Koncert trwa w najlepsze a ja bawię się coraz lepiej może to dlatego, że przywaliłam tej lasce no na prawdę miałam ochotę się na kimś wyżyć. Cały czas widzę jak Igor spogląda na mnie ze sceny, trochę tego nie rozumiem bo przecież nic takiego nie zrobiłam, nawet jej mocno nie uderzyłam. Koncert dobiega końca a ludzie którzy na nim byli zaczynają ustawiać się w kolejkę po zdjęcia i podpisy. Pamiętam jak ja jeszcze stałam w takiej kolejce, to były dobre czasy a nawet bardzo dobre.
-Pogadamy sobie po zdjęciach-Podchodzi do mnie Igor i szepcze mi do ucha
Patrzę na niego jak na kosmitę bo serio się chyba tym przejął. Dobrze że nie zna mnie z czasów gimnazjum i liceum. Czuję, że wtedy byśmy się chyba za bardzo nie dogadali aż jestem w szoku że Zuza ze mną wytrzymała w sumie o tylko ona wtedy przy mnie była i nie opuściła jak inni się odwrócili. Kolejka do zdjęć robi się coraz mniejsza i mogę już na luzie podejść do Igora. Idę w jego kierunku i dostrzegam, że obok niego stoi ta blond lasia.
-Co ty tu robisz? Chcesz jeszcze raz mnie uderzyć?-Blondyna robi dziwną minę i patrzy w moją stronę
-Spokojnie oszczędzę cię bo i tak już twój nos nie wygląda za ciekawie i chyba na tym zdjęciu nie będziesz wyglądać korzystnie- Zaczynam się śmiać
-Igor weź jej coś powiedz, ona jest jakaś dziwna. Jak ty możesz zadawać się z takim kimś?-Spogląda na szatyna a ten tylko dziwnie się patrzy w moją stronę
-To wy się znacie?-pytam z niedowierzaniem
-Byłam jego dziewczyną w liecum-odpowiada dumna z siebie blondynka
-Na serio?-patrzę na niego i wybucham śmiechem. -No nie wierzę. Nie było stać cię na lepszą?
-Byłem wtedy w liceum i w sumie nie za bardzo chcę o tym pamiętać-Szatyn w końcu postanawia się odezwać
-Jak ty możesz tak mówić? Przecież to była piękna miłość-Mówi oburzona blondynka
-Oj Angela już nie przesadzaj, byliśmy tylko 4 miesiące razem i mieliśmy po 17 lat-Igor spogląda w jej stronę-Chcesz to zdjęcie? Bo jeśli nie to możesz odejść bo chciałem porozmawiać z moją przyjaciółką
-Myślałam że jesteś inny, kiedyś byś do mnie przyleciał i nie traktował tak jak teraz-Dziewczyna nie ukrywa zdenerwowania
-Kiedyś może tak ale teraz jestem starszy i wiem że jesteś zwykłym szlaufem i u mnie nie masz na co liczyć-mówi do niej po czym łapie mnie za rękę i odchodzimy od zdezorientowanej dziewczyny
-Serio byłeś z kimś takim-Patrzę na szatyna i staram się nie wybuchnąć śmiechem
-Oj daj już spokój. To było w liceum byłem młody i głupi. No nie mów że ty wtedy byłaś grzeczną uczennicą-patrzy na mnie kątem oka
Już nic się nie odezwałam bo ten temat jest dla mnie dość trudny. Nie chcę pamiętać nic z tamtego okresu bo byłam zupełnie kimś innym niż teraz i nie jestem z tego dumna. Na szczęście tylko Zuza o tym wie, i mam nadzieję że nikt więcej się nie dowie nawet Igor. Idziemy w stronę loży którą mamy wynajętą na czas koncertu. Zuza z Adrianem już siedzą i widać że dobrze się bawią.
-Julka może nie będziemy im przeszkadzać?-Puka mnie w ramie i pokazuje na przyjaciół
-Co masz na myśli?-marszczę brwi
-No pomyślałem że może kupili byśmy jakieś alko i poszli po prostu do hotelu. Już dawno nie rozmawialiśmy tak sami-Lekko się uśmiecha
-No w sumie to czemu nie-uśmiecham się i kieruję do wyjścia. Od razu po wyjściu wchodzimy do sklepu i kupujemy whisky oboje je uwielbiamy więc nigdy się nie kłócimy co do wyboru alkoholu. Wchodzimy do hotelu i kierujemy się do mojego pokoju który dzielę z przyjaciółką
-Więc o czym chciałeś pogadać po zdjęciach- mówię i siadam na łóżku
-O Angeli-odpowiada i nalewa trunek do szklanek
-Nie wiem po co mamy o niej rozmawiać-Odpowiadam zdziwiona
-Po prostu chodzi mi o to żebyś na nia uważała jest trochę świrnięta-uśmiecha się lekko
-Spokojnie nie z takimi świrusami dawałam sobie radę.-Dopiero teraz skojarzyłam co powiedziałam. Igor krzywo się na mnie spojrzał ale na szczęście nic się nie odezwał. Reszta wieczoru minęła nam na gadaniu o głupotach i śmiania się z byle czego. Ten miły czas przerwał mi dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na ekran i wiedziałam że to nie będzie nic fajnego
Od Michał:
Myślałaś że tak łatwo się mnie pozbędziesz? Nie ma takiej opcji
Odłożyłam telefon i próbowałam zachowywać się naturalnie choć od środka byłam cała roztrzęsiona. Nie mogłam dać tego po sobie poznać, uwolniłam się od niego i teraz nie dam się tak łatwo. Odłożyłam telefon na szafkę i napiłam się trunku
-Stało się coś?-spytał zaniepokojony szatyn
-Nie, nie. Jakaś oferta mi przyszła-uśmiechnęłam się sztucznie
Igor spojrzał na mnie-Słuchaj Julka mam nadzieję że masz do mnie zaufanie?
Oczywiście że mam-od razu odpowiedziałam
-Cieszę się i pamiętaj że jak coś by się działo, to masz od razu do mnie przyjść i mi wszystko powiedzieć-przytulił mnie do siebie
-Wiem i dziękuję ci za to. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła-odpowiedziałam i wtuliłam się mocniej w szatyna. Tkwiliśmy chwilę w takiej pozycji gdy nagle do pokoju weszła Zuza
-My was szukamy a wy się tutaj obściskujecie? Mogliście chociaż dać znać-mówi zdenerwowana
-To ja już może pójdę-Szatyn wstaje i kieruje się do wyjścia
-Rozmowa cię nie ominie. Adrian już się tobą zajmie-krzyczy w jego stronę
-Ale czemu tak krzyczysz? Przecież jesteśmy dorośli-podchodzę do niej
-Bo może się o was martwiliśmy? Nie przemyślałaś tego?-pyta mnie z wyrzutem
-Oj no przepraszam po prostu zobaczyliśmy jak się świetnie bawicie we dwoje to nie chcieliśmy wam przeszkadzać. A z resztą mam teraz ważniejsze sprawy na głowie-usiadłam z powrotem na łóżko
-A co się stało?-Przyjaciółka usiadła obok mnie
-Michał. Michał się stał. Napisał dzisiaj do mnie sms-a, że tak łatwo się go nie pozbędę-poczułam że łzy napływają mi do oczu
-Cholera myślałam że dał sobie już spokój. Przecież przez parę miesięcy była cisza-mówi zaniepokojona
-Zuza ja też myślałam że to już koniec, ale widzę że on tak łatwo się nie podda. Znam go i wiem że on tak szybko nie odpuszcza i czuję że jest to dopiero początek
CZYTASZ
Tylko ty się liczysz/ReTo [KOREKTA]
FanfictionOna młoda dziewczyna pochodząca z małej miejscowości. On młody raper z Piastowa. Czy to będzie miłość czy tylko przyjaźń?