Pokój króla slytherinu
( Iris budzi się w szaro czarno zielonym pokoju... nic nie pamięta z wczorajszej nocy )
Iris - ( ziewa ) Gdzie ja jestem?
( Rozgląda się po tajemniczym pokoju )
Iris - Na Merlina!... To pokój Draco!
( Draco wychodzi z łazienki bez koszuli )
Draco - O widzę że ktoś tu się obudził. Jak się czujesz?
Iris - Ja dobrze...ale
Draco - Zastanawia cię pewnie co tu robisz?
Iris - Tak...nic nie pamietam...
Draco - Opowiem ci w skrócie...(Opowiada jej wszystko co działo się ostatniej nocy)
Draco - I wtedy zaniosłem cię tutaj
Iris - A dlaczego nie do mojego pokoju?
Draco - Nie pamiętasz pewnie, ale wczoraj była dyskoteka, twoje przyjaciółki nieźle się bawiły, Nirvana włożyła na głowę mopa i udawała Snape'a.( Blondyn i dziewczyna wybuchli śmiechem )
Iris - Dziękuje, że mogłam u ciebie przenocować, to bardzo miłe z twojej strony.
Draco - Proszę to żaden problem. Jutro też możesz wpaść.
Iris - Dzięki, to może ja już zacznę się zbierać.( Wstaje z łóżka, w tym momencie zauważa że jej bluzka jest cała w czarnej zaschniętej krwi, spogląda na chłopaka po czym ten wskazuje na łóżko, założyła jego za dużą, szaro-zieloną bluzę i wyszła )
CZYTASZ
• Unspecified state• | D.M | { ZAWIESZONE }
FanfictionZałożyłam na siebie jego za dużą zielono-szarą bluzę, i wyszłam. Iris i Draco są w stanie nieokreślonym nie jest to miłość ani przyjaźń, coś zupełnie innego. Okładka książki jest stworzona przeze mnie, tylko wykorzystałam do niej zdjęcia z internetu...