Camila POV
Jestem naga w łazience mojej dziewczyny i bardzo krwawię, czuję, jakby coś rozdzierało mnie na strzępy, ponieważ to tak okropnie boli. Muszę przestać myśleć o tym, co się właśnie wydarzyło.
Dlatego napelniam wanne wodą z pianą po brzegi, woda rozluźnia moje mięśnie i pozwalam sobie trochę odetchnąć. Po prostu muszę opróżnić głowę z tych natarczywaych myśli.
- Camz, wszystko okej? - Słyszę, jak Lauren mówi przez drzwi, jej głos jest pełen zmartwienia.
Nie odpowiadam jej i koncentruję się na odgłosie lecacej wody spadającej na moje nagie ciało, wciąż lekko drżącym z powodu bólu, który na szczęście zanika z minuty na minutę.
- Proszę Camila.. przepraszam. Nie chciałam cię skrzywdzić, odpowiedz mi... - Lauren błaga za drzwiami.
Wiem, że nie chciała mnie skrzywdzić. Nie jestem głupia, chciałabym z nią porozmawiać, ale po prostu muszę się zrelaksować i zapomnieć o Lauren na chociaż jedną chwilę.
Mija godzina, od kiedy jestem w wodzie. Już nie odczuwam bólu i ostatecznie decyduję się wyjść z wanny, zawijam się w ręcznik i otwieram drzwi. Kieruje się do pokoju zielonookiej, Lauren zauważając mnie, podbiega do mnie i nie zdając sobie z tego sprawy, cofam się.
- Wszystko w porządku? - pyta mnie, wydaje się być taka delikatna.
Kiwam głową pozytywnie i idę zabrać piżamę do swojej torby, wracam do łazienki, by ubrać się i znowu wychodzę, ale tym razem do kuchni. Zauważam dwa talerze na stole z makaronem w sosie. Rzucam się na to i zaczynam jeść,
Lauren przychodzi i również bierze się za jedzenie, cały czas patrząc na mnie zmartwionym wzrokiem, uśmiechnęłam się słabo i znowu zjadam się, ona robi to samo i dalej nie odwraca wzroku ode mnie. Gdy kończę jeść, podnoszę głowę i spoglądam w jej w oczy.
- Dlaczego to zrobiłaś, Lauren? - pytam ją poważnie, muszę to widzieć.
- Przepraszam Camila, naprawdę nie chciałam cię skrzywdzić. - opuszcza głowę, zawstydzona. - Chciałam zrobić z tobą coś innego. Nie chciałam, żeby było tak samo, jak z innymi - dziewczyna przyznaje.
- To nic, po prostu robienie tego z mną nie jest tym samym, jak z innymi. - mówię. - Z innymi się pieprzyłaś, a ze mną kochałaś. Prawda czy fałsz? - pytam ją.
- Prawda...- wyznaje, obniżając głowę.
- Więc to wszystko. - mówię odkładając talerz do zlewu.
- Naprawdę cię skrzywdziłam...? - pyta mnie z rozczarowaniem.
- Tak, dużo krwawiam... - podnosi zszokowany wzrok na moje słowa.
- O kurwa, Camz.. Tak bardzo przepraszam... - wpłątuje palce we włosy i pociąga za nie.
- Teraz jest okej, przestańmy o tym mówić, ale moja dolna część będzie przez jakiś czas niedostępna. - oznajmiam.
- Okej... wybaczysz mi? - pokazuje gestem ręki, żeby podeszła.
- Tylko jeśli obiecasz mi, że nigdy więcej tego nie zrobisz. - mówię patrząc w jej szmaragdowe tęczówki.
- Obiecuję. - obiecuje mi, po czym składa czułe pocałunki na całej mojej twarzy.
Po chwili idziemy spać, bo jutro spotykam się z jej rodziną po raz pierwszy. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
------------------------------------
Co sądzicie, o całej tej zaistniałej sytuacji?
Chętnie poczytam kometarze, napewno mnie zmotywują!
Następny postaram się dodać jutro. ❤
Miłego dnia, kochani! 😙
CZYTASZ
SMS- Camren [ZAWIESZONE]
FanfictionLauren i Camila znają się bardzo niewiele, szmaragdowo oko, ciemna brunetka postawia się drugą zabawić wysyłając jej wiadomości. Oczywiście zachowa swoją tożsamość, by w pełni bawić się nerwami Camili. Lauren jest jedną z popularnych i wywiera duży...