Rozdział trzynasty

139 18 12
                                    

Niespodzianka!

Postanowiłam chrzanić całki podwójne i napisać (może nie najdłuższy, ale jednak) rozdział, bo się wam to należy po... ile to było miesięcy..?

Dużo, ale teraz to już nie ważne.

Ostrzegam, że mój styl pisania może być trochę zaśniedziały. Nie pisałam niczego po polsku od chyba października (sprawozdania z laboratoriów się nie liczą), więc całkiem możliwym jest, że znajdziecie tu błędy, które w języku angielskim by nimi nie były. Możecie spokojnie dać mi znać jeśli wykryjecie coś takiego, a teraz indżojcie :D!

________________________________


Po mieszkaniu rozległ się dźwięk towarzyszący przychodzącej wiadomości.

Shikamaru westchnął i odłożył sprawozdania na stolik do kawy, po czym sięgnął po swoją komórkę.

30-10-XXXX 23:01

Nadawca: Zastrzeżony

Jutro, Toshima.


Przeczytawszy wiadomość, detektyw uniósł brwi. Czyżby jakiś żart..?

Telefon zadrżał w jego dłoni, wydając ten sam dźwięk co wcześniej.


30-10-XXXX 23:06

Nadawca: Zastrzeżony

O świcie, tam gdzie słońce wschodzi najszybciej


Mężczyzna wpatrywał się w wiadomość tak długo, aż nadeszła kolejna.


30-10-XXXX 23:10

Nadawca: Zastrzeżony

Nie zabieraj ze sobą nikogo, a dostaniesz czego szukasz.


30-10-XXXX 23:11

Nadawca: Zastrzeżony

Więcej szans nie będzie.


Po tej wiadomości telefon umilkł całkowicie, a detektyw przeczytał wszystko jeszcze kilkukrotnie, zanim wstał z kanapy i udał się do sypialni po ładującego się tam laptopa.

Kiedy wrócił na wcześniej zajmowane miejsce, uruchomił przeglądarkę i po dłuższym namyśle wyszukał listę najwyższych budynków okręgu Toshima. Na pierwszym miejscu znajdował się Sunshine 60 w Ikebukuro.

Widząc tę nazwę, detektyw uniósł brwi i jeszcze raz przejrzał wiadomości. Kimkolwiek była osoba, która nawiązała z nim kontakt, chyba miała niezłe poczucie humoru, jeśli tak jak podejrzewał, chciała spotkać się z nim na "promieniu słońca" w czasie wschodu słońca.

A propos wczesnych godzin, Shikamaru z westchnieniem zamknął wieczko laptopa i podniósł się z kanapy.

Jeśli miał wstać o czwartej, lepiej żeby spróbował się przed tym zdrzemnąć.

Czasem najtrudniej przyznać komuś rację...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz