Westchnęłam głęboko, patrząc w dół.
— Przecież to jakieś tysiąc metrów w dół! — Krzyknęłam przerażona, patrząc na wąwóz.
— Jesteś superheroską. Dasz radę — Odpowiedział Max, stając obok mnie.
Że też zachciało mu się iść na przechadzkę, podczas której odkrył ten wąwóz. Teraz chciał z niego zeskoczyć, aby odkryć co jest na dnie. Geniusz.
— Ja nie skaczę — Mruknęłam wycofując się.
— Ty chyba zgłupiałaś! Tam są takie jakby schodki — Wskazał palcem na małe schodki zrobione z kamieni.
— Myślałam, że chcesz skoczyć — Odetchnęłam z ulgą.
Zeszliśmy ostrożnie po stromych schodkach, aż doszliśmy na sam dół. Podczas gdy Kaczka odserwowała wszystko po kolei, ja usiadłam na twardej ziemi i pogrążyłam w swoich myślach.
Skąd tutaj wąwóz? I poco Max chciał tutaj iść? Tyle pytań, zero odpowiedzi. Ciekawe kiedy trafimy do magicznej krainy. Mam nadzieję, że niedługo. Może Max w końcu uwierzy w magię.
Już wyobrażam sobie te wszystkie magiczne istoty. Ale jedno mnie zastanawia. Adeila i Spero nazwali mnie córką Valentiny i Valentego. Może to jakiś przydomek?
Tak samo jak w "Opowieściach z Narni" synowie i córki "Adama i Ewy". Może spotkam z tej krainie fauny? Albo gadające myszy?
— Nic ciekawego nie ma. Wracamy? — Głos Maxa wybudził mnie z transu.
Podniosłam się z ziemi i kiwnęłam głową na tak. Wdrapaliśmy się po schodkach i pokierowaliśmy w stronę hotelu Rosa.
![](https://img.wattpad.com/cover/152259028-288-k326231.jpg)
CZYTASZ
Wakacje Grzmotomocnych {Grzmotomocni} ✓
أدب الهواةRodzina Grzmotomocnych postanawia odpocząć od ratowania miasta Skrytowice, i jedzie na wakacje na Hawaje. Max spotyka tam Queel i zaprzyjaźnia się z nią.