Eren:
-Eren. Eren!
Przeciągam się leniwie.
-Levi, czy mógłbyś nie wrzeszczeć mi z rana do ucha? Nie jest to jakoś szczególnie przyjemne.
Ktoś zasadza mi mocnego kopniaka w brzuch. Otwieram oczy nie rozumiejąc sytuacji.
Przed oczami widzę Petrę. To ona mnie kopnęła? Niemożliwe, ona taka nie jest.
Próbuję wstać. Niestety nie udaje mi się to przez kajdany spoczywające na moich nadgarstkach. Chyba to się już kiedyś zdarzyło.
-Petra co się dzieje? Czemu jestem przykuty? A tak w ogóle to gdzie my jesteśmy?
Rozglądam się zdenerwowany wokoło. Nie jest to jaskinia, jakiś drewniany domek, albo raczej szopa.
-Powiedzmy, że u mnie w domu.
-U ciebie? Ale mieliśmy dzisiaj wracać, poza tym jak ja się tu znalazłem, niczego sobie nie przypominam. Mogłabyś mnie rozkuć? Twój dom znajduje się w...
-Zamknij pysk! Mam cię serdecznie dość! Już od początku mnie wkurwiałeś, ale teraz przegiąłeś. Nie dość, że zabrałeś mi ukochanego, to teraz zgrywasz kretyna. Chyba sam dojdziesz do prawdy.
Patrzę na nią oniemiały.
-U ukochanego...?
-Jeszcze się nie domyśliłeś!? Leviego! L E V I E G O!
Chwile jeszcze na mnie wrzeszczała. Po tym czasie zmęczyła się, tym samym dając mi dojść do głosu.
-Ale czemu mnie związałaś, chcesz zemsty? Poobijasz mnie? Przyniesie ci to ulgę? Przecież byliśmy przyjaciółmi.
-Ty myślisz, że to mi wystarczy? Musiałam znosić wasz widok razem jak się obściskiwaliście?! Musiałam ciągle udawać miłą i wspierającą koleżankę! Już od początku twojego przybycia chciałam cię zabić!
-Uudawałaś? Zzabić?
Przerażony patrzę w jej stronę. Przecież to nie moja wina, nie ja decydowałem.
-Przecież to nie ja ci go odebrałem! Sam od ciebie odszedł.
Na moje słowa dostaje mocno w brzuch.
-Gdybyś się nie pojawił, nadal bylibyśmy szczęśliwi, we trójkę.
Trójkę? Ona i Levi i... niemożliwe!
-Zdziwiony? Jako para mieliśmy bardzo udane życie seksualne. Przez przypadek zaszłam w ciąże. Niestety po dwóch miesiącach pojawiłeś się ty. Omegi doznają strasznych kartuszy jak partner je zdradza, nawet najdrobniejszy gest boli. To właśnie z bólu moje dziecko umarło.
Na jej twarz wstępuje delikatny uśmiech.
-Ale nie martw się, dzięki tobie znowu zostaje mamą. Ackerman nie spojrzy na nikogo oprócz ciebie. Wystarczy, że będę miała twoje hormony. Bez problemu go uwiodę. Ty w tym czasie będziesz tu gnił, umierał w katuszach tak jak moje dzieciątko!
-To ci się nie uda! Levi nigdy by mnie nie zdradził!
-Będę walić jak ty, identycznie. Leviemu nie zrobi to różnicy, jako alfa chce tylko zaspokoić jego potrzeby. Na pewno po takiej rozłączę będzie przeszczęśliwy!
Przygryzam wargę. To nie jest prawda! Mój ukochany nie jest taki, prawda? Kocha mnie, nie moje hormony czy inne bzdety. Kochamy się za charakter, wygląd, nie tylko ... biologiczna strona się liczy.
-On cię nie zaakceptuje! Odrzuci cię jak przedtem. Jesteś tylko Petrą, nie Erenem! Nic tego nie zmieni!
-Zaciąłeś się jak stara płyta. Ale spokojnie już cię naprawiam.
Bierze zamach i wali prosto w mój kark. Ostatnia rzecz którą rejestruje to wychodząca za drzwi rudowłosa zdrajczyni.
Petra:
Wychodzę z starej leśniczówki.
Wyciągam telefon, wybieram kontakt i klikam zieloną słuchawkę.
-Rayner, gdzie jesteś?
-W wiosce, razem z Bertholdtem.
. A jak tam sytuacja u ciebie?
-Tak jak zaplanowaliśmy. Wyślij mi jakąś ofiarę żeby przyniosła mi grubsze łańcuchy i jakiś kaganiec. Wybierz co leprze, zdam się na twój wybór.
-A nie chciałabyś najpierw go po torturować?
-Nie ma takiej potrzeby. Największe cierpienie nadejdzie z czasem.
Kto się spodziewał zdrady Petry? Co o tym myślicie? Długo nad tym myślałam i stwierdziłam, że najlepiej nadaje się do tej roli, ponieważ w anime kochała Ackermana.
CZYTASZ
Ktoś wyjątkowy (Riren)
WerewolfEren Jaeger, osierocony szesnasto-letni wilkołak, mający niezwykłą moc. Z drugiej strony Levi Ackerman, przeznaczony głównego bohatera. Oschły, niedostępny a przede wszystkim pedantyczny alfa. Co przydarzy się naszej parze? Czy Eren pogodzi się ze...