♠Shawn
Urządzenie zwane budzikiem przerwało mój sen. Leniwie otworzyłem powieki mrugając przy tym kilkukrotnie zamknąłem je ponownie ucinając przy tym dłuższą drzemkę.
Melodia znowu rozbrzmiała głośno w pomieszczeniu,sięgnąłem po białe urządzenie i wyłączyłem tą przeklętą melodie która grała donośnie w moich uszach. Zakryłem swoją twarz poduszką z pretekstem „ide spać nie budzić mnie”. Jak oparzony do mojego pokoju hotelowego wparował Geoff.
–Mendes,wstawaj!–Warknął,zignorowałem jego rozkazy i wymamrotałem pod nosem kilka słów. Nie-na-wi-dzę wstawać o wczesnych porach,spałem tej nocy zaledwie cztery godziny,zdecydowanie nie należę do rannych ptaszków. Po wielu sprzeczkach z Geoffem stwierdziłem,że zostałem na tyle rozbudzony aby wstać na równe nogi i rozpocząć ogarnanie swojego wizerunku.
Poczłapałem zmęczony do łazienki,która została urządzona w bardzo nowoczesnym stylu. Stanąłem przed lustrem i zmarszczyłem brwi. Włosy odstające w różne strony świata i dodatkowo zaczerwienione oczy były oznaką niezbyt dobrze przespanej nocy. Zachichotałem cicho pod nosem. Wyglądałem naprawdę bardzo komicznie.
Rozebrałem się i zamknąłem w kabinie prysznicowej,odkręciłem korek a ciepła woda spłynęła po moim nagim ciele.
Odświeżony wyszedłem z pomieszczenia,otworzyłem balkon dopinając ostatnie dwa guziki bordowej koszuli,złapałem się barierki wypatrując z wysokości tych wszystkich śpieszących się ludzi. Miałem jeszcze kilka minut i później musiałem się znaleźć na śniadaniu,na wzmiankę o jedzeniu aż zaburczało mi w brzuchu. Usłyszałem przychodzącego SMS-es,udałem się w głąb pokoju szukając białego urządzenia.
Od: Gracjanekk😽
Kiedy będziesz w Toronto?😈
Kąciki ust podniosły się ku górze tworząc delikatny uśmiech,a na twarz malowało się rozbawienie,chłopak już tak bardzo nie umie doczekać się mojego powrotu,że pisze każdego ranka jeden SMS-es z pytanie kiedy zjawie się w Toronto,ani trochę mu się nie dziwię przez moje trasy koncertowe,nagrania dawno się nie widzieliśmy. Stęskniłem się za przyjacielem.
Do: Gracjanekk😽
Dzisiaj mam lot Gracjanku😂
Na odpowiedź długo nie musiałem czekać,bo dosłownie po kilku sekundach od wysłania SMS-es dostałem nowego.
–Mendes,nie będę się powtarzał.–Uniosłem wzrok skąd dochodził donośny głos i uśmiechnąłem się triumfalnie. Geoff przystanął w miejscu z wymalowanym na twarzy zaskoczeniem a ja miałem wybuchnąć śmiechem. Wyszczerzyłem się najszerzej jak potrafiłem a Geoff klasnął zadowolony w dłonie,posłałem mu pytające spojrzenie i uniosłem do góry brew.–Kurczę,niespodziewałem się.–Starł niewidzialną w kąciku oka łezke,chwytając się teatralnie za serce.Patrzyłem na niego jak na debila.
–Nie mam pojęcia o co ci chodzi.–Przyznałem szczerze.
–Udało ci się samemu wyczołgać spod pieżynki,muszę to zapisać w kalendarzu.–Wyjaśnił,wciąż teatralnie trzymiąc się za serce.
–Śmieszne.–Prychnąłem i wróciłem wzrokiem do urządzenia.
–Chodź na śniadanie,czekamy już od dobrych kilku minut.–Odparł a później zniknął za drzwiami.
Do: Gracjanekk😽
Pogadamy jak będę w Toronto!😆👼
Schodziłem na sam dół gdzie czekali na mnie chłopaki w tym samym momencie pisałem z przyjacielem o błahych sprawach. Skręciłem i teraz szedłem wąskim korytarzem.
CZYTASZ
If I can't have you | Shawn Mendes
FanfictionNie mogę napisać ani jednej piosenki która nie jest o tobie. Nie mogę pić bez myślenia o tobie Czy jest za późno, żeby ci to powiedzieć Wszystko znaczy nic jeśli nie mogę cię mieć. Jestem tak pochłonięty spędzaniem wszystkich moich nocy czytając wia...