do naprostowania. Jimin bał się jednak o Yoongiego, który nie odpisywał, a do tego jego stan był o wiele gorszy od tego Taehyunga. Nie mogąc wytrzymać czasu oczekiwania na odpowiedź, zaczął pisać wiele wiadomości do hyunga. Przez godzinę jednak nie dostał odpowiedzi, więc poszedł spać.

Yoongi: Dobranoc, Jiminnie.
Wysłano 05:24

❝Eye contact❞ ✔ || yoonmin (Polish)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz