Następnego dnia Teo wrócił do szkoły. Gdy tylko go zobaczyłem, podbiegłem do niego, zostawiając Dawida, który o niczym nie wiedział.
- Bazyli, musimy pogadać - powiedział bardzo poważnie.
Znaleźliśmy pustą klasę, żeby odseparować się od wścipskich uszu i oczu ludzi.
- Przepraszam, że cię zostawiłem - wybuchłem płaczem.
- Nie... Dobrze zrobiłeś. Ja przyjąłem to na siebie... dosłownie i w przenośni.
- Co? P-pobił cię?
- Trochę.
Na jego twarzy nie było żadnych śladów. Były tylko cienie pod oczami, przez zapewne nieprzespaną noc, ale gdy odsłonił rękawy bluzy, a potem podniósł bluzkę, zobaczyłem wielkie sinaki, krwiaki i zadrapania.
- Boli cię bardzo?
- Trochę - powtórzył.
- Co teraz?
- Chciałbym żebyś zapamiętał mnie z tych lepszych chwil...
- C-co? Co ty chcesz mi przez to powiedzieć?
- Nasz związek to ciągłe ukrywanie się i strach przed wykryciem, ale jednocześnie nie byłem bardziej szczęśliwszy. - Uśmiechnął się i otarł pojedynczą łzę.
- Chcesz ze mną zerwać?
- Oczywiście, że nie... ale spróbujmy się na razie do siebie nie odzywać. Może te uczucia nam przejdą i będziemy w pełni szczęśliwi?
- No nie wiem...
- Przynajmniej przez parę miesięcy. Jak mój tata mnie z tobą zobaczy... pobije mnie ponownie.
To mnie przekonało. Może dam radę wytrzymać bez niego, a on będze bezpieczny.
- Dobrze.
Krótko się pocałowaliśmy. Drzwi były otwarte i każdy mógł tu wejść.
- Jakby ktoś pytał to po prostu przestaliśmy się dogadywać. Pokłóciliśmy się o jakieś głupoty, a to przerodziło się w bójkę, czy coś. - Odruchowo dotknął się w miejsce największego siniaka. - Z moim wybuchowym charakterem wszystko jest możliwe. Także i to, że możemy z dnia na dzień się pogodzić.
- Jasne - ponownie przytaknąłem. - Znowu zbiera mi się na płacz. Może lepiej wrócę do domu?
- Mhm... Trzymaj się, skarbie.
- Ty też.
Wyszedłem pierwszy z sali i zacząłem iść do domu.
- Ej, stary - zawołał Dawid. - Co jest?
- Źle się czuję. Miałeś rację, co do Teodora.
- A nie m... - zaczął i westchnął. - Odpocznij sobie w domu.
- Właśnie tam idę.
- Poradzisz sobie?
- Tak. Dzięki, stary - powiedziałem, po czym pożegnaliśmy się.
CZYTASZ
Powinienem go znać? [BxB] [ZAKOŃCZONE]
RomanceBazyli od czasu próby samobójczej nie pamięta paru faktów z jego życia. Chłopak chce dowiedzieć się prawdy. Zapraszam do czytania.