Blaise
Siedząc przed telewizorem usłyszałem czyjeś delikatne pukanie do drzwi. Z myślą o mojej cudownej dziewczynie, z uśmiechem na ustach otworzyłem dębową powłokę.
- Coś się stało Rachel? - zapytałem zaniepokojony, widząc w progu jej najlepszą przyjaciółkę, Meghan, odzianą w czarny płaszczyk.
- Nie - mruknęła seksownie, wchodząc bez pozwolenia do środka mojego apartamentowca. Zdziwiony obserwowałem jak patrzy się na wnętrze mieszkania, a później przenosi swój zachłanny wzrok na mnie. Zilustrowała mnie pożądliwym spojrzeniem, a gdy jej oczy przeniosły się na moje krocze, odziane w zwykle spodnie, uwodzicielsko oblizała wargi, pomalowane na krwistoczerwony kolor.
- To o co w takim razie chodzi? - zapytałem, patrząc na jej twarz, na której widniał mocny makijaż. Jak dla mnie za mocny.
- O to - wyszeptała uwodzicielsko, powoli rozsuwając zapięcie swojej kurtki. Z każdą sekundą mogłem ujrzeć co raz więcej jej ciała, a gdy płaszcz był już całkowicie rozsunięty rudowłosa, zsunęła go z ramion ukazując siebie w samej, prześwitującej bieliźnie. Mimowolnie mój kutas delikatnie stanął.
- Co ty robisz? - zapytałem cicho, gdy przejechała swoim długim paznokciem po całej długości mojego torsu, dochodząc aż do paska od moich spodni. Dziewczyna podeszła bliżej i opierając ręce na mojej klatce piersiowej, wyszeptała:
- Chcę się z tobą zabawić - powiedziała, mrucząc, gdy ocierała swoją cipką, zasłoniętą jedynie cienkim materiałem, o moje twarde krocze. Przełknąłem zestresowany ślinę i spojrzałem na jej piersi.
- A-ale jak to? A Rachel? - zapytałem, lekko trzeźwiejąc. Nie miałem zamiaru zdradzać swojej dziewczyny, którą kochałem na d życie. Cofnalem się o krok do tyłu, jednak rudowłosa nie zaprzestała swoich nachalnych działań. Meghan patrząc w moje oczy, sięgnęła ku zapięciu stanika i odpieła go, a ja obserwowałem jak po chwili skopuje go na bok, ku swojemu płaszczowi.
- Nikt się przecież nie dowie - szepnęła, przegryzając płatek mojego ucha. - A Rachel przecież źle się czuje. Nikt się nie dowie - zapewniła, ściskając w ręce mojego kutasa przez materiał spodni i bokserek.
- A-a Cole? - zapytałem słabo, czując jak moja silna wola ucieka w nieznane.
- Nikt się nie dowie - powtórzyła, wkładając swoją wypielęgnowaną dłoń w bokserki i ściskając w ręce mojego penisa już bez żadnej bariery. Ścisnąłem jej piersi, a z jej ust wydobył się jęk rozkoszy.
~~~
Równo o 16 do do moich drzwi delikatnie zapukała Meghan. Tak jak od tygodnia. Od tygodnia w którym zdradzałem swoją dziewczynę, ale nie patrzyłem na konsekwencję.
W samych bokserkach poszedłem otworzyć drzwi w których, tak jak się spodziewałem, stała Meghan ubrana jedynie w czarny płaszczyk. Bez skrępowania weszła do środka i od razu ściągnęła jedyne odzienie, pokazując swoje obfite piersi i słodką cipkę. Mruknąłem z aprobatą i zaatakowałem jej duże usta. Dziewczyna owinęła swoje zgrabne nogi wokół mojego pasa, dociskając swoją spragnioną kobiecość, do mojej twardej męskości.
Zaniosłem ją do mojego pokoju, cały czas całując i pieszcząc rękami jej piersi. Położyłem ją na łóżku i zacząłem prowadzić mokry szlak pocałunków, wokół jej całego brzucha.
- Dość już tego - syknęła, drapiąc mnie w plecy - Chcę cię poczuć. Teraz - warkneła, przybliżając swoje krocze do mojego.
Dwa razy nie musiała powtarzać. W oka mgnieniu ściągnąłem bokserki, ukazując moją sterczącą męskość, na którą nałożyłem prezerwatywę. Szybkim pchnięciem wszedłem w rudowłosą, na co ona wydała cudowny jęk rozkoszy. Jej piersi ocierały się o mój tors. Wchodziłem w nią i wychodziłem, a ona jęczała z przyjemności, krzycząc moje imię z czułością w głosie. Posłałem Meghan czuły uśmiech, który ona bez wahania odwzajemniła.
![](https://img.wattpad.com/cover/150568385-288-k771311.jpg)
CZYTASZ
Mom, do you love daddy?
Fanfiction" - Przecież to nie możliwe - szeptałam od dobrych kilku minut. Siedziałam na zimnych kafelkach w łazience, które nieprzyjemnie wpływały na moją rozgrzaną skórę, ale się tym nie przejmowałam. W ręce trzymałam test ciążowy na którym widniały dwie kre...