Pov Scott
- Magdo widziałaś Klare? - zapytałem.
- Wyszła do parku jakieś dwie godziny temu. - powiedziała.
- A mówiła o, której wróci?
- Nie.Mam nadzieje, że nic jej nie jest.
Pov Klara
Wyszłam z domu o 10 do parku. Przy okazji poszłam do sklepu i kupiłam chleb.
Gdy z niego wracałam ktoś złapał mnie za rekę i wciągnął do auta. Zawiązał mi oczy, a potem zawiózł mnie.
Bardzo się bałam.
A jeśli on chce mnie...
Nie mogę o tym myśleć.Nagle auto stanęło. Ręce trzęsły mi się jak galareta. Byłam tym przerażona.
Czemu akórat mnie. Chciałam zadzwnić do Magdy, ale bałam się. Wyciągnął mnie z auta i zaniósł do jakiegoś budynku. Było tam zimno.
Śmierdziało zdechlizną.Przywiązał mnie do jakiegoś krzesła.
Gdy odsłonił mi oczy okazało się, że było ich 4.- Ale z Ciebie ładna niunia. - powiedział jeden z oblechów.
- No ładna aż można ją zchrupać. - powiedział drugi.Jeden z nich podszedł do mnie i popatrzył w moje oczy.
- Jesteś moja! - krzyknął.Potem zabrał mnie do jakiegoś ciemnigo pokoju. Zdjął mi sposnie następnie bluzkę. Bałam się. Rozwiązał mi ręce, ale nie mogłm uciec ponieważ zamknął drzwi. Kazał mi zdjąć jego bluzkę. Co prawda jestem dorosła, ale w tym momęcie czułam się jak nastolatka.
Owszem zrobiłam to. Następnie kazał abym zdjęłam mu spodnie. Złapał mnie za biust. Chciałam go uderzyć, ale on miał broń. Odpioł mi stanik i zaczął podziwiać moje piersi. Dotykał je i wogóle. Później zdjoł moje majtki.
Oblech zdjął swoje gacie. I zaczął mnie...
Próbowałam wyrwać się.Robił to 10 min.
Gdy skończył załorzył swoje ubrania i kazał mi tańczyć na nago. Nie zgodziłam się. A on wyciągnął pistolet i zacząl mówić:
- Jeśli nie zatańczysz zabije cię.
- Wolę umrzeć.Już miał strzelać, ale przeszkodziła mu policja.
Uratowali mnie.
Obezwładnili oblechów i zajeli się mną. Powiedzieli abym ubrała się.Gdy ubrałam się zabrali mnie na komęde. Zlożyłam zeznania.
Po dwóch godzinach dotarłam do domu.
- Klaro gdzie byłaś? - zapytała Magda.
- Opowiem ci w naszym dawnym pokoju.Magda słuchała historii i nie mogła uwierzyć w to co słyszy.
- Tak mi przykro. - powiedziała.
- Teraz będe bała się chodzić sama nawet do sklepu.
- Będe przy tobie. -powiedziała.
- Ja też! - krzyknął Scott.
- Słyszałeś to co mówiłam? - zapytałam.
- Niestety tak, ale nie martw się kochanie.💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Myślę, że rozdział spodobał się. Jeśli tak to proszę o zostawienie głosu.
Przepraszam za błędy😀Kolejny rozdział już niedługo!✋
CZYTASZ
Kim ona jest?!
AdventureKlara mieszka w domu dziecka. Ma tylko jedną przyjaciółkę. Chciała być adoptowana ale bez Magdy się nie ruszy. W końcu ktoś ją adoptuje i...