17

32 5 3
                                    

Smuga POV

Nocne zwiady to MEGA nudne zajęcie, no ale ktoś musi...

Szybkowałam wysoko nads polaną, pośród nocnego nieba. Tutaj, daleko od jakichkolwiek świateł, na niebie mogłam zobaczyć więcej niż zwyczajnie. Co prawda słyszałam, że jeśli jest się daleko od jakichkolwiek świateł miast, można zobaczyć z Ziemi Drogę Mleczną, ale nigdy aż do tamtej nocy nie miałam okazji...

Po prostu szybowałam wysoko, chłoniąc ten piękny widok. Potem postanowiłam wzlecieć jeszcze wyżej. I stało się coś jeszcze bardziej niezwykłęgo. 

Zobaczyłam planety. Nie pamiętałam jakie, ale były.

Błyszczały na niebie, i zaraz potym zaczeły sypać się gwiazdy. Wtedy, pamiętam, nie pracowały żadne moje zmysły poza wzrokiem. Skrzydła naturalnie prowadziły mnie po okręgu, ale nic nie pozwalało mi oderwać wzroku od tego widoku. Gdyby tylko pozostali byli tu ze mną...

Wzleciałam tak wysoko, dopóki nie poczułam, że powietrze robi się za rzadkie. Teraz to piękne niebo otaczało mnie dosłownie ze wszystkich stron. Księżyc wisiał centralnie nade mną, czułam jak jego światło przenika moje skrzydła.

 Księżyc wisiał centralnie nade mną, czułam jak jego światło przenika moje skrzydła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zanim się spostrzegłam, był już ranek. Zaskoczona szybko zleciałam na dół. 


Moira POV

Rano Smuga była jakaś taka bujająca wysoko w chmurach. Mówiła, że widziała kosmos, planety, deszcz gwiazd... 

Cóż, mam nadzieję, że nie kłamała, bo brzmi to epicko

-Co na śniadanie? - Złomiarz poderwał się pierwszy

-To, co przyniesiesz z polowania - Mruknęła z uśmiechem Fara

Złomiarz przewrócił oczami, i machnął ogonem.

-Smuga! Lecisz ze mną? - Złomiarz spojrzał na smoczycę

-Spoko! - Smuga kiwneła łbem

-Tylko pamiętajcie - Mruknęła Fara - Macie być ostrożni!

-Okeeeej! - Złomiarz i Smuga moim zdaniem idealnie się synchronizują, nawet, kiedy odlatują

Szturchnęłam pyskiem Efi. Smoczę poruszyło się, ale dalej spało. Niech śpi, musi odpoczywać


Łaska POV

Biegliśmy przez las. Jak przyszłam do Żołnierza, i jak pokazał nam zdjęcia, wiedzieliśmy, co robić. Nie byłam pewna, czy jest wogóle sens łapać te smoki, przecież jak złapały Brigitte to wiadomo, że jej nie oddadzą... Po dobroci

-Ana! - Mei zatrzymała się - Mam coś!

Zgrupowaliśmy się przy Mei. Znalazła łuskę. Była niebiesko-pomarańczowa, i miała metaliczny połysk. Chyba była jednego z tych smoków.

-Poleciały na północ - Mruknęła Amelie

-Za nimi - Warknęła Ana


Fara POV

Złomiarz i Smuga poleciały na polowanie, a ja w tym czasie delikatnie posadziłam dalej nieprzytomną Brigitte pod skałą, i nabrałam nieco wody w kawałek drewna. Moira wylała zawartość z chlustem na dziewczynę. 

Zaczęła kaszleć, i po chwili otworzyła oczy. Kiedy tylko dostrzegła nas obie, zaczęła się nieprzytomnie drzeć. Moira przycisnęła lisie włochate uszy do głowy, a ja, no cóż, co miałam innego zrobić?

Zaryczałam na nią. Aż sama się zdziwiłam, jak głośny był mój ryk. Ale Brigitte przynajmniej przestała krzyczeć. Cóż, mam nadzieję, że nikt nas nie usłyszał



---

JEST! JEST WENA! :D :D :D

Mam nadzieję, że się cieszycie na kolejny, pewnie długo wyczekiwany rozdział <3

Dragon sickness [Overwatch] [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz