Jimin niemal zachłysnął się powietrzem, gdy tylko jego telefon rozbrzmiał tą typową dla powiadomienia z twittera melodyjką. Ostatnio czuł się samotny. Nie miał pretensji ani do Taehyunga ani do yoongiego, że nie mieli dla niego czasu,jednak nie potrafił powstrzymać tej piekącej potrzeby chociażby porozmawiania z drugim człowiekiem. Cieszył się, że aktualnie przebywał w domu sam, bo wrzeszczał właśnie głośniej niż kiedy Yoongi przyjechał zabrać go na pierwszą w życiu randkę. Agust D dziś wieczorem ma wystąpić w auli koncertowej znajdującej się w dość sporych rozmiarów parku w centrum. Zazwyczaj na świeżym powietrzu występowały tam orkiestry, czy grupy taneczne, ale tym razem miało być to wielkie wow. Od razu zretweetował wiadomość i zapewne zrobiłby to jeszcze ze sto razy jeśli to byłoby możliwe, tak by wieść o tym, że w końcu pozna swojego idola była jedyną rzeczą jaką obcy mogliby zobaczyć na jego profilu.
「 utworzyłeś wiadomość prywatną z użytkownikiem @ yoongi93 」
@ prkjim:
HYUNG KONCERT AGUSTA DZIŚ WIECZOREM@ yoongi93:
I co w związku z tym Jiminnie?@ prkjim:
Byłem pewien, że pójdziemy tam we dwóch@ prkjim:
Przecież wiesz, że go lubię@ yoongi93:
Nie mam dziś czasu słońce@ yoongi93:
Ale zabierz Taehyunga@ yoongi93:
Znaczy tego twojego przyjaciela@ yoongi93:
Mam nadzieje, że dobrze zapamiętałem imię@ prkjim:
Jasne...@ prkjim:
Wyślę ci zdjęciaJimin nie mógł zignorować tego nieprzyjemnego ukłucia rozczarowania wraz z odmową starszego. Nie potrafił już ukrywać tego, jak bardzo mu na nim zależy i był zdania, że to zainteresowanie działało w dwie strony. Yoongi był dla niego milszy niż kiedyś, zabierał go w fajne miejsca i całował na pożegnanie.
Faktycznie na koncert w parku umówił się z Taehyungiem, który był do tego chętny bardziej niż kiedykolwiek. Już wcześniej ustalił z Yoongim ich i tak mało dopracowany plan działania. Namjoon miał znajomość, dlatego to on zorganizował od strony techniczny cały ten "koncert". Nie wiedzieli ile dokładnie osób pokusi się by przyjść i na własne oczy zobaczyć kim tak naprawdę jest Agust D, ale sądząc po aktywności chociażby na twitterze duża liczba była bardziej niż prawdopodobna. Dlatego otwarta przestrzeń szacunkowo była lepsza niż zamknięty klub. Yoongi się stresował, jeśli to co czuł w ogóle można było opisać takimi słowami. On niemalże umierał z niepokoju. Chciał by wszystko wyszło przynajmniej dobrze. Nic nie musiało być idealne. Było mu przykro, gdy musiał odmówić Jiminowi wspólnego wyjścia. Jak na nich naprawdę dawno się nie widzieli i Yoongi mógł sobie wmawiać, że dzieciak jest mu obojętny, ale prawda była taka, że naprawdę za nim tęsknił. Zdążył się nawet przyzwyczaić do tego jaki był upierdliwy i nachalny, nawet gdy Yoongi potrzebował świętego spokoju. To wlaśnie przez jego nachalność starszy poczuł, że w końcu komuś na nim zależy. Jimina nie obchodziło czy był zmęczony, czy chciał go widzieć, jaki miał humor, on i tak zawsze przychodził, nawet jeżeli miał stać zignorowany pod jego drzwiami. To właśnie sprawiało, że był taki wyjątkowy.
CZYTASZ
𝐜𝐢𝐚𝐨 𝐚𝐝𝐢𝐨𝐬 ↳ yoonmin✔️
Fanfiction༑ ࿐ྂ Gdzie Jimin szaleje za pewnym chłopakiem który pod pseudonimem Agust D wrzuca swoje kawałki do sieci, nie wiedząc, ze obiekt jego westchnień mieszka piętro niżej lub Gdzie Jimin to typ zbyt głośnego nastolatka a Yoongi po za pracą skupia się j...