Zapomniał wziąć swojej torby z sali. Szybko się wrócił po nią, a po chwili już czekał na przystanku. Grzebał w torbie szukając słuchawek lub czegoś, czym mógł się zająć, gdy znajomy samochód podjechał na przystanek.
- Oh, zapomniałem, że nie lubisz kawy... już, już, odjeżdżam...
- Nie! Znaczy, czekaj. Eh, przepraszam, czy coś. Głupio mi teraz...
- Nie, jest okay. To mądre, że nie ufasz pierwszej-lepszej osobie. To... chcesz kawę?
- No... jak sam ją specjalnie dla mnie kupujesz...
- O tej porze roku zawsze jest tak zimno, a ty stoisz w tej cienkiej kurtce. Nie wiem, może nie chcesz litości, ale... eh, chyba jestem zbyt miły i dobry dla ludzi, przepraszam za upierdliwość...
- Hej, to bardzo miłe. Naprawdę, dzięki.
- Tak, masz. - podał kubek ze stacji dwudziestocztero-godzinnej. - Ja... jadę, tak. Pa.
- To pa... - odparł z dziwnym zawiedzeniem lub smutkiem tancerz.
Kierowca spóścił wzrok. Rudowłosy mógłby przysiąc, że starał się ukryć rumieńce.
Muszę być dla niego milszy.
Urwali kontrakt wzrokowy, a mięto-włosy odjechał.
CZYTASZ
❝Eye contact❞ ✔ || yoonmin (Polish)
FanficProsta historia o prostym chłopaku, który nie umiał zbyt długo patrzeć w te uzależniające jak narkotyk oczy, więc zrywał kontakt wzrokowy z nim, a potem do końca dnia żałował tej decyzji i czekał z niecierpliwością, aby znów zagłębić się w piękno oc...