Jak się okazło, państwo Grzmotomocni to dobrzy opiekunowie. Mój brat widocznie ich polubił, bo kiedy chciałam iść z nim na obiad, on krzyknął, że chce zostać.
— Dobra, ale żeby potem nie było, że jesteś głodny — Warknęłam do niego.
Spakowałam moją torbę i wyszłam z plaży. Poszłam do hotelu i przebrałam się w inne ciuchy, czyli białą koszulkę na ramiączka i krótkie, czarne spodenki. Do tego czarne sandały.
Nagle w oddali dojrzałam Maxa. Szedł w moją stronę, a ja nie wiem czemu, poczułam, że się rumienie.
— Hej Queel — Powiedział, kiedy już do mnie podszedł.
— Hej — Odpowiedziałam. — Dzisiaj już się widzieliśmy.
— Widziałaś gdzie Phoebe? Nie mogę jej znaleźć — Spytał, a ja pokiwałam głową na 'nie'. — Mniejsza. Do której restauracji idziesz?
— Jeszcze nie wiem — Odpowiedziałam rozglądając się.
— Może wybierzemy się razem, do restauracji niedaleko plaży? — Zaproponował uśmiechnięty.
— Jestem skłonna przyjąć twoją propozycję — Odpowiedziałam poważnie, a po chwili również się zaśmiałam.
Nie wiem czemu, ale ten szesnastolatek* przyprawiał mnie o radość. Uwielbiałam, jak się uśmiechał.
— Dobrze wyglądałabyś z fioletowymi włosami — Powiedział, kiedy szliśmy w restauracji.
— Tak myślisz? — Spoglądnęłam na niego kątem oka.
— Yhym — Odpowiedział. — To tutaj.
Doszliśmy do restauracji (nie będę opisywać wyglądu restauracji) i usiedliśmy do stolika. Na nim leżało menu.
— Co bierzesz? — Zapytał Max, także przeglądając swoje menu.
— Chyba Poke Bowl, i sok z trzciny cukrowej, a ty? — Odpowiedziałam.
— Ja też — Odpowiedział. Podszedł do nas kelner. — Dwa Poke Bowl i również dwa soki z trzciny cukrowej.
— Jakiś deser państwo sobie życzą? — Zapytał klener swoim hawajskim tonem, czyli wysołym.
— Shave Ice — Powiedział za mnie Max.
— Już się robi! — Powiedział wesoło facet i sobie poszedł.
— Skąd wiedziałeś, że mam ochotę na Shave Ice? — Zapytałam z uśmiechem patrząc na chłopaka.
— Intuicja — Odpowiedział tajemniczo. Zaśmiałam się.
***
Po zjedzeniu "obiadu" dostaliśmy Shave Ice. Ja miałam czerwonego, a Max żółtego.— Skóra Ci schodzi z ramienia — Powiedział Max, dotykając opuszkami palców mojego ramienia.
Automatycznie przeszył mnie dreszcz.
— Trudno — Odpowiedziałam po chwili.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że moje oczy już nie błyszczą na niebiesko. Bo zazwyczaj było tak, że jak przebywałam z jakimś herosem moje oczy ciągle świeciły na niebiesko. A kiedy przebywam z Grzmotomocnymi tak się nie dzieje. Dziwne.
***
Wiek najważniejszych postaci;
Max - 16 lat
Phoebe - 16 lat
Queel - 15 lat
Billy - 13 lat
Nora - 12 lat
Chloe - 7 lat
Alex - 3 lata
![](https://img.wattpad.com/cover/152259028-288-k326231.jpg)
CZYTASZ
Wakacje Grzmotomocnych {Grzmotomocni} ✓
FanfictionRodzina Grzmotomocnych postanawia odpocząć od ratowania miasta Skrytowice, i jedzie na wakacje na Hawaje. Max spotyka tam Queel i zaprzyjaźnia się z nią.