Igor.
Obudziłem się z mocnym bólem głowy, rozejrzałem się po pomieszczeniu i zorientowałem się że nie jestem u siebie w pokoju ani u Julki. Odwracam się na łóżku i zauważam blondynkę leżącą obok mnie. Co jest do kurwy, czy ja zdradziłem swoją dziewczynę? Nie na pewno nie, może po prostu poszedłem do niej spać i to wszystko. Tak idioto poszedłeś tylko spać i nawet bokserek na sobie nie masz.
-O nie śpisz już-blondynka uśmiecha się do mnie
-No jak widzisz-odpowiadam obojętnie i w pośpiechu szukam swoich ubrań
-W nocy byłeś bardziej przyjazny-puszcza mi oczko
-Yy Marta czy my coś ze sobą w nocy? No wiesz-pytam niepewnie
-No przecież nie oglądaliśmy bajek-zaczyna się śmiać
-Dobra ja będę już leciał-ubrałem się i chcę opuścić to pomieszczenie
-A może zjesz ze mną śniadanie i napijesz się kawy?-pyta pewna siebie
-Raczej nie, dzięki-mówię i chce w końcu wyjść z tego pieprzonego mieszkania
-A tobie co? Myślałam że dobrze ci ze mną było i że może będzie coś więcej z tego
-No raczej nic nie będzie, nie licz na to-odpowiadam od razu
-A to niby czemu? Może ty jesteś gejem mm?
-Nie jestem kurwa żadnym pierdolonym pedałem. ja po prostu....po prostu mam dziewczynę-widzę, że blondynka jest lekko zszokowana
-Dziewczynę? Szybko mi powiedziałeś nie ma co. W sumie to jej nawet zazdroszczę, że ma takiego ogiera-zalotnie się uśmiecha
-Ohh zamknij się już-mówię i wychodzę z pokoju
-Jakbyś chciał kiedyś to powtórzyć to zapisałam ci mój numer w telefonie-te słowa są ostatnie jakie słyszę bo szybko wychodzę z mieszkania
Wychodzę z klatki i dopiero teraz zauważam że jest to moje osiedle. No to kurwa zajebiście, patrzę na telefon i mam aż 10 nieodebranych połączeń od Adriana. Ja nawet nie wiem jak tu trafiłem, nie wiem co stało się z Adrianem. Tak naprawdę to ja nic nie wiem. Jestem pod swoją klatką biorę głęboki wdech i wchodzę do mieszkania
-Stary kurwa gdzie ty byłeś? Wiesz ile razy dzwoniłem?-Pyta wkurzony Borowski
-Ta sorry-mówię i chcę wejść do swojego pokoju
-Sorry? Tylko tyle masz mi do powiedzenia?-spogląda podejrzliwie
-No a co jeszcze miałbym ci powiedzieć?-pytam niewzruszony
-No na przykład kim była ta laska z którą wyszedłeś z klubu? Hmm
-Marta to moja koleżanka-kłamię m prosto w oczy
-Koleżanka? To czemu nigdy jej nie widziałem?-przyjaciel nie odpuszcza
-B-bo niedawno się tu wprowadziła-kolejne kłamstwo
-No powiedzmy że ci wierzę-brunet w końcu odpuszcza
-No i zajebiście to ja idę się położyć-rzucam do przyjaciela i udaje się do swojego pokoju. Kładę się na łóżku i zastanawiam się co ja odjebałem. Zadradziłem taką zajebistą dziewczynę, jak ja mogłem w ogóle zrobić coś takiego. Nikt nie może się o tym dowiedzieć. Kocham ją i nie chcę jej stracić, nie mogę jej stracić. Zamykam powieki i po chwili zasypiam
Julka.
-Zuza proszę zadzwoń do Adriana. Ja nie wiem co się z nim dzieje-podchodzę do przyjaciółki i kładę się obok niej
-Julka mówiłam ci daj mu czas-przewraca oczami
-Dobra nie to nie. Sama do niego zadzwonię-biorę telefon i dzwonię do Borowskiego
-Halo-słyszę niepewny głos przyjaciela
-Hej Adi. Nie wiesz może co się dzieje z Igorem? Nie odzywa się od wczoraj do mnie i zaczynam się denerwować?-przygryzam lekko wargę
-A co ma się dziać? Wszystko jest w porządku. Śpi u siebie w pokoju
-Śpi? Przecież jest już 14-spoglądam na zegarek
-A no bo wiesz wczoraj trochę posiedzieliśmy i późno poszliśmy spać-odpowiada od razu-Jak się obudzi to powiem mu że dzwoniłaś. A teraz sorki ale muszę kończyć-nie zdążyłam nic powiedzieć bo brunet już się rozłączył
-I co?-przyjaciółka podchodzi do mnie
-No właśnie nic. Wydaje mi się że Adrian nie mówi mi całej prawdy. Ale ja się dowiem o co chodzi.-idę do przedpokoju i zaczynam się ubierać
-A co ty robisz?-pyta trochę zszokowana
-No idę do niego, mnie tak łatwo się nie pozbędzie-mówię i wychodzę z mieszkania
Kieruję się w stronę mieszkania Bugajczyka jestem kurewsko zła, palę już 3 papierosa. Gdy docieram pod klatkę zatrzymuje mnie jakaś dziewczyna
-Julka?-pyta i patrzy na mnie
Nie wiem skąd zna moje imię ale ja jej raczej nie kojarzę. Patrzę na nią i próbuję przypomnieć sobie twarz dziewczyny
-Nie poznajesz mnie? To ja Marta, chodziłyśmy razem do gimnazjum-mówi od razu
-O matko nie poznałam cię-przytulam dziewczynę na przywitanie
Poznałam Martę w gimnazjum, też zadawała się z moim towarzystwem ale ona była mądrzejsza ode mnie bo jak tylko skończyło się gimnazjum to poszła do innego liceum i odeszła z naszej paczki
-Co ty tu robisz?-pyta od razu
-A przeprowadziłam się pół roku temu poznałam chłopaka i tak jakoś wyszło-lekko się uśmiecham. -A ty?
-Ja wyprowadziłam się z rodzicami w drugiej klasie liceum-odwzajemnia uśmiech
-A nie wiesz może co u Zuzy?
-A tak się składa, że mieszkamy tutaj razem-zaczynam się śmiać
-Ooo to super, musimy się kiedyś spotkać. A teraz wybacz ale muszę już lecieć-przytula mnie na pożegnanie i odchodzi
Wchodzę do klatki Bugajczyka i już mam pukać do drzwi gdy one nagle się otwierają a w nich staje Igor
-A pan się gdzieś wybiera?-pytam podejrzliwie
-Yyy Julka co ty tu robisz?-pyta
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie-karcę go wzrokiem
-Wybacz ale trochę się spieszę-mówi zdenerwowany
-O nie kochany nigdzie nie idziesz. Musimy porozmawiać. TERAZ-mówię i wpycham go do mieszkania
-A teraz gadaj o co ci chodzi. Czemu się nie odzywasz i nawet nie raczysz odebrać mojego telefonu. Co ja ci do cholery zrobiłam?-krzyczę w jego stronę
-N-nic mi nie zrobiłaś. Czemu tak myślisz?
-Czemu tak myślę? No hmm zastanówmy się może dlatego że od wczoraj totalnie mnie olewasz?
-Kochanie to nie tak że cię olewam, po prostu musiałem sobie wszystko przemyśleć-odpowiada
-I co wymyśliłeś?-pytam patrząc na niego
-Że cię bardzo kocham-mówi i całuje mnie w usta
Odwzajemniam pocałunek, bardzo mi tego brakowało. Całujemy się długo i namiętnie aż po chwili lądujemy w sypialni. Chłopak rzuca mnie na łóżko i ściąga ze mnie bluzkę a następnie spodnie. Po chwili słyszymy pukanie do drzwi. Cholera serio w takim momencie?
CZYTASZ
Tylko ty się liczysz/ReTo [KOREKTA]
FanficOna młoda dziewczyna pochodząca z małej miejscowości. On młody raper z Piastowa. Czy to będzie miłość czy tylko przyjaźń?