Życie Tolkienite

105.

Oficjalnie stwierdzam, że najlepszym lekiem na wszystko jest poprostu Tolkien, jego twórczość i rzeczy na podstawie jego twórczości

Nie potrzeba żadnych skomplikowanych leków czy nie działających lekarstw z reklam

Śródziemie wystarcza

Oto mój dowód:

Jestem wielkim pechowcem i choroba postanowiła złapać mnie w pierwszy dzień wakacji

Położyłam się w łóżku ( z grubym szlafrokiem, jeszcze owinięta kocem ) i tak sobie leżałam

Jakieś 30 min później przyszła mama z propozycją oglądania Władcy Pierścieni

Niechętnie, ale się zgodziłam, żeby wstać z tego wygodnego miejsca i wydobyć z siebie trochę siły

Tak więc zaczęliśmy oglądać Lotr

I parę minut później już poczułam się dużo lepiej i zaczęłam skakać na kanapie, powtarzać teksty z filmu, i nucić soundtracki

CZYLI JEDNAK COŚ W TYM JEST XD

#EmiGondor