~21~

23 6 1
                                    

Dzwoni mój telefon, więc podnoszę słuchawkę

i słyszę głos czuły, taki miód na me uszy.

Wstępuję do parku, opieram się o ławkę.

Wten odczuwam ciężar spadający z mej duszy.

Chcę powiedzieć, co czuję, lecz serce ból ściska,

albowiem związano je węzłem nienawiści.

Pudrem do twarzy staje się węgiel z ogniska.

Klątwa splugawienia może w końcu się ziści.

Ach, nie mogę uciekać od własnej miłości

i nie mogę również kłamać, patrząc w twe oczy.

Nawet jeśli mi odmówisz, płacząc z litości,

przeżyję. Przecież me życie dalej się toczy.

Biorę głęboki wdech i piszczę cicho: "kocham".

Słychać szum - chwilowo przerwało połączenie.

Śmieję się do Ciebie, choć w środku znowu szlocham.

Nie usłyszałaś - takie było przeznaczenie.

/ 9.06.2018r.

Moje drzewko owocoweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz