~Dark Eleven~
Umiejętność włamywania się do systemu może przyprawić sporo rozrywki. Nie do końca ogarniam, w jaki sposób system mnie kwalifikuje, skoro nie będąc Mistrzem mogę bawić się w programistę, ale jakoś nieszczególnie mi to przeszkadza. Wręcz przeciwnie, przynosi korzyści. W normalnych warunkach właściwie wcale nie przebywałbym z oryginałem i do tego musiałbym z nim walczyć, a to nie byłoby zbyt przyjemne. Gdy byłem u niego, po upływie półtora tygodnia było mi ciężko go odepchnąć czy być niemiłym. Teraz moje uczucia były jeszcze silniejsze niż wtedy. Walka z Elkiem po prostu nie wchodziła w grę. Na szczęście udało mi się to wymazać. Kłótnia w piwnicy niby mogłaby zostać, ale po co tracić czas? Niestety wybuch był zbyt "ważny i potrzebny", żeby go usunąć, ale co ja poradzę? Pewne możliwości mam, ale wszystkiego nie mogę. Tak samo, jak nie mogę sprawić, żebym mógł żyć dłużej, niż do zakończenia piątego rozdziału. Takie rzeczy wymagają wyższej rangi, na przykład Mistrza.
Ale koniec rozmyślań, czas na rozrywkę. Przywołałem ekran i zająłem się obserwowaniem sytuacji w domu Andżeliki. Na początku wszystko szło jak należy. Za chwilę zrobi się ciekawie. Andżelika już do niego podeszła i zaczęła swój monolog. Zauważyłem, że wzdrygnął się lekko. Przez chwilę zastanawiałem się dlaczego, a potem dostrzegłem, że dziewczyna złapał go za rękę. W tym momencie odrobinę się pogubiłem. Miała go tylko trochę zawstydzić wylewnością uczuć, samym gadaniem, a ja miałem patrzeć, jak uroczo się czerwieni i jąka, nie wiedząc co powiedzieć. TO zaczęło zmierzać w złym kierunku. Eleven przerwał jej wypowiedź, czego się spodziewałem, ale zaraz potem blondynka kontynuowała. Mówiła to, co zaplanowałem, ale ruchy jej rąk zaczęły poważnie mnie niepokoić.
- Do czego zmierzasz? - słyszałem wyraźnie, że jest spięty, głos mu drżał.
Na chwilę zupełnie się wyłączyłem. Widziałem, że Andżelika porusza ustami, ale jej słowa do mnie nie docierały. W tej chwili myślałem wyłącznie o oryginale. Stał tam z otwartymi ustami, ale ani drgnął. Czy on naprawdę nie ma przeczucia, że coś jest nie tak? Gdzie się podziały jego instynkty? Albo trzeźwe myślenie? Jej ręka już była na jego ramieniu. Miałem ochotę krzyczeć, żeby stamtąd spadał, ale to bez sensu, nie usłyszy mnie.
- Uznaję to za tak - dobiegł do mnie głos blondynki. Zaraz, zaraz, czy ja pisałem coś takiego? Bo jakoś mi się nie wydaje.
Już miałem się przeteleportować. W sumie mogłem zrobić to wcześniej. Najwyraźniej nie tylko oryginał stracił zdolność do sensownego oceniania sytuacji. Byłem gotów, gdy zobaczyłem TO. Ręka Andżeliki znalazła się na jego karku, po czym dziewczyna przyciągnęła go do siebie na kilka sekund. Zamurowało mnie. Po pierwsze, co się tu właśnie odkurwiło? Ja się bawiłem tylko sekcjami dialogowymi! Tego nie miało być!!! Po drugie, dlaczego on się nie wycofał?! Nie dość, że coś takiego w ogóle nie miało prawa bytu, to odniosłem wrażenie, że jest mu wszystko jedno. Liczyłem, że po tym szybko się z nią pożegna i wyjdzie, a potem będzie próbował mi się wytłumaczyć, że się tego nie spodziewał czy coś. W sumie byłbym skłonny mu uwierzyć, bo sam zupełnie tego nie przewidziałem. Ale to, co zrobił Mateusz, zupełnie wybiło mnie z rytmu. A co takiego zrobił? Pocałował ją! Sam, z własnej inicjatywy! Jak on mógł?! Okej, nie odsunął się od niej, bo nie był w stanie ocenić i pojąć sytuacji, no dobra, niech będzie. Ale to?! Co on sobie w ogóle wyobraża? O nie, tak być nie będzie. Po raz kolejny miałem zamiar się teleportować, ale zatrzymał mnie głos Andżeliki.
- Umm... nie myślisz, że Dark będzie zły za to, co przed chwilą zrobiłeś, kiedy się dowie? - nieee, no coś ty, w cale nie będę zły. Jestem zły. Jestem wkurwiony. I to hardo.
- A kto mówi, że musi się dowiedzieć? - odpowiedział pytaniem Elek z cwaniackim uśmieszkiem na ustach.
W tym momencie poczułem, że mam dość. Po prostu mam dosyć. Jej, jego całego tego świata. Siebie też. Gdybym nie pozmieniał dialogów, nic by się nie stało. Z drugiej strony, skąd mogłem wiedzieć, że ta blondyna odwali coś takiego? Jakby była zupełnie kimś innym. A z trzeciej strony, miałem głupią nadzieję, że Mateusz naprawdę czuje do mnie coś więcej, a tu co? Wystarczyła różowooka szmata z innego wymiaru, żeby zdążył o mnie zapomnieć. No super. Zajebiście po prostu. Mógłbym mu teraz solidnie przywalić, w końcu mam moce, ale za bardzo nie mam ochoty na niego patrzeć. Najchętniej w ogóle bym go stąd wyrzucił, ale nie wydostanie się, dopóki nie zdobędzie wszystkich diamentów. Sam już nie wiem, jak się czuję. Niby jestem totalnie i absolutnie wkurwiony, ale jest jeszcze coś. Kłucie. Zawiodłem się na nim i tyle. Naprawdę jest mi przykro, a niczego takiego nie chciałem. Jedyne, czego pragnąłem, to żebym mógł żyć jak normalni ludzie i wydostać się z tej gry razem z Mateuszem albo go tu zatrzymać, w sumie wszystko jedno. Teraz chciałbym go tylko porządnie skopać. W sumie... Mógłbym podszlifować trochę umiejętności, a dopiero potem się z nim zmierzyć. Ciekawe, co powie, kiedy mnie zobaczy, bo raczej mało prawdopodobne, że się przyzna. Teraz czeka na niego diament w piramidzie. Pewnie myślał, że z nim pójdę i na dodatek usunę z drogi przeciwników. Jeśli tak, to się przeliczy. Miał w dupie to, co poczuję, jeśli dowiem się o tej jego "wpadce", podczas gdy ja ciągle się martwię, czy aby na pewno uda mu się przeżyć. Chyba czas najwyższy, żebym przestał się tak nim przejmować i ciągle go ratować. Znowu będę wredny. Skoro on ma prawo całować się z kim popadnie za moimi plecami, licząc, że się nie dowiem, to równie dobrze mogę nie przycinać fabuły aż tak bardzo i porządnie skopać mu dupsko. Koniec z idiotycznymi uczuciami, czas wrócić do starej rzeczywistości. Nie moja wina, sam tego chciał.
~Eleven~
Zarówno Andżelika jak i ja trwaliśmy w ciszy. Przerwał ją dźwięk mojego telefonu. Wyciągnąłem z kieszeni ten niezwykle ważny item. Uśmiechnąłem się, widząc znajomy kontakt i sprawdziłem wiadomość.
Od Mroczny kurwiarz: Jesteś jeszcze u Andżeliki? Pamiętaj, że piramida na ciebie czeka. Niestety na razie nie mogę iść z tobą. Powodzenia Elek.
Do Mroczny kurwiarz: Mogę na ciebie zaczekać. W końcu mieliśmy wspólnie ruszać po przygodę, czy coś, nie?
Od Mroczny kurwiarz: Nie trać czasu. Mam do ogarnięcia jeszcze kilka skryptów. Dołączę do ciebie już w środku. Nie zabij się.
Do Mroczny kurwiarz: Ech, no dobra. Tylko zrób to szybko.
Westchnąłem, pożegnałem się z Andżeliką i ruszyłem w stronę piramidy. Szczerze mówiąc, to trochę mnie dziwi, że Dark nie chciał, żebym na niego zaczekał. Myślałem, że chciałby spędzać ze mną jak najwięcej czasu, zanim ponownie zniknie. Co do tego, mówił, że ma jakiś plan i trochę się obawiam, że wymyślił coś dziwnego albo niemoralnego. Nie to, że go o cokolwiek podejrzewam, ale nie wiem, czego mógłbym się po nim spodziewać. Skoro włamuje się do systemu i miesza w skryptach, to jest zdolny do naprawdę wielu rzeczy. Chociaż przypuszczam, że część i tak jest zarezerwowana tylko dla Mistrzów. Gdyby tak nie było, pewnie usunąłby wybuch i przywalenie mnie gruzami. Raczej wątpię, aby chciał mnie skrzywdzić. Nie po tym wszystkim.
Nagle uderzyła mnie pewna myśl. Andżelika nie miała wcześniej sporej części z dialogów, którymi się dzisiaj posłużyła, w grze były zupełnie inne. Ktoś musiał zmienić je na umyślnie. Chwilowo tylko Darkuś bawi się tutaj w programistę i losowo zmienia partie dialogowe ludziom. Czy to możliwe, że zrobił coś takiego? Dlaczego miałby? Może chciał mnie zwyczajnie zawstydzić? Albo sprawdzić? Mając dostęp do ustawień, mógł wszystko zobaczyć. O cholera... na pewno to widział. Teraz przestawia piramidę, żeby mnie udupić. Ale to Andżelika zaczęła, nie ja! Chociaż z drugiej strony, mogłem przecież szybko się pożegnać i wyjść, a potem jakoś mu to wytłumaczyć. W obecnej sytuacji nie mam na swoją obronę zupełnie nic. Zapewne jest hardo wkurwiony i ma ochotę mnie zabić. Zresztą wcale mu się nie dziwię. Sam w podobnej sytuacji pewnie już planowałbym, w jaki sposób skrócić jego życie, najlepiej w taki sposób, żeby mieć jak najwięcej frajdy. Coś mi się wydaje, że kaktusy już ostrzą kolce.
Krótko mówiąc, mam przejebane.~~~
Jay! Jest kolejny. Darkuś jest zły, Elevenek przestraszony i żaden nie wie, kogo obwiniać. A piramida czeka na gości.
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze. To niesamowite ile tego się zrobiło w tak krótkim czasie. Jest mi mega ciepło na serduszku ^^
Do następnego.
Ata
![](https://img.wattpad.com/cover/145312187-288-k810276.jpg)
CZYTASZ
Po drugiej stronie ekranu |Eleven x Dark Eleven|
Fiksi PenggemarMateusz Eleven Gajewski chciał znów zobaczyć swojego klona, który pomieszkiwał w jego wymiarze przez dwa tygodnie. Ciężko było mu się pogodzić z jego zniknięciem. Dostał szansę, aby móc znów z nim przebywać, którą wykorzystał zupełnie nieświadomie. ...