Korytarz w lochach
( Draco i Iris są już blisko celu, idą w ciszy wciąż trzymając się za ręce)
~ Idę po ciebie...
...
- Nie możesz
...
~ Jeszcze nie wiesz jak potężny jestem...
...
- Nigdy się z tobą nie spotkam
...( Malfoy ciągle przyglądając się dziewczynie zauważa, że z jej nosa zaczyna cieknąć czarna krew )
Draco - Iris... Dobrze się czujesz?...
Iris - Tak dlaczego pyta...( Straciła przytomność nie zdążyła nawet odpowiedzieć chłopakowi, Draco zaczął krzyczeć i wołać o pomoc. Nikt nie przychodził, Malfoy wziął ją na ręce i pobiegł do skrzydła szpitalnego... Czarny krwotok nie przestawał lecieć z nosa dziewczyny )
W skrzydle szpitalnym
( Chłopak wbiega na sale krzyczy, woła o pomoc szukając przy tym pielęgniarki )
( Kładzie ją na łóżku, siada z brzegu i głaszcze ją delikatnie po włosach...)Draco - Dlaczego zawsze cierpią ci na których zaczęło mi zależeć?...
CZYTASZ
• Unspecified state• | D.M | { ZAWIESZONE }
FanfictionZałożyłam na siebie jego za dużą zielono-szarą bluzę, i wyszłam. Iris i Draco są w stanie nieokreślonym nie jest to miłość ani przyjaźń, coś zupełnie innego. Okładka książki jest stworzona przeze mnie, tylko wykorzystałam do niej zdjęcia z internetu...