Przysunąłem jego małe ciałko do siebie i mocno przytuliłem. Z jego oczu wylały się wcześniej na siłę trzymane łzy. Gładziłem go ręką delikatnie po plecach, czując jaki jest gorący.
- Przepraszam, ale oni nie dali by nam z tym spokoju. - objąłem malca mocno za ramiona. Szlochał jak mała dziewczynka. - Tak w ogóle? To twój pierwszy raz z takim typu pocałunkiem?
Odkleił się ode mnie, pociągając nosem. - Mój pierwszy pocałunek był z tobą i ten też był pierwszym tego typu.
- Byłem pierwszą osobą co dotknęła tych pełnych ustek!?
Zasłonił zawstydzony swoje usta ręką. - Tak...
- Mogłeś mi powiedzieć. Nie atakował bym cię tak.
- Sami dobrze wiemy, że i tak byś zrobił to co ci hormony podpowiedzą.
- A wiesz co hormony teraz mi mówią.
- Nie hyung.
- Że chcą ciebie na zawsze... Jimin... Ja nie chce traktować ciebie jak przyjaciela.
- Od dawna już tego nie robisz...
- Chce więcej, a ten pocałunek tego potwierdził. Czułem się jak w niebie, mając przy sobie osobę, która jest dla mnie ważna.
- Mógł byś...
- Co Jimin? Co mógł bym?
- Mnie pocałować. - zarumienił się jak świeżutka brzoskwinka, co było na swój sposób mega urocze. Sam nie wiem czemu, ale też poczułem jak moje policzki nabierają koloru.
Złapałem ręką policzek chłopaka i powoli się zbliżyłem, aby utopić się w jego malinowych ustach. Pocałunek różnił się od poprzedniego. Był spokojniejszy, a zarazem namiętny. Nasze języki jakby ze sobą tańczyły, mijały się, stykały i ocierały o siebie.
Oderwałem się od niego, aby złapać oddech i oprzeć czoło o te jego. Patrzyłem na jego, aż iskrzące z radości oczka. Były jak dwie galaktyki. w których swobodnie mogłem się poruszać.- Wiem, że to za wcześnie, ale... Kocham cię Jimin. - ucałowałem go w nosek i odsunąłem się od niego dając mu chwilę na odetchnięcie po pocałunku. - Od razu wiedziałem, że namieszasz mi w życiu.
- Ja, długo nad tym myślałem i do końca nadal nie wiem co tak dokładnie czuję. Kiedy mnie dotykasz czy całujesz, czuję radość i ciepło które napełnia mój brzuch. Chcę być blisko ciebie...
- Nie musisz dawać mi od razu odpowiedzi co do swoich uczuć. Wiem, że potrzebujesz czasu a ułożeniu tego sobie w głowię. Uszanuje i poczekam. Choćby to miało trwać wieki, to będę tutaj i będę czekał na ciebie.
- Hyung, zmęczony jestem i słabo się czuję.
- Nadal masz gorączkę. Idź do siebie, a ja zaraz tam przyjdę, okej?
Pokiwał głową i zaczął kierować się w stronę pokoju, znikając w ciemnościach. Poszedłem na korytarz zobaczyć czy przypadkiem nie stoi tam Hoseok, który ma tendencje do podsłuchiwania. Ku mojemu zdziwieniu, nikogo tam nie było.
Wszedłem do pokoju chłopaków, zastając Hobiego śpiącego na kanapie.- Zasnęło mu się, a jak tam z Jiminem? - zapytał Jungkook wychodzący z kuchni z gorącą kawą.
- Też poszedł właśnie spać, ale zaraz do niego wracam. Chciałem przyprowadzić tego konia z powrotem, ale widzę że on dobrze się tu czuję.
- Mhm. Zadomowił się chyba na dobre. Myślał nawet nad tym, żeby się do nas przeprowadzić. No wiesz, dać wam trochę prywatności. - za te słowa strzeliłem Kookowi w łeb. - EJ! To nie moje słowa tylko tego pana okupującego kanapę.
- A wy z Tae nie potrzebujecie prywatności bardziej niż my?
- Hoseok nam praktycznie nie przeszkadza, on jest tak jakby go nie było.
- Dobra idę, bo padam na kolana. - pomachałem ręką na pożegnanie i wyszedłem.
Jimin grzecznie leżał w łóżku tak jak mu kazałem. Nie wyglądał najlepiej, był bardziej blady niż poprzednio.
- Hyung, nie mogę zasnąć.
- Mam ci poczytać bajkę na dobranoc? - zapytałem kucając przed jego łóżkiem.
- Przytulił byś mnie?
- Nie za dużo oczekujesz od przyjaciela. - nie czekając na odpowiedź, położyłem się na drugiej stronie łózka. Jimin automatycznie obrócił się w moją stronę i wtulił w klatkę piersiową, zaciskając piąstki na materiale, na moich plecach.
- Jesteś ciepły. - szepnął zmęczonym głosikiem.
- Taki tylko dla ciebie. - pocałowałem go delikatnie w czoło i odwzajemniłem przytulasa. Leżeliśmy bardzo blisko siebie, ze splecionymi nogami. Było bardzo miło, czułem jak jego oddech się uspokaja i zaczyna cichutko pochrapywać, co było mega słodkie. Z uchylonych ust wydobywało się ciepłe powietrze, które czułem na swojej szyi.
Poszedłem w ślady chłopaka i usnąłem wtulony w małą, ciepłą kluchę.
Krótki, ale w miarę się dzieję.
Dziękuje za wyświetlenia i wszelkie gwiazdki, komentarze <3
CZYTASZ
Difference | Yoonmin ✔️
Fanfic❗ZAKOŃCZONE❗ Początek - |030618| Koniec - |280718| (moje pierwsze opowiadanie więc możecie spodziewać się raka) Pierwszy dzień na studiach nie zawsze jest dobry. Zwłaszcza kiedy jesteś koreańczykiem w różowych włosach w zagranicznej szkole. Czy Jim...