f o u r

5.2K 648 81
                                    

Dzwonek.

To było dokładnie to, czego Tae potrzebował w tym momencie. Ten irytujący dźwięk zwiastował koniec religii, a z tym także koniec wszystkich lekcji.

- Jeon, wstawaj - powiedział znudzony, szturchając starszego w ramię. Ah, no tak, narrator zapomniał wspomnieć, że Taehyung nie był wkurzony przez fakt chodzenia do szkoły, a raczej przez Jungkooka, z którym nie dało się pogadać, bo albo spał, albo urywał się na jedną czy dwie godziny. Właściwie, blondyn dalej nie doszedł do jakiegoś sensownego sposobu ucieczek chłopaka, bo przecież woźne w życiu nie wypuścłyby go w czasie zajęć.

- Jeszcze pięć minut, proszę - jęknął zaspany licealista. Młodszy westchnął i spojrzał morderczym wzrokiem na bruneta.

- Jeszcze pięć minut i zrobię ci z dupy jesień średniowiecza, o ile nie wstaniesz oczywiście - zagroził Tae. I tak naprawdę jego groźba poskutkowała. Nie w ten sposób, w jaki blondyn by tego chciał, ale poskutkowała, bo Jungkook zaczął śmiać się, po czym spojrzał na swój prywatny budzik z politowaniem.

- Ty? Jesień średniowiecza z mojej dupy? Błagam cię, jesteś tak totalnie bottom, że w życiu bym się nie przestraszył - wydusił między salwami śmiechu, na co młodszy prychnął i pokręcił głową.

- Przynajmniej wstałeś - zauważył, po czym wyszedł z sali, a drugi zaraz po nim.

- Stary, chodź się najebać - rzucił ni z gruszki ni z pietruszki Jeon. Natomiast Taehyung tylko spojrzał na niego i stuknął się w czoło. - No dawaj, będzie zabawnie.

- Mhm, jasne - odparł Kim. Jungkook zrobił zamyśloną minę i zaczął kombinować, jak przekonać młodszego.

- Co ci szkodzi? W końcu mieliśmy robić na przekór zasadom tutaj, prawda? - próbował dalej, a że Taehyung był dość uległą osobą i w dodatku jego współlokator miał rację, to skończyli z kilkoma butelkami soju, piwa i nawet jednym czerwonym winem, które zostały zdobyte, dzięki temu, że pod sklepem czatował Żulian, który za możliwością kupienia sobie czystej za darmo, bez problemu załatwił chłopakom alkohol.

Jak dobrze, że tacy cudowni ludzie pojawiają się w życiu młodego Jungkooka.

I Taehyunga przy okazji.

staunch ↳taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz