Kiedy zaczyna padać deszcz,
mogę płakać do woli.
Nikt nie jest w stanie dostrzec,
jak człowieka serce boli.
Często chodzę na spacery,
lecz nie biorę parasola,
gdyż większego znaczenia
tam nie gra jego rola.
Niech krople na mnie lecą,
niech moczą me ciało.
Każdego dnia przecież rozpaczam,
że czułości mi jest mało.
Może choć niebo mnie pokocha,
otuli swą opieką...
Albo zwyczajnie pójdę spać
i zaufam swoim lekom./ 2.05.2018r.
CZYTASZ
Moje drzewko owocowe
Poésienieznane, poznane, pokochane, wyrzucone, wspominane, (nie)zapomniane