Tutaj występuje scenka 18+ wiec jak nie lubisz takich rzeczy to radze pominąć tą część.
Powoli zdejmuje spodnie wraz z bokserkami. Mój przyjaciel od dawna stoi na baczność. Przejeżdżam palcem po całej jego długości, zadając sobie tym niebywałą przyjemność. Biorę go w dłoń i zaczynam poruszać nią w górę i w dół. Najpierw wolnymi, ale mocnymi ruchami, po jakimś czasie przyspieszając. Drugą ręką w między czasie zajmuje się jądrami. Po jakiś 5 minutach z mojego penisa zaczyna wypływać biała ciecz. Minimalnie zwalniał skupiając się na odczuciach. Po chwili spuszczam się na podłogę.
-Super, teraz muszę to posprzątać...
Eren:
Levi siedzi w łazience już ponad 30 minut. Jak pomyśle co on tam robi, tuż po denną (druga łazienka jest pod ich sypialnią, nie wyobrażajcie sobie zbyt wiele) to sam się podniecam.
Tu pojawia się taki dziki przeskok w czasie.
Eren:
Od niefortunnego zdarzenia minął miesiąc, w tym czasie zrobiłem dosyć duże postępy. Po pierwsze dołączyłem do korpusu treningowego. Jestem tam najmłodszy. Moje nauczanie będzie trwało kilka miesięcy, dla przykładu moi koledzy trenowali dwa lata. Na szczęście mam zajęcia dodatkowe z Levim i korpusem zwiadowczym, które pomogą mi nadrobić materiał.
Po drugie, umiem swobodnie zachowywać się i poruszać przy innych zmiennokształtnych. Oczywiście z Levim gdzieś niedaleko.
Po trzecie zaproszenie najważniejsze, z moim chłopakiem , tak Levi oficjalnie mnie o to poprosił, jesteśmy bardzo blisko. Trzymamy się za ręce, przytulamy a nawet całujemy. Oczywiście w policzek lub w czoło. Raz próbował cmoknąć mnie w usta, ale ktoś nam przerwał (czytaj Zoe) i do tej pory nie było odpowiedniej sytuacji. Dodatkowo obiecałem kobaltooki, że jak ukończę szkole i dołączę do jego jednostki specjalnej, swoją drogą mam już zaklepane miejsce, to pójdziemy na pierwszą oficjalną randkę jako para. Ale nie taką zwykłą, bo noc zamiast w domu spędzimy w specjalnym hotelu zakochanych. Dodatkowo za hotelem odbywa się koncert na który również idziemy. Nie kojarzę nazwy zespołu, ale chyba ,,No name'', czy coś takiego.
A wracając do teraźniejszości, właśnie przerzucam Jeana przez ramie.
-Wygrywam 10:0, poddajesz się?
-Chyba śnisz, jeszcze nie skończyliśmy!!
-Weź nawet Armin jest od ciebie silniejszy-Coś ty powiedział!?
-To co słyszałeś koniomordy.
-Jak mnie nazwałeś?!
-Ty chyba na serio jesteś głuchy.
Pochylam się nad nim i krzyczeć mu do ucha moje wcześniejsze słowa. Ten tylko zaskomlał i uciekł na drugi koniec placu. Znowu nudy, wbrew pozorom jestem tu silniejszy od wszystkich tu się uczących. (Siła niektórych postaci jest inna niż w anime). Zwykle przychodzi do nas korpus zwiadowczy i mam wtedy z kim ćwiczyć. Inni w tym czasie ćwiczą posługiwanie się bronią i walkę wręcz. Dziś jest wyjątkowa lekcja, zmieniamy się pierwszy raz w wilka. Dla mnie oczywiście nie jest to pierwszy raz, co nie znaczy ze nie jest to trudne. Ostatnim razem nie byłem w stanie zapanować nad mocą. Na szczęście mój chłopak będzie zaraz obok mnie. Jak na złość ja razem ze zwiadowcami mam prezentować nowe ćwiczenie.
-Ustawić się w szeregu!!
Wszyscy na komendę zaczynają biec na "linię" zbiórki. Jest ona namalowana, po to żebyśmy stali równo, a nie jak to mówi komendant "Jakbyśmy byli ślepi". Ustawiał się w drugim rzędzie za Arminem. Nie lubię być z przodu, jak łysol mówi to tak wali mu z paszczy, że ledwo wstrzymuje się odruch wymiotny.
-Dzisiaj znów w treningu towarzyszyć nam będzie korpus zwiadowczy, a konkretnie oddział specjalny razem z dowódcą Erwinem Smishem i podpułkownikiem Hange Zõe.
Czemu on się tak drze? I to do tego prosto w moje uszy.
-Mógłby się pan cofnąć?
-Czemu niby?!
A i jeszcze coś podobno stałem się bardziej arogancki i pewny siebie, zazwyczaj w takich chwilach zaczynam kłótnię, dzisiaj nie będzie wyjątku.
-Bo wali panu z gęby jak z kosza na śmieci.
-Coś ty powiedział?!Ty wiesz do kogo mówisz!!?
-Kolejny głuchy.
Wyjatkowo wczesnie dodany rozdział (NIE PRZYZWYCZAJAJCIE SIĘ). Mam nadzieje, że się podobało.Standardowo przepraszam za błędy. Sayonara.
CZYTASZ
Ktoś wyjątkowy (Riren)
WerewolfEren Jaeger, osierocony szesnasto-letni wilkołak, mający niezwykłą moc. Z drugiej strony Levi Ackerman, przeznaczony głównego bohatera. Oschły, niedostępny a przede wszystkim pedantyczny alfa. Co przydarzy się naszej parze? Czy Eren pogodzi się ze...