Ostatek

1.8K 117 7
                                    

Postawiła z powrotem stopy na ziemi i odetchnęła z ulgą.
-Ale się bałam.- westchnęła.
-W domu sobie pogadamy.
-Ty byś odstawił coś gorszego.
-Nie jesteś mną, żeby żartować sobie w obliczu niebezpieczeństwa, a teraz marsz zająć mi się Wandą. Ja z resztą zajmiemy się tym kolesiem.
-Jasne kapitanie.- zasalutowała z uśmiechem i pobiegła w stronę kobiety. Wanda leżała na ziemi opleciona drobnymi nićmi mocy.
Dziewczyna przyklękła obok niej, położyła rękę na jej czole i przymknęła oczy chcąc się skupić. Płomienie zniknęły, a kobieta otworzyła oczy.
-Cześć Wando.- uśmiechnęła się Ann.
-Co się dzieje?-podparła się na łokciach chcąc wstać.
-Byłaś pod wpływem tego blaszaka. Ale możesz być pewna, że już jesteś zdrowa.- dodała szybko, a ona otworzyła szerzej oczy.
-Nie zrobiłam nic nikomu, prawda?
-Nic.- potwierdziła.- Ale teraz musimy się zbierać. Tata próbuje złapać tego faceta. Pamiętasz coś o nim?
-Nie. Wydał mi tylko rozkaz. Jedynie to.
-No dobra.- podniosła się.- Chodźmy.

-Tam jest.- Wanda wskazała na blaszaka, który co chwila strzelał w Iron Mana.
-Spróbujmy zwiększonego przyciągania.- Ann zrobiła kilka ruchów w powietrzu, a brunetka poszła w jej ślady. Po chwili wróg runął na ziemię, a one ruszyły w jego stronę.
-Musimy go całkowicie obezwładnić.- ostrzegła młodsza i ,,odbiła'' wystrzelony w jej stronę ogień. Tarcza z mocy zmieniła swój kształt w ostre kolce, które pognały ku przeciwnikowi skutecznie go osłabiając. Stark wylądował tuż obok i mierzył jedną z rąk w mężczyznę.
-No to teraz nie masz wyjścia. Poddaj no się.- powiedział Tony. Mężczyzna odziany w szarą zbroję podniósł powoli głowę. Jego hełm był częściowo oderwany przez co mogli ujrzeć jarzące się gniewem oczy. 
-Po moim trupie.- resztkami sił, szybko uniósł ramię i strzelił prosto w stojącą metr od Starka dziewczynę.
Chwila moment. I Wanda padła na ziemię. Jej zbyt szybko utkana bariera nie wytrzymała siły uderzenia.  Ann podskoczyła ku kobiecie, która ją osłoniła.
Stark strzelił w przeciwnika nie chcąc już nikogo więcej narażać.
-Co z nią?- spojrzał na córkę wstrząśnięty.
-Ona... Będzie dobrze.- odetchnęła i uśmiechnęła się- Jest tylko nieprzytomna.- pstryknęła palcami, a jej bariera wokół brunetki zniknęła. Opłaca się szybki refleks. Ann podniosła zmęczone oczy na ojca.
-Zbierajmy się...- nie skończył gdyż dziewczyna już leżała na ziemi obok Wandy.- Jaja se robią.

Córka bohatera 2: Ponad wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz