Skutek

122 2 0
                                    

xxxRemigiuszxxx

- Aniu chodź mi tutaj pomóc na chwilę - krzyczałem ze środka. 

- Moment, został mi jeszcze metr lampek do przywieszenia. 

Spoglądałem na rozstaw świec w pokoju, nie bardzo wiedziałem gdzie rozłożyć płatki róż. Usiadłem na łóżku i myślałem tylko o jednej rzeczy. A konkretnie o jednej osobie, właśnie z każda chwilą uświadamiałem sobie że się zakochałem. Bez dwóch zdań poczułem coś do tej dziewczyny. Uśmiechnąłem się do ucha do ucha gdy weszła do pokoju. 

- Porozstawiałem świece ale nie wiem gdzie lepiej będzie poukładać płatki róż. 

- Wydaje mi się że może na łóżku i wokoło niego. - podeszła do mnie bliżej. 

Wręczyłem jej pudełko z płatkami, obserwowałem jak je rozsypuje po pościeli oraz podłodze. Podniosłem się i podszedłem do niej, delikatnie objąłem ją w pasie. Wyprostowała się i delikatnie oparła o moje ciało. 

- Chciał bym kiedyś stworzyć coś takiego dla Ciebie - szeptałem jej do ucha. 

- Weź nie żartuj - odsunęła się ode mnie - chyba mamy już wszystko gotowe. 

- Tak myślisz? - spoglądałem na nią.

- Owszem, generalnie fajnie by było coś dla nich ugotować, wiesz jakaś taka kolacja. Ubrał byś się ładnie i ich obsłużył. Co myślisz o tym? - obróciła się do mnie przodem. 

- Nie umiem gotować. 

- Ale ja umiem, ja ugotuje a Ty podasz. 

- Jak ja Ci się za to wszystko odwdzięczę? - spoglądałem jej w oczy.

- Coś się wymyśli. Za parę godzin zadzwonisz do nich i wypytasz się gdzie są. Najlepiej było by trafić jakieś dwie godziny przed ich przyjazdem.

- Wiem mniej więcej kiedy wyjechali więc to jest do zrobienia.

- No i super. A teraz pozamykaj wszystko i wracajmy do mnie. Przejże lodówkę i zobaczymy co można ciekawego ugotować. Najwyżej podjedziemy do sklepu jak nie znajdę nic sensownego. 

- Dobrze ale to za chwilę okej ?

Podszedłem do niej i bez wahania ją pocałowałem. Nie chciałem już dłużej czekać, chciałem ją mieć tu i teraz. Czułem że się opiera, ale to teraz się dla mnie nie liczyło. Pchnąłem ją na łóżko i zawisłem nad nią. 

- Remek nie chce - buntowała się. 

- Ciii, będzie Ci dobrze - pocałowałem ją. 

Napierałem ciałem na nią, chciałem już w nią wejść i poczuć tą rozkosz. Zacząłem dobierać się do jej spodni, tak bardzo jej pragnąłem. Oderwałem usta od niej gdy chciałem zerwać z niej koszulkę. Spojrzałem jej w oczy i to co ujrzałem sprawiło że otrząsnąłem się. Po jej polikach spływały łzy. Odskoczyłem jak oparzony od niej.

- Przepraszam - spoglądałem na nią.

Podniosła się szybko i okryła ciało kocem. 

- Ja nie wiem co się ze mną stało. Aniu przepraszam - podchodziłem do niej. 

Widziałem jak drży, odsuwała się ode mnie. Odsunąłem się od niej pozwalając jej wyjść z pokoju. Opadłem na ziemię, a z moich oczu popłynęły łzy.

do Wiki 

Skrzywdziłem osobą na której mi cholernie zależy. Nie mam po co żyć, jestem beznadziejny. 

od Wiki

Remi co się dzieje? Proszę wracaj do domu, pogadamy i wtedy na pewno wszystko się ułoży. 

do Wiki

Mam dość. Najpierw Martyna, odeszła ode mnie bo byłem palantem. A teraz to, ja chyba nie zasługuje na szczęście.

Wyłączyłem telefon i schowałem go do kieszeni. Podniosłem się i udałem się do jej domku. 

- Aniu przepraszam, nie chciałem - wszedłem do kuchni. 

Stała tyłem do mnie, owinięta kocem i płakała. Nie mogłem uwierzyć w to że był bym zdolny ją zgwałcić. Gdybym się nie opanował skrzywdził bym ją totalnie. 

- Zostaw mnie w spokoju. 

- Aniu nie mógł bym Cię skrzywdzić, nie chciałem. Wiem zawaliłem po raz kolejny ale proszę wybacz mi. - podszedłem bliżej i dotknąłem jej ramienia. 

- Nie dotykaj mnie - odsunęła się ode mnie gwałtownie. 

- Przepraszam - wyszedłem z domku i usiadłem na progu. 

To wszystko nie mogło się tak skończyć, nie chciałem jej skrzywdzić. Po policzkach spływały mi łzy, dopiero teraz uświadomiłem sobie że zakochałem się w niej po uszy. 

Zły początek z dobrym zakończeniemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz