Żabson

725 16 2
                                    

(*nie ma na celunikogo urazić)
Był bardzo słoneczny dzień. Piątek a Kamil przyszedł do szkoły pijany. Muahahaha to idealne okoliczności na wykonanie mojego planu! Jest pijany w trzy dupy więc niczego nie będzie pamiętać Hyhy. Przywiązałem więc butelkę czystej do patyka i sposobem wędki, wolno prowadziłem to do opuszczonej sali. Gdy wpadł w moją pułapkę szybko zamknąłem za nim drzwi. Teraz mój ukeś nie wyjdzie. Byłem coraz bardziej napalony. Mmmm dawno nie byłem tak twardy! Zaraz zagłębie się w gorącym ciele mojego przyszłego męża  (jakoś go zmusze). Spojrzałem na niego i zacząłem pozbywać się swoich ubrań w akompaniamencie seksownej muzyki. Wiat. Skąd ta muzyka? Ach ten radiowęzeł wie co puścić! Idealna atmosfera!!! Spojrzałem na nagłego ukesia ( Tak, magicznie stał się nagi).
-Ja mam ten idealny plan, ty masz ten idealny stan- zanuciłem z lenym  na twarzy.
-Nieeee kochanie, a Żabson?- krzyknął pijany ukeś
I właśnie wtedy stał się kolejny cud. Seksowna muzyka zmieniła się w teksty Zabsona. "One nie wiedzą co przeszliśmy ZIOM"
-ACH mój ulubiony hit! Jestem w końcu w gimbazie! Bierz mnie przy tych ponętnych dźwiękach- krzyknął ule. Nagle drzwi zaczęły błyszczeć mienic niezwykłą jasnością. Czy to Jezus?! Nie, to ON, ŻABSON. O Kryła. Poznać osobistość z taki  fejmem!
-Pamiętajcie o zabezpieczeniu się- powiedział nasz Bóg podając nam gumki poczym  zniknął w światłości. Pozostał po nim tylko brokat. Gumki były w żabki na część naszego Pana i władcy Żabsona. Nakierowałem swojego penisa na wejście ukesia i zacząłem się  w niego zagłębiać. To było cudowne uczucie! Skupiając się na przyjemności słyszałem jęki pijanego chłopaka. Dzięki Żabsonowi wszystko się udało a my jesteśmy parą. Dzisiaj jedziemy na koncert nazzego mentora (chociaż tak naprawdę czekam głównie na pobyt w hotelowym łóźku ( ͡° ͜ʖ ͡° ))

One shoty yaoi (parodia)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz