Pośród ciemniejących łąk
Leżąc na bezdrożu
Jasne światło
Blasku pan
Księżyc góruje nad drzewami
Mając tu gwiazdy
Jak na wyciagnięcie ręki
Nigdy nie myślałem
Że będąc tak blisko
Mogę być tak daleko
Może i leżysz przy mnie
Ale chłód od Ciebie paja
Może i patrzysz mi w oczy
Ale przeżera mnie twa martwa dusza
Może i trzymasz mnie za rękę
Ale paznokcie przebijają mi skórę
Może i mnie kochasz
Ale jesteś tak daleko
Skupmy się na gwiazdach
One są najważniejsze
W tej ciemniejącej pustce
Otaczającą nasze serca
Otaczającą twoją duszę
Gdybyśmy byli dziećmi
Moglibyśmy odbiec
Gdybyśmy byli starcami
Moglibyśmy umrzeć
Lecz jesteśmy młodzi
Możemy tylko trwać
Ale jeśli możemy
Nie chce wybierać
Bądźmy razem
Bo możemy
YOU ARE READING
Białe wiersze na dobranoc
PoetryNigdy nie pisałem ich dla niej. Są dla każdego. Uosabiajcie się. Zapraszam do mojego świata. Witam w moim sercu.