Pierwsze spojrzenie jest jak upadek z klifu w bezdenną, czarną otchłań. Okropny ból przeszywający ciało w każdym jego calu.
Drugie spojrzenie jest jak macki krakena, które wciągają głębiej i głębiej w przerażającą, mroźną toń. Prosto do Piekieł.
Trzecie spojrzenie, po którym już nigdy nie spuści się wzroku, jest jak spotkanie twarzą w twarz z Diabłem, gdy ten wyciąga ku przybyszowi dłoń z krwawym rozcięciem pośrodku niej. Droga bez ucieczki. Ślepa uliczka, w której czyha jedno...
I kiedy tak stoisz i wpatrujesz się w oczy bestii, nie zapamiętasz nic, prócz kłów rozszarpujących twoje gardło oraz nieposkromionego warkotu gdzieś zza twoich pleców.
______________________________________
Dzisiaj bez obrazka, gdyż pamięć w moim telefonie umiera, ale w zamian piosenka, która mocno we mnie uderza i nakłania do wielu przemyśleń.

CZYTASZ
ᴇᴍᴏᴛɪᴏɴᴀʟɪᴛʏ [ᴄʀᴇᴇᴘʏᴘᴀꜱᴛᴀ ᴅʀᴀʙʙʟᴇ]
FanfictionCreepypastowe, stusłowowe historyjki na rozluźnienie i pobudzenie weny, która lubi sobie robić częste wakacje. ____________________________________ | emotionality | drabble | creepypasta fanfiction ...