Chcą ode mnie dużo,
choć mało posiadam.
Dla mnie jest darem,
że nogami jeszcze władam.
Wyciskają mnie, jak gąbkę
do ostatniej kropelki.
Traci objętość
mój areał wielki.
Chcą złotego nektaru,
lecz dostają czarną breję,
od której już dawno
cały się kleję.
Nie jest trudno
zaspokajać ich rządze,
póki oni się śmieją,
a ja mam z tego pieniądze./22.04.2018r.
CZYTASZ
Moje drzewko owocowe
Poetrynieznane, poznane, pokochane, wyrzucone, wspominane, (nie)zapomniane