Yoongi był zdenerwowany tą całą sytuacją na tyle, że kompletnie przestał zwracać uwagę na drogę przed sobą, co było jednak dość kluczowe podczas jazdy samochodem.
— hyung, zaraz nas zabijesz— dopiero przestraszony głos Jimina wyrwał go z dziwnego letargu. Od razu zwolnił mrugając kilkukrotnie by skupić swój wzrok akurat na tym co znajdowało się przed jego oczami.
— wybacz— mruknął jedynie wypuszczając spomiędzy ust drżący oddech.
Yoongi się bał.
Zastanawiał się skąd ta banda kretynów wie kim jest. Naprawdę starał się trzymać to wszystko w jak najlepiej strzeżonej tajemnicy. Potrafił puścić im płazem zdemolowanie mieszkania, zniszczenie pianina, ale groźby to było dla niego za wiele.
Może jedynie chcieli go zastraszyć, nie wiedząc kompletnie nic konkretnego.
Naprawdę chciał w to wierzyć, jednak inicjały jego pseudonimu na masce samochodu kompletnie przeczyły tej teorii.— Wszystko w porządku?— chłopiec zdawał się kompletnie wytrącony z równowagi, nie do końcu wiedząc co się dzieje. Zdawał sobie sprawę z tego, że Yoongi mógł się zdenerwować, w końcu ktoś zdemolował jego własność, która swoją drogą nie kosztowała kilka groszy. Jednak jego reakcja była tak dziwna, że już sam nie miał pojęcia co o tym myśleć.
— Jasne, jest w porządku— skłamał, a gdyby świat faktycznie mógł być baśniową krainą, jego nos urósłby wskazując na nieprawdziwość tych słów— przykro mi, że nasze spotkanie zakończyło się w taki sposób— z markotną miną spojrzał na Parka, bo choć ich randka była jedynie bezpiecznym wyjściem z sytuacji, to i tak żałował, że nie poszła całkowicie zgodnie z planem.
— No coś ty, było świetnie— na jego pyzate buzi pojawił się szeroki uśmiech, bo pomimo występujących komplikacji i tak spędził najlepszy wieczór w swoim życiu. Nikt wcześniej nie wykazał chęci do tego by gdzieś go zaprosić, dlatego w jakiś sposób poczuł się wyjątkowo dostając taką propozycje od samego Mina, który już dawno zdążył zawładnąć jego sercem.
— Ale zawsze mogło być lepiej— blondyn westchnął zatrzymując samochód pod główną bramę ich kamienicy. Na dobrze było już ciemno, przez co i ulice były opustoszałe. Ani jednej żywej duszy.
— Poważnie?— Yoongi podniósł na chłopca swój szczerze zdziwiony wzrok, wyciągając kluczyk ze stacyjki, tym samym wyłączając silnik.
— Bardzo, bardzo, bardzo poważnie. Było super, dziękuje hyung.
Skłamałby mówiąc, że te słowa go nie ucieszyły. Dał mu pierwszy raz godny zapamiętania, jakkolwiek głupio to nie brzmiało. W tamtej chwili interesowało go jedynie szczęście dzieciaka, dlatego tez postanowił odstawić go pod same drzwi mieszkania, nieważne, że były one jedynie piętro wyżej. Skoro miało być romantycznie, to musiał się tego trzymać do samego końca.
— Jeszcze raz dziękuje— Park łapał już dłonią za klamkę drzwi, gdy starszy znacznie mu to uniemożliwił zamykając jego nadgarstek w stalowym uścisku.
— Zdecydowanie musimy to powtórzyć— słowa Mina zdziwiły ich obu, jednak to co stało się chwile później było jeszcze większym zaskoczeniem.
Usta Yoongiego przywarły do tych Jimina. Z początku delikatne muśnięcie przerodziło się w pełen namiętności pocałunek, któremu żaden z nich nie mógł się oprzeć.「 masz nową prywatną wiadomość od użytkownika @ taevgay 」
@ taevgay:
PARK@ taevgay:
JIMIN@ taevgay:
...@ taevgay:
Nigdy nie uwierzysz w to co chce ci powiedzieć@ taevgay:
Chyba nakryłem Agusta D na kłamstwie@ taevgay:
A mój plan poszedł się walić bo to nie jego przeleciałem wczoraj wieczorem@ taevgay:
Życie jest cholernie nie fairDzieciaki zapisałam się na studia (szok i niedowierzanie) możecie być ze mnie dumni
Zaktualizowałam tez dzisiaj drugie yoonminowe ff. Mega mi się podoba i dobrze mi się je pisze wiec często będą nowe rozdziały, możecie do niego zajrzeć nie obrazę się
CZYTASZ
𝐜𝐢𝐚𝐨 𝐚𝐝𝐢𝐨𝐬 ↳ yoonmin✔️
Fanfiction༑ ࿐ྂ Gdzie Jimin szaleje za pewnym chłopakiem który pod pseudonimem Agust D wrzuca swoje kawałki do sieci, nie wiedząc, ze obiekt jego westchnień mieszka piętro niżej lub Gdzie Jimin to typ zbyt głośnego nastolatka a Yoongi po za pracą skupia się j...