7. Jimin

2.5K 181 131
                                    

Wstałem wczesnym rankiem, żeby przygotować się do szkoły. Był to mój pierwszy dzień na zajęciach, chciałem zrobić jak najlepsze wrażenie. Lekcje zaczynały się od 8 a ja byłem na nogach od około 5. Moja twarz nadal była trochę zaczerwieniona, lekka warstwa kremu BB powinna zakryć ten kolor.

Słyszałem ja Hoseok hyung marudzi w pokoju, że ma dość życia i niech ktoś za niego idzie na zajęcia.

- Hej Jiminie - powitał mnie zachrypniętym lekko głosem po przebudzeniu. Włosy odstawały mu w każdym możliwym kierunku.

Kierował się w stronę łazienki, kiedy odwrócił się do mnie myśląc przez chwile nad czymś.

- Jakbyś był tak miły i spróbował delikatnie (z naciskiem na delikatnie)
obudzić Yoongiego. Wstanie z łóżka bardzo długo mu zajmuję. Ja muszę się ogarnąć, a widzę, że ty w miarę jesteś gotowy - odparł z przymrużonymi oczami i wszedł do łazienki.

Delikatnie obudzić hyunga? To nie powinien być problem.

Skierowałem się w stronę drzwi do pokoju Yoongiego, obmyślając już plan jak go obudzić.
Wchodząc, zastałem go leżącego na boku bez kołdry, która została zepchnięta pewnie w nocy na podłogę.

Podszedłem i przykucnąłem naprzeciwko jego twarzy. Kiedy spał wyglądał jak bezbronne bubu. Nie chciałem go budzić ze snu, może akurat teraz śni mu się jakiś piękny sen.

Koszulka, którą miał na sobie lekko była podwinięta odsłaniając nieco jego bladą skórę brzucha. Była taka biała, że wyglądała jak cukier i nie tylko na brzuchu. Twarzy chłopaka wyglądała na niesamowicie gładką, nie mogłem się powstrzymać, żeby zobaczyć na własnej skórze czy naprawdę taka jest.
Położyłem lekko opuszki palców na jego policzku zakreślając malutkie kółka.

- Naprawdę gładka... - szepnąłem cichutko do siebie.

Hyung uniósł odrobinę jeden kącik ust, najwidoczniej było mu bardzo miło kiedy głaskałem jego policzek.

Siedząc po turecku myślałem nadal jak go obudzić, bez robienia jakiejkolwiek afery. Nim się spostrzegłem, odpowiedź przyszła jak na zawołanie.
Yoongi obudził się w raz z tym, kiedy odstawiłem dłoń od jego policzka. Spojrzał na mnie nadal zaspanym wzrokiem, przecierając piąstką oko.

- Dzień dobry hyung! Dobrze spałeś? - przechyliłem odrobinę głowę.

- Co ty robisz w moim pokoju? I czemu mnie budzisz tak wcześnie rano? - usiadł na łóżku wpatrując się w białą pościel.

- Hoseok hyung poprosił żebym cię delikatnie obudzić, bo dzisiaj jest pierwszy dzień szkoły? Zapomniałeś? Nie nastawiasz sobie budzika?

- Moim dotychczasowym budziki był ten rudy koń. Co rano wyłączałem go, podduszając poduszką - uśmiechną się do siebie patrząc w przestrzeń swojego pokoju.

- Okrutnie... No ale dobrze, wstawaj bo musisz się wyszykować. - wstałem ochoczo z podłogi i skierowałem się do salonu z zamiarem przygotowania śniadania, którym będą płatki na mleku.

- Grzejecie mleko!? - zapytałem kiedy obaj byli w salonie.

- Włóż na 30 sekund do mikrofalówki. To powinno wystarczyć dla mnie i Yoongiego. - odpowiedział Hoseok, gasząc światło w łazience. Yoongi tylko pokiwał głową w geście zgodzenia się ze słowami przyjaciela.

- A... Gdzie trzymacie płatki? - zacząłem się rozglądać po szafkach w kuchni.

Yoongi ustał przede mną, przyciskając mnie jeszcze bardziej do blatu. Otworzył szafkę, która znajdowała się nad moją głową i wyciągnął z niej pudełko tęczowych płatków.

- Trzymaj. - powiedział przystawiając mi pudełko przed czerwoną od zawstydzenia twarz.
Odebrałam pudełko z jego rąk i przesunąłem się w bok, aby wyjąć ciepłe już mleko z mikrofalówki.

Yoongi stał nadal w tym samym miejscu, wpatrując się w moje poczynania. Słyszałem tylko jak wzdycha, kiedy próbowałem zmagać się gorącą miską.

- Daj to już. - podszedł i chwycił miskę w dłonie. Jego kosmyki miętowych włosów spadały mu na oczy. Usiłował zdmuchnąć z twarzy, bez rezultatu.

- Poczekaj hyung! - pobiegłem do swojego pokoju i wyjąłem z torby małe żabki do włosów.

Przybiegłem do kuchni mając spinki schowane za plecami.

- Zamknij oczy.

- Po co?

- Oj! Zamknij. - uśmiechnąłem się do chłopaka tak, że moje oczy zamieniły się w dwie kreseczki.

Kiedy zamkną oczy podszedłem do niego bliżej, odgarnąłem kilka kosmyków włosów i spiąłem je ku górze.
Za plecami słyszałem śmiech Hoseoka, który już nie mógł wytrzymać.

- Teraz to Yoongas wyglądasz jak prawdziwy mężczyzna - powiedział zasłaniając usta ręką i kuląc się ze śmiechu.

- Co ja kurwa mam na głowie? - zaczął macać i analizować co się właśnie odjiminiło.

- Włosy już nie będą ci przeszkadzać hyung i wyglądasz przecudnie z tymi różowymi spinkami. - wskazałem małym paluszkiem na głowę miętowo włosego.

- Wyglądam zajebiście. - spojrzał na swoje odbicie w ekranie wygaszonego telefonu. - Dobra, nie ważne, jedzmy. Jest już 6.30, a ja jeszcze się nie ogarnąłem.

Usiedliśmy razem przy stole, zajadając się kolorowymi płatkami. Hoseok nadal śmiał się z włosów Yoongiego, że prawie wypluł wszystko na niego.
W pomieszczeniu nagle zabrzmiał dźwięk pukania do drzwi.

- Otworzę. - Yoongi wstał i poszedł do drzwi zapominając jak wygląda.

W drzwiach ustał chudy chłopak w blond włosach i czarnych okularach na nosie. Pewnie do nas biegł bo dyszał jak po maratonie.

- Wywalili ich! - krzykną chłopak patrząc na wszystkie twarze w pomieszczeniu.

- Że ich? - zapytał ze zdziwieniem Yoongi.

- Wczoraj przyłapali ich jak zaciągali jakąś młodą uczennice do piwnicy. Nie powiem co pewnie chcieli jej zrobić. Zaczęła krzyczeć i w ten sposób ich wydała.

- No to zajebiście. Coś jeszcze?

- Ym... Nie. - odpowiedział i nagle przed jego twarzą zostały zamknięte drzwi.

- Już dawno powinni to zrobić. Zwlekali do tego momentu, aż coś się stanie. Jebani mają zapłon. - usiadł z powrotem do stolika, chwytając miskę w dłonie.

- Czyli będę bezpieczny chodząc po korytarzach? - zapytałem z błyskiem w oczach.

- Nie bój się. Nawet jakby byli, to ja z Hoseokiem nie dali byśmy cię skrzywdzić. - rozczochrał dłonią lekko moje włosy.

Resztę ranka spędziliśmy na szykowaniu się na zajęcia.

Difference | Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz