4.

1.3K 129 19
                                    

"Wszystkie straty tego świata wydarzyły się z powodu braku kompetencji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Wszystkie straty tego świata wydarzyły się z powodu braku kompetencji. Jeżeli chcesz coś przekląć, przeklnij własną słabość."

Słońce już dawno zniknęło za horyzoncie, a chłodny wiatr wzmógł się szarpiąc ubrania Jungkooka. przyjemna bryza wypełniła jego zmysły odcinając go od zewnętrznego świata. Pogrążony w myślach opadł na piasek i zamknął oczy. Odetchnął głęboko rozluźniając się.

- Wszystko w porządku? - Miękki głos odezwał się tuż nad nim, uprzedzony cichymi krokami. Całkowicie zignorował intruza, próbując ponownie wrócić do swoich myśli, ale irytujący kwiatowy zapach nadal unosił się w powietrzu. - Przez ostatnie kilka godzin się nie ruszyłeś, myślałam że w końcu tu padłeś.

Jungkook zamruczał niezobowiązująco mając nadzieje że tym razem dziewczyna da sobie spokój i odejdzie.

- Leżysz tu już kilka dni, uciekłeś z domu? Masz ochotę coś zjeść? Zrobiłam obiad.

Jungkook zmarszczył brwi i usiadł spoglądając na dziewczynę. Miała drobną piegowatą twarz, z pełnymi czerwonymi ustami. krótkie blond włosy były lekko roztrzepane, powiewając na wietrze. Krótka bluzka i spódniczka odsłaniały pokrytą drobnymi plamkami opaloną skórę. Była jedną z tych typowych, uroczych dziewczyn mieszkających przy plaży i podrywających turystów.

- Jak długo tu jestem? - Jungkook skrzywił się słysząc swój głos. Był zachrypnięty od zbyt długiego nieużywania. Nieznajoma zmarszczyła brwi i kucnęła przy nim odsłaniając jeszcze więcej gołej skóry nóg.

- Jakieś trzy, cztery dni. Naprawdę nie wiesz? Jeżeli nie masz się gdzie zatrzymać mam wolną kanapę. - Uśmiech który pojawił się na jej twarzy należał do tych, które powalają na kolana. - Nie będę miała nic przeciwko.

Jungkook przyjrzał jej się uważnie, a niewielki uśmiech pojawił się na jego twarzy.

*

- Proszę proszę, kto zdecydował się wrócić po tygodniu nieobecności.

Jungkook westchnął, przecierając oczy ze zmęczeniem. Oparł się o regał, przypadkowo zrzucając jedną z książek i sięgnął po dwie kapsułki połykając je bez popijania.

- Ucisz się, nie mam ochoty tego słuchać.

- Może właśnie powinieneś! - Jimin wstał ze swojego miejsca i podszedł bliżej. - Wypadłeś z mieszkania prawie łamiąc temu chłopakowi kark! Masz gdzieś wszystko, zrozumiałem to stulecia temu ale nie musisz zachowywać się jak dupek!

- To nie jest twój pieprzony interes!

Jimin chwycił przód koszulki Jungkooka szarpiąc za nią i przyciskając starszego wampira do regału. Siła uderzenia połamała drewno, które wbiło się w plecy wampira. Wokół ich stóp leżały zrzucone książki, skarby srebrnowłosego, całkowicie zapomniane.

Sweet BloodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz