Rozdział 6 - Pragnę Cię

1.5K 136 7
                                    

Camila POV [tydzień poźniej]

wiadomości

Ja: Minął tydzień odkąd mnie ignorujesz..

Ja: Kiedy zamierzasz do mnie napisać?

Ja: Zielonooka?

Ja: Proszę... Chcę z Tobą pogadać.

Ja: Potrzebuje z Tobą pogadać.

Ja: Stałaś się dla mnie strasznie ważna...

Nie znajoma: Ważna, hm? 😌

Ja: Tak...

Nie znajoma: Podobało Ci się ostatnim razem?

Ja: Bardzo...

Nie znajoma: A co dokładniej, Camila? 😉

Ja: Skąd możesz wiedzieć, że w ogóle mam coś do powiedzenia?

Nie znajoma: To jak jesteś ubrana mi wystarczy.

Nie znajoma:

Patrzę z nad telefonu i widzę, że jakaś postać zaczyna uciekać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Patrzę z nad telefonu i widzę, że jakaś postać zaczyna uciekać. Chcąc dowiedzieć się, kto to zaczynam biec, po na szczęście pustych korytarzach, za postacią. Nie powinnam zakładać tych pieprzonym szpilek.

Biegnę tak szybko, jak tylko potrafię. Wszystkie światła są zgaszone i jedynie kilka małych świateł świeci, więc jeszcze mogę coś widzieć. Spowalniam bieg i maszeruje szybkim krokiem, słychać tylko moje obcasy i mój przyśpieszony oddech. Nagle zostaje przyciśnięta do ściany. Jak w zwyczaju dziewczyna ma założony kaptur i brak światła sprawia, że kompletnie nic nie widzę oprócz zarysu jej kaptura.

- Lauren? - mówię, gdy zaciska mocniej moje biodra.

- Nazywaj mnie Michelle. - mówi, przez zęby.

- Pokażesz mi swoją twarz? - pytam, wzdychając.

- Znasz już moje drugie imię i mój wiek, nie pytaj o nic więcej. - mówi, przed tym, gdy umieszcza swoje usta na mojej szyi.

Odrazu odchylam głowę na drugi bok i wlatuje moje palce w jej włosy. Wsuwa ręce pod moje uda i podnosi mnie, a ja opłatam nogami ją w tali i owijam ramiona wokół jej szyi.

Tuż za nami jest łazienka, dziewczyna wnosi mnie do jednej z kabin, zamyka drzwi i przyciska ponownie do ściany.

Nagłym ruchem rozpina moją koszule i całuje moje piersi. Moja spódniczka, która była dosyć krótka, teraz całkowicie jest podwinięta, za pomocą Michelle oczywiście. Przykłada rękę do mojej kobiecości przez koronkową bieliznę i zaczyna mnie masować.

- Wiedzę, że masz ochotę. - śmieje się.

- Mhmmm.. Tak... Kontynuuj... - błagam ją.

- Masz sprawdzian, powinnam Cię zostawić. - prowokuje mnie.

- Nie, zostań... Pragnę Cię. - przyznaję i głaskam jej szyje.

- Myślałam, że jesteś hetero? - parska śmiechem.

Już jej miałam odpowiedzieć, ale wkłada we mnie dwa palce. Na co z mojego gardła wydobywa się głośny jęk. Zaczyna poruszać się we mnie, czasami wolno, a czasami bardzo szybko, poruszam miednicą na niej, z powodu przyjemności, którą mi daje.

- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. - mówi seksownym głosem.

Nie daje rady wydusić z siebie nic innego oprócz jęków. Wkłada trzeciego palca, co mnie boli, ale uwielbiam to.

- O Boże... O taak! - krzyczę.

- A mówiłaś, że się ze mną nie prześpisz. - uśmiecha się całując moją szyje.

- Ja... Mhmmm... ohhh tak... szybciej... Michelle... Ohhh...- jęczę, czując, że mój orgazm się zbliża.

Nagle dziewczyna wyciąga ze mnie palce, nie pozwalając mi dojść, odstawia mnie na podłogę i wychodzi z łazienki, jak gdyby nigdy nic. To bardzo upokarzające i frustrujace, co właśnie zrobiła. Zaczynam się do niej przywiązywać, a nie powinnam... Zdecydowanie, nie odezwę się do niej dopóki, nie powie mi kim jest.

SMS- Camren [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz