Miłego czytania
👯♀️Dom Holland.
Po sprzeczce z Fabien byłam załamana, czułam się okropnie. Napisałam krótką wiadomość do Catherine z treścią co się dzieje a ona kazała mi przyjść na spotkanie do niej.
Stałam już od dobrej minuty przy drzwiach, wachając się czy zapukać.
Dobra, musisz to zrobić.
Przełamałam się i zapukałam, dwa razy. Sekundy mijały w nieskończoność, usłyszałam jak klucz zostaje przekręcony trzy razy w lewą stronę aż w końcu nasze spojrzenia się spotkały, bałam się cokolwiek zrobić, powiedzieć strasznie mnie brzuch zaczął boleć, nienawidzę tego uczucia gdy się stresuję.
-Jesteś zła? - rzuciłam pytanie, prosto z mostu aby się nie wycofać ponownie, musiałam.
- wejdź. - z jej twarzy nie byłam w stanie wyczytać czy jest zła, szczęśliwa, że mnie widzi. Była taka pusta, bez emocji.
Wolnym i nie pewnym krokiem weszłam do pomieszczenia łączącym się z salonem. Ściągnelam swoje vansy i udałam się na swój ulubiony fotel, zaraz przy kominku. Po drodze zwinęłam jeszcze koc który leżał jak zawsze na swoim miejscu, na dużej rozkładanej sofie.
- Porozmawiamy? - zapytałam.
- powinnam ja zacząć, przepraszam. Nie chciałam żeby tak wyszło, wiem, że spieprzyłam sprawę. I żałuję, widziałam, że zaczęło się wam układać a ja to zepsułam. - wyznała, bawiąc się palcami, stresowała się tak samo jak ja. Nie patrzyła na mnie, cały czas starała się uciekać wzrokiem.
- i tak ten związek nie miał przyszłości. - wzruszyłam ramionami. Catherine zdziwiona spojrzała na mnie, oszczędzając jej zbędnych pytań przeszłam do sedna. - zakochałam się w nim, ale to było bardzo dawno. Uczucie już wygasło a związek był pomyłką. Przepraszam, że tak naskoczyłam na ciebie przez to, gdy byłam już sama i przemyślałam sobie wszystko, poukładałam w swojej głowie wszystkie sprawy i dostrzegłam dopiero po czasie, że to sensu nie miało. - starałam się mówić wolno i wyraźnie, jednak plątałam się ciągle w jakimś słowie, było to trudne. Trudne było wyjaśnienie tego. Ale nie mogłam już dłużej zwlekać, zaniedługo jadę na wymarzony obóz i muszę sobie wszystko poukładać w swoim życiu, żeby wspominać bardzo dobrze obóz.
- myślałam, że jeszcze coś do niego czujesz.
- nie, to już przeszłość. Widzę jak na niego patrzysz, i nawet nie zaprzeczaj, że nie jest tak jak widzę, nie oszukasz mnie, swojej najlepszej przyjaciółki. - uśmiechnęłam się zadziornie, wskazując na siebie co spotkało się z rozbawieniem dziewczyny.
- myślisz, że mam szansę? - zapytała nie pewnie. Pokiwałam głową na znak, że ma rację. Uśmiechnęła się szeroko, była w końcu szczęśliwa.
Fabien
Pochłonięty swoimi przemyśleniami, nie miałem zielonego pojęcia gdzie idę. Szedłem tam gdzie nogi mnie poniosą, w nieznanym mi kierunku. Pokłóciłem się z przyjaciółką i zjebał*m sobie jednocześnie dzień, chciałem spędzić go razem, tak jak zawsze to robimy.
Może odważyłbym się powiedzieć co do niej czuje.
Mówie to już od roku a dalej nie widzę rezultatu, boję się popsuć naszej przyjacielskiej relacji, chciałbym być kimś więcej niż tylko przyjacielem. Jeśli nie chce jej stracić muszę natychmiast do niej zadzwonić i przeprosić za moje zachowanie, po prostu za ciężkie jest to dla mnie, za ciężkie do noszenia w sobie. Niszczy mnie te uczucie od środka.
CZYTASZ
If I can't have you | Shawn Mendes
FanfictionNie mogę napisać ani jednej piosenki która nie jest o tobie. Nie mogę pić bez myślenia o tobie Czy jest za późno, żeby ci to powiedzieć Wszystko znaczy nic jeśli nie mogę cię mieć. Jestem tak pochłonięty spędzaniem wszystkich moich nocy czytając wia...