Rozdział 26 - Nie chciałam.

1K 84 2
                                    

Camila POV

Jestem naga w łazience mojej dziewczyny i bardzo krwawię, czuję, jakby coś rozdzierało mnie na strzępy, ponieważ to tak okropnie boli. Muszę przestać myśleć o tym, co się właśnie wydarzyło.

Dlatego napelniam wanne wodą z pianą po brzegi, woda rozluźnia moje  mięśnie i pozwalam sobie trochę odetchnąć. Po prostu muszę opróżnić głowę z tych natarczywaych myśli.

- Camz, wszystko okej? - Słyszę, jak Lauren mówi przez drzwi, jej głos jest pełen zmartwienia.

Nie odpowiadam jej i koncentruję się na odgłosie lecacej wody spadającej na moje nagie ciało, wciąż lekko drżącym z powodu bólu, który na szczęście zanika z minuty na minutę.

- Proszę Camila.. przepraszam. Nie chciałam cię skrzywdzić, odpowiedz mi... - Lauren błaga za drzwiami.

Wiem, że nie chciała mnie skrzywdzić. Nie jestem głupia, chciałabym z nią porozmawiać, ale po prostu muszę się zrelaksować i zapomnieć o Lauren na chociaż jedną chwilę.

Mija godzina, od kiedy jestem w wodzie. Już nie odczuwam bólu i ostatecznie decyduję się wyjść z wanny, zawijam się w ręcznik i otwieram drzwi. Kieruje się do pokoju zielonookiej, Lauren zauważając mnie, podbiega do mnie i nie zdając sobie z tego sprawy, cofam się.

- Wszystko w porządku? - pyta mnie, wydaje się być taka delikatna.

Kiwam głową pozytywnie i idę zabrać piżamę do swojej torby, wracam do łazienki, by ubrać się i znowu wychodzę, ale tym razem do kuchni. Zauważam dwa talerze na stole z makaronem w sosie. Rzucam się na to i zaczynam jeść,

Lauren przychodzi i również bierze się za jedzenie, cały czas patrząc na mnie zmartwionym wzrokiem, uśmiechnęłam się słabo i znowu zjadam się, ona robi to samo i dalej nie odwraca wzroku ode mnie. Gdy kończę jeść, podnoszę głowę i spoglądam w jej w oczy.

- Dlaczego to zrobiłaś, Lauren? - pytam ją poważnie, muszę to widzieć.

- Przepraszam Camila, naprawdę nie chciałam cię skrzywdzić. - opuszcza głowę, zawstydzona. - Chciałam zrobić z tobą coś innego. Nie chciałam, żeby było tak samo, jak z innymi - dziewczyna przyznaje.

- To nic, po prostu robienie tego z mną nie jest tym samym, jak z innymi. - mówię. - Z innymi się pieprzyłaś, a ze mną kochałaś. Prawda czy fałsz? - pytam ją.

- Prawda...- wyznaje, obniżając głowę.

- Więc to wszystko. - mówię odkładając talerz do zlewu.

- Naprawdę cię skrzywdziłam...? - pyta mnie z rozczarowaniem.

- Tak, dużo krwawiam... - podnosi zszokowany wzrok na moje słowa.

- O kurwa, Camz.. Tak bardzo przepraszam... - wpłątuje palce we włosy i pociąga za nie.

- Teraz jest okej, przestańmy o tym mówić, ale moja dolna część będzie przez jakiś czas niedostępna. - oznajmiam.

- Okej... wybaczysz mi? - pokazuje gestem ręki, żeby podeszła.

- Tylko jeśli obiecasz mi, że nigdy więcej tego nie zrobisz. - mówię patrząc w jej szmaragdowe tęczówki.

- Obiecuję. - obiecuje mi, po czym składa czułe pocałunki na całej mojej twarzy.

Po chwili idziemy spać, bo jutro spotykam się z jej rodziną po raz pierwszy. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.

------------------------------------

Co sądzicie, o całej tej zaistniałej sytuacji?

Chętnie poczytam kometarze, napewno mnie zmotywują!

Następny postaram się dodać jutro.

Miłego dnia, kochani! 😙

SMS- Camren [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz