Zamknąłem oczy, unosząc lekko głowę. Zaśmiałem się pomimo łez, które ni stąd, ni zowąd pojawiły się na moich policzkach, gdy tylko pomyślałem o tobie.
Nie chciałem, żebyś widziała mnie w takim stanie, nawet jeśli po raz kolejny mnie opuściłaś. Nie mogłem być słaby... tak jak wtedy.
Kolejny śmiech opuścił moje usta, kiedy w nagłym przypływie złości zacisnąłem dłoń na grubym, metalowym pręcie.
Zapłacą mi za to. Zapłacą za to, co tobie zrobili. A ty w końcu będziesz mogła być szczęśliwa.
Jeśli kiedykolwiek do mnie wrócisz...
Złapałem pręt mocniej i zamachnąłem się, rozbijając głowę tego kryminalisty.
Ale nie bój się, siostrzyczko. Chcę tylko, żebyś znowu była bezpieczna.
______________________________________
nie mam już na nic siły...
![](https://img.wattpad.com/cover/99492168-288-k68625.jpg)
CZYTASZ
ᴇᴍᴏᴛɪᴏɴᴀʟɪᴛʏ [ᴄʀᴇᴇᴘʏᴘᴀꜱᴛᴀ ᴅʀᴀʙʙʟᴇ]
Fiksi PenggemarCreepypastowe, stusłowowe historyjki na rozluźnienie i pobudzenie weny, która lubi sobie robić częste wakacje. ____________________________________ | emotionality | drabble | creepypasta fanfiction ...