21. Już postanowiłam

1K 41 12
                                    


Stoję w miejscu i nie mogę uwierzyć w to co usłyszałam. Patrzę raz na Martę a raz na Igora, po twarzy chłopaka widać, ze sam jest w wielkim szoku. Szatyn próbuje złapać mnie za rękę, ale ja szybko się od niego odsuwam. Wpadam plecami na stolik za mną, czuję jak do oczu napływają mi łzy.

-Kochanie, daj mi to wszystko wyjaśnić-chłopak próbuje się do mnie zbliżyć. Kręcę przecząco głową, nie chcę go teraz słuchać. Wybiegam szybko z kawiarni i biegnę w stronę swojego mieszkania 

Gdy jestem już pod drzwiami otwieram je kluczem, wpadam do środka i szybko je zamykam. Osuwam się po ścianie i ląduję na zimnej podłodze, podkulam nogi pod brodę i zaczynam płakać. Dopiero teraz najbardziej się rozklejam. Jak on mógł mi to zrobić? Jeszcze poprzedniej nocy nocy mówił, że mnie kocha a noc wcześniej pieprzył się z inną. Nagle słyszę pukanie do drzwi Zuza krzyczy żebym je otworzyła, podchodzę do nich i wykonuję polecenie przyjaciółki. Otwieram je a w nich dostrzegam całą trójkę, odwracam się i chcę jak najszybciej uciec do swojego pokoju. Nagle czuję szarpnięcie za rękę, odwracam się i od razu widzę Igora

-Porozmawiaj ze mną. Proszę-mówi błagalnym głosem 

-Puść mnie-odpowiadam przez zaciśnięte zęby 

-Musisz mnie wysłuchać. Ja ci wszystko wytłumaczę-patrzy na mnie i dostrzegam w jego oczach łzy

-Ja nic nie muszę, to ty wszystko zjebałeś a teraz do kurwy mnie puść, i zostaw w spokoju-wyrywam się z jego uścisku i biegnę szybko do pokoju, zamykam drzwi na klucz i siadam pod szafką. Płaczę cicho bo nie chcę żeby wszyscy to usłyszeli 

-Julka do cholery wpuść mnie, musisz mnie wysłuchać-nie reaguję na słowa chłopaka i kładę się na łóżko

Po jakimś czasie pukanie ustaje i słyszę tylko trzask drzwi frontowych 

-Julka kochanie to ja. Wpuść mnie, Igor już wyszedł-gdy słyszę głos przyjaciółki wstaję z łóżka i otwieram drzwi, szybko wpadam w jej objęcia i zaczynam znowu płakać 

-No już nie płacz-Zuza próbuje mnie uspokoić i głaszcze moje plecy

-Jak on mógł mi to zrobić? Podobno mnie kocha-podnoszę wzrok na brunetkę 

-Nie wiem kochanie, ale powinnaś go wysłuchać-mówi i patrzy w moje zapłakane oczy

-Nie będę go słuchać, już nie mamy o czym rozmawiać . Dobra idę się położyć-mówię do przyjaciółki i kieruję się w stronę pokoju 

Kładę się na łóżku, chcę zasnąć i obudzić się z myślą że to tylko sen i nic takiego nie miało miejsca. Biorę telefon do ręki i zauważam, że mam 5 nieodebranych połączeń i 3 wiadomości od Igora oraz 2 wiadomości na Facebooku od Marty 

Od Igor:

Skarbie proszę daj mi to wytłumaczyć 

Bardzo Cię kocham 

Przepraszam za wszystko, spotkaj się ze mną  

Od Marta Lipowska:

Julka ja nie wiedziałam że to jest twój facet 

Zakochałam się w nim i wybacz ale będę o niego walczyć

No nie wierzę tu mówi że nie wiedziała o niczym a za chwilę pisze, że będzie próbowała mi go odebrać? A z resztą niech robi co chce ja już nie mam do nich sił. Nie będę się wtrącać miedzy nich, oboje są siebie warci. Odkładam telefon nie odpisując na żadną wiadomość, kładę się i zasypiam. Budzę się rano z bólem głowy, pewnie od wczorajszego płaczu. Patrzę na zegarek jest godzina 7;30, czas wstać. Wychodzę z pokoju i kieruję się do kuchni żeby zrobić sobie kawę, w pomieszczeniu siedzi Zuza i również pije ten napój Bogów. Witam się z nią tylko krótkim "hej" i biorę się za robienie kawy.

-Jak się czujesz?-pyta z troską 

-W porządku, nic mi nie jest-kłamię bo nie chcę żeby drążyła temat 

-Pogadasz z nim?-spogląda na mnie 

-Nie mam zamiaru, dla mnie już wszystko jest jasne-odpowiadam od razu 

-To czyli co? To koniec miedzy wami?-widać że jest w szoku 

-No a jak to sobie wyobrażasz? On mnie zdradza a ja mam z nim być? Nie ma takiej opcji, kocham go ale nie mam zamiaru tolerować takiego zachowania-mówię i zalewam kubek wrzątkiem. 

-No dobra jak chcesz. To twoje życie-ciesze się ze w końcu się ze mną zgadza 

Pijemy kawę w ciszy. Zuza przegląda internet a ja patrzę w okno. Nic ciekawego się za nim nie dzieje. Jakieś dzieci bawią się na boisku, inni ludzie gdzieś pędzą i moja sąsiadka wyszła ze swoim psem Pimpusiem. Po wypiciu kawy myję kubek i udaję się do łazienki żeby wziąć prysznic i się ubrać. Gdy wyszłam już z pomieszczenia zauważyłam, że Zuzy już nie ma. Pewnie poszła do pracy może to i lepiej, będę miała czas żeby w spokoju nad tym wszystkim pomyśleć. W nocy zanim jeszcze zasnęłam to myślałam nad tym co powinnam zrobić i doszłam do wniosku, że chyba najlepszym pomysłem będzie wyjechać z Warszawy i wrócić do swojego rodzinnego miasta. Nic mnie już tu nie trzyma, wzięłam papierosa i poszłam zapalić na balkon. Nagle zaczął dzwonić mój telefon zobaczyłam na ekranie zdjęcie szatyna ale już nie płakałam chyba nie miałam już czym płakać. Patrzyłam się na telefon bez żadnych emocji, odrzuciłam połączenie i odpaliłam papierosa. Może by coś obejrzeć? I tak nie mam jak na razie pracy więc nie mam co robić. Podchodzę do telewizora i go włączam, jak zwykle leci jakiś durny program albo "serial" typu trudne sprawy lub dlaczego ja. Patrzę się w telewizor ale i tak za bardzo nie oglądam co w nim leci, po jakimś czasie słyszę otwieranie drzwi. W pomieszczeniu pojawia się Zuza

-Już wróciłaś?-pytam zszokowana bo jest dopiero 13 

-Tak, dzisiaj nie miałam dużo do roboty i mogłam wyjść wcześniej-mówi i siada obok mnie-A ty co robiłaś do tej pory?

-Oglądałam TV i też trochę myślałam-odpowiadam nawet na nią nie patrząc 

-I co takiego wymyśliłaś?-spogląda w moją stronę

-Wyjeżdżam-mówię bez żadnych emocji 

-Co? Jak to? Dokąd?-widać że dziewczyna jest w szoku 

-Do domu, do rodziców-lekko na nią spoglądam 

-I wszystko tutaj zostawisz?-pyta zbulwersowana 

-A co ja tutaj mam? Pracy już nie mam bo mój szef siedzi w areszcie, z resztą chłopaka też już straciłam. Nic mnie już tutaj nie trzyma, zrozum to-unoszę głos 

-A ja? Przecież jeszcze masz mnie-widać że zasmuciły ją moje słowa

-Oj Zuza już nie przesadzaj. Masz Adriana przecież jak ja się wyprowadzę to może on zamieszkać z tobą-mówię bez żadnych emocji 

-Zastanów się jeszcze-łapie mnie za rękę

-Już postanowiłam i zdania nie zmienię

-No dobrze jak chcesz, pamiętaj że zawsze uszanuję twoją decyzję

Tylko ty się liczysz/ReTo [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz