Głosujcie bo aktywność spadła!Podjechaliśmy pod szkołę. Nie wiedziałam czy chcę pokazywać się razem z Luke'iem ale w końcu jest moim chłopakiem i mnie kocha. Skoro Luke nie ma problemu z mówieniem o tym, że jestem jego dziewczyną, to dlaczego ja mam mieć?
Wysiadłam z czarnego Ferrari, które należy do Luke'a i powolnym krokiem ruszyłam w stronę wejścia do budynku. Blondyn podbiegł do mnie i splótł nasze dłonie. Czułam się bardzo dziwnie, kiedy szłam przez dziedziniec szkoły, trzymając Luke'a za rękę.
Zapewne w każdej szkole jest tak, że znajdą się uczniowie, którzy są mniej lubiani i nie zbyt dużo osób się nimi interesuje. Jednak Luke należy do zupełnego przeciwieństwa. Znają i lubią go prawie wszyscy. Większość dziewczyn marzy, tylko aby Luke na nie spojrzał i zagadał do nich.
Ja nigdy nie miałam tego problemu. Nie zbyt zależało mi, aby to właśnie Luke był moim chłopkiem. Nadal wydaje mi się to głupim snem, z którego za moment się obudzę.Czułam na sobie palący wzrok wszystkich dziewczyn, które podkochiwały się w Luke'u lub należały do dość sporej gromady tych, które były tylko panienkami na jedną noc. Może i dziwnie jest być dziewczyną chłopaka, który przespał się z co najmniej połową tych wszystkich dziewczyn. Jednak cieszę się, że to właśnie we mnie Luke się tak naprawdę zakochał.
— O czym tak myślisz?- z rozmyśleń wyrwał mnie jego przyjemny głos. Spojrzałam w jego stronę.
Chłopak zatrzymał się, przez co zrobiłam to samo. Luke spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się, odgarniając niesforny kosmyk włosów z mojej twarzy. Położył dłonie na moich biodrach przesuwając bliżej. Rozejrzałam się dookoła, napotykając wpatrzone w nas oczy innych uczniów, przez co się zarumieniłam.
— Po prostu myślę, dlaczego wybrałeś akurat mnie. Spałeś z połową szkoły, a akurat we mnie się zakochałeś?- blondyn skrzywił się na moją wypowiedź.
— Myślisz, że te wszystkie puszczalskie laski są lepsze od ciebie? Nie umieją robić nic innego oprócz rozkładami nóg przed chłopakami. Nie kręci mnie to...- zbliżył twarz do mojej, tak że nasze nosy się stykały, a ja czułam jego oddech na mojej szyi.
Nie odpowiedziałam nic, ponieważ chłopak wpił się w moje usta. Zaczął całować powoli i namiętnie, jednak po chwili pocałunek stał się bardziej zachłanny. Niektórzy wokół nas zaczęli gwizdać i klaskać, przez co odsunęłam się od chłopaka.
— Ładne rzeczy...- usłyszałam rozbawiony głos Michaela. Chłopak zaczął klaskać, a po chwili pojawiła się reszta.
— Spieprzaj...- odezwał się Luke, a ja zaśmiałam się cicho i odeszłam ba bok.
Chłopak objął mnie ramieniem w pasie i przyciągnął bliżej, całując w czoło. Michael wpatrywał się w nas ze zdziwieniem, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Spojrzałam najpierw na niego, a następnie na Luke'a. Blondyn uśmiechnął się szeroko, a ja to odwzajemniłam.
***
Wyszłam z klasy matematycznej, kierując się w stronę szafki. Musiałam zamienić podręczniki, ponieważ gdybym wszystkie książki nosiła w plecaku mój kręgosłup nie wyglądałby za dobrze.
— Możemy pogadać?- zamknęłam szafkę, a przede mną ukazał się brunet. Kojarzę go z widzenia i wiem, że chodzi do jednej klasy z Luke'iem.
— Em... okej- powiedziałam i podniosłam plecak z podłogi, a następnie zaczęłam iść za chłopkiem.
— Jestem Dylan- zatrzymał się i podałam mi dłoń, którą uścisnęłam.- a ty Lizzie. Wiem.- uśmiechnął się, a ja skinęłam głową.
CZYTASZ
Messages L.H | ✔️
FanfictionZaczęli pisać zupełnie przez przypadek. I zupełnie przypadkiem się w sobie zakochali.