Piękna letnia pogoda - słonce wieje, a zimny wiaterek przyjemnie świeci... czy odwrotnie. Teraz to mnie nie obchodziło. Chciałem znaleść jakieś spokojne miejsce. Założyłem na spodnie całkiem długi pasek z czarnej skóry, choć nie mam w zwyczaju go nosić. Kierowałem się tam, gdzie było mniej ludzi.
Wędrowałem zapatrzony w niebo, po którym leniwie sunęły cumulusy. Jeden z nich przypominał mi słonia tyle, że bez kł...
- Uh! Kurwa mać! - zakląłem, gdy wpadłem w drzewo, którego, przysiągłbym, wcześniej tu nie było.
Przeszedłem parę kroków i rozejrzałem się. Za sobą miałem już ledwo widoczne największe budynki mojego miasta, obok pierdolony kawał drewna z zielonymi badylami, a przedemną znajdował się zbiornik wodny z kwaczącymi kaczkami i zielona roślinność. Poczułem się tu dobrze. Chciałem podejść do wody, ale jeszcze raz spojrzałem na mojego wroga numer jeden. Wzbudziło we mnie teraz inne uczucie - bardzo miłe. To drzewo jest z moich i Teodora szkiców. Obszedłem je, wodząc ręką po jego obwodzie. Poczułem pod palcami coś innego - wyryty w korze uśmiech. Moje kąciki ust mimowolnie podniosły się ku górze.
Pamiętam to...
Mój oddech przyśpieszył
Pamiętam to i...
łzy zaczęły rzewnie się lać
absolutnie wszystko.
i osunąłem się na kolana.
![](https://img.wattpad.com/cover/147612080-288-k678322.jpg)
CZYTASZ
Powinienem go znać? [BxB] [ZAKOŃCZONE]
RomanceBazyli od czasu próby samobójczej nie pamięta paru faktów z jego życia. Chłopak chce dowiedzieć się prawdy. Zapraszam do czytania.