Rozdział 12

335 18 8
                                    

   -Aha - odpowiedział czarnoskóry

-Myślicie ... - Zabini mi przerwał 

-Draco nie myśli!- krzyknął

-No w sumie, ale nie o to chodzi. Myślicie że Ron i Hermiona do siebie pasują? Bo ja tak.

-Kto to Hermiona- spytał blondyn

-Tak często mówisz po nazwisku że nie pamiętasz jej imienia??- spytałam z irytacją- Granger.

-No!!- krzyknęli równo 

-To dobrze, bo zmusiłam Weasley'a , żeby poszedł z nią na bal- powiedziałam dumna z swoich czynów.

                       *POV. DRACO*

Analizowałem przez chwile co powiedziała, aż do mnie doszło. Poderwałem się z kanapy i uklęknąłem przed nią.

-Amando Potter - powiedziałem na tyle głośno, żeby wszyscy na nas spojrzeli i chciałem powiedzieć, że niedługo nie będzie Potter tylko Malfoy, ale się powstrzymałem jeszcze się ośmieszę przecież to tylko... -  czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz zemną na bal bożonarodzeniowy?- czekałem chwile, już się bałem że zaprzeczy ale ona powiedziała...

             *POV. AMANDA*

   Po chwili  namysłu powiedziałam...

-Tak- a on mnie przytulił. Wszyscy zaczęli klaskać, ale ja usłyszałam pewnego czarnoskórego chłopaka o imieniu Blaise. Spojrzałam się na niego, a on kulał się na podłodze ze śmiechu.

       *TIME SHIP- następny dzień po lekcjach, PWG*

 - Myślicie... -nie dokończyła Hermiona

-Ron nie myśli! - krzyknął Harry

-Kolejny- mruknęłam 

-Nie o to chodzi. Myślicie, że kto wrzucił wasze nazwisko- spytała 

-Nie wiem- powiedziałam

-Myślę, że Snape- zasugerował Harry

-Ty nie myślisz Harry!!!- krzyknął ktoś z tyłu

-Co wy macie z tym, że nikt nie myśli?! Najpierw Zabini, potem ty - wskazałam palcem na brata- a teraz ktoś... ktoś  stamtąd. Dobra nieważne.  Snape by nie zrobił takiego czegoś, on wpisałby jedno imię, albo na osobnych kartkach- odparłam- Propos kartek, Harry pójdziesz ze mną do biblioteki nadal nie wiem gdzie jest.

-No okej- pobiegłam po książkę i poszliśmy

-Więc z kim idziesz na bal?- zaczęłam

-Jeszcze z nikim a ty?- mówiąc to zza rogu wyszedł Draco

-Z nim - pokazałam palcem na chłopaka

-Co?!

-To?!

-Aha

-No wiem. Draco idziesz z nami?- spytałam

-Zależy gdzie idziecie

-Do biblioteki

-No spoko, tylko do środka nie wchodzę, bo to zło

-OK

-Ała!!! -krzyknęliśmy razem, gdyś przewaliliśmy się o skrzynie która nagle pojawiła się przed naszymi nogami

-Nic ci nie jest Amanda?- spytał Harry

-Nic, a tobie? I tobie Draco?-  dopytałam

-Nie- powiedzieli

-Dobra to chodźmy oddać tą książkę- ruszyliśmy do biblioteki, po drodze spotkaliśmy kilku uczniów, ale ich nie znaliśmy

*PO DOJŚCIU DO BIBLIOTEKI*

-Cześć śliczna, jestem Syriusz Black. Nowa jesteś nigdy cię nie widziałem?- powiedziałam dość wysoki chłopak w czarnych włosach

Moja pierwsza myśl była taka:

-Harry!! Twój chrzestny mnie podrywa!!!!- i to też powiedziałam na głos - Czekaj, czekaj ile ty masz lat?? Nie, nie odpowiadaj mi ty nie jesteś nastolatkiem, dobra Fred, George możecie odczarować tego ucznia.- kątem oka zobaczyłam jak Harry i Draco podchodzą

-Ej, ja jestem nastolatkiem i nie znam ŻADNEGO Freda, albo Georga

-A ok. Harry, Draco idziemy coś przegadać. - widziałam że otwierają usta, żeby coś powiedzieć, ale ich wyprzedziłam- nie ma żadnych "ale" , wychodzimy na chwile z biblioteki. Poczekaj ty na nas.- ostatnie zdanie wypowiedziałam do Syriusza

It's Me Draco...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz