Ogarnij się Stark

1.8K 125 0
                                    

-Zapytam chodź będę pewnie tego żałował.- odezwał się Stark patrząc na córkę i Wandę leżących na szpitalnych łóżkach.- Czemu ona jest tutaj...?- wskazał na Wandę, a potem na Ann.- I czemu ona jest tutaj?
-To może ja wyjaśnię.- odezwał się  Bruce podnosząc rękę na wysokości klatki piersiowej, by zwrócić na siebie uwagę. - Były pod wpływem dziwnego środka odurzającego.
-Że co? Co ty gadasz? Niby jak?
-Przeszukaliśmy nagrania i już wszystko wiemy.- podszedł do niego i pokazał mu dwa nagrania na których to wyraźnie było widać jak jeden z mężczyzn ,,przypadkowo" wpadł na Wandę i Ann, trzymając w dłoni aplikator z pięciomilimetrową igłą.
-Gdy na nie wpadał za każdym razem udawało mu się je ukłuć po czym czekał chwile zanim substancja zacznie działać i wydawał komendę do wykonania.
-Gdzie on jest?- spytał Tony starając się utrzymać nerwy na wodzy.
-W celi.- uspokoił Bruce spoglądając na pacjentki.- Wanda niestety odniosła drobne obrażenia ponieważ jej organizm chciał wykonać nadaną jej komendę dwa razy. Prawdopodobnie to przez moc, która przez przypadek powieliła wirusa. Chwilowo ją tutaj zatrzymamy.
-Muszę przesłuchać tego faceta.- podrapał się po głowie.
-A jak patrol w fabryce?
-Nic nie znaleźliśmy. Zero śladów. No oprócz dwóch trupów tych gliniarzy. A właściwie to pozostawionych po nich popiele. Co więcej nie przypomina to skutków żadnego ziemskiego wynalazku.-Tony jak zwykle udawał wyluzowanego.
-Czyli sugerujesz, że ktoś pozbierał śmieci po naszej bitwie z armią Lokiego i zmontował sobie zabawkę?- spytał jak zwykle spokojnym głosem Bruce.
-Nie sugeruję. Jestem tego pewien.
-Nawet jeśli... to jak zamierzasz tego kogoś złapać?
-Przy jej pomocy.- wskazał na Ann.
-Nie za bardzo rozumiem.
-To proste. Będzie przynętom razem z chłopcem.
-Chcesz narazić własną córkę?- zdziwił się Bruce tą nagłą zmianą nastawienia kolegi. Za każdym razem starał się trzymać ją z dala od problemów, a teraz co? Ktoś go podmienił?
-Gdyby był jakiś inny sposób, to uwierz mi żebym z niego skorzystał, a ją zamknął na klucz w pokoju dla jej bezpieczeństwa.
Okej, to on - pomyślał z rozbawieniem Baner.
-Czyli chcesz ją użyć jako przynęty.- zamyślił się nieco zmęczony.- Tylko jak?
Cwaniacki uśmiech rozjaśnił twarz Starka gdy ten już obmyślał całą akcję.

Córka bohatera 2: Ponad wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz