Dawid jest przeziębiony. Na rozszerzonym angielskim Teodor zaprosił mnie do swojej ławki.
- To będzie dla mnie zaszczyt - odparłem.
Przez dwie godziny rysowaliśmy sobie po książkach i cicho rozmawialiśmy.
Lekcję później zaczepił mnie na korytarzu.
- Jest długa przerwa. Pójdziemy do KFC?
- Jasne.
Szliśmy chwilę przez park, na którym widać już było znaki nadchodzącej zimy.
- Nie ma już kaczek - westchnął.
- No nie ma.
- Uwielbiam kaczki. To moje ulubione zwierzęta zaraz po psach.
Zaśmiałem się krótko.
- Nie wiem, co w nich widzisz.
- Nie wiem, czy ty w ogóle coś widzisz - rzachnął się.
Na miejscu zamówiliśmy sobie, a raczej on zamówił i zapłacił ("Następnym razem ty zapłacisz."), dwa milkshake'i. Wyszliśmy z restauracji, po czym wróciliśmy do parku.
- Pasuje ci różowy - powiedział.
- Huh?
- Różowy. Uroczo.
- Chyba nie.
- No chyba tak - upierał się nadal, co mnie trochę zawstydziło.
- Jedyne co lubię różowego to jedzenie.
- Ja kocham orzechy. - Napił się swojego napoju o smaku masła orzechowego.
- Nie próbowałem tego.
- Mówisz poważnie?
- No...
- To masz. - Podał mi plastik.
Przyłożyłem wargi do rurki. Parę sekund temu on zrobił to samo. Poczułem większe ciepło na policzkach.
- I jak?
- Dobre, dzięki - odparłem szczerze, oddając mu już prawie puste opakowanie. Mi jeszcze została połowa.
CZYTASZ
Powinienem go znać? [BxB] [ZAKOŃCZONE]
RomanceBazyli od czasu próby samobójczej nie pamięta paru faktów z jego życia. Chłopak chce dowiedzieć się prawdy. Zapraszam do czytania.