Rozdział 14

2.8K 181 7
                                    

Hermiona powiedziała mi kiedyś, że mam coś z tym ratowaniem ludzi. Ty też, Severusie. Sądzę, że masz mniej... hmm... kluczowe zdanie na ten temat...

'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Gdy Harry w pełni doszedł do siebie po grypie żołądka - pod surowym nadzorem jego męża - Severus był gotowy, aby kontynuować lekcje telepatii - z całkowitym lekceważeniem własnego zdrowia. Ból w jego przedramieniu był okropny i rozlał się na lewe ramię i bok. Wykonanie jakiegokolwiek ruchu ramieniem było torturą, a on nie spał, w ogóle przez cztery noce. Nie mógł całkowicie unikać Harry'ego i warczał złośliwie na młodego, kiedy pytał go z niepokojem o to, co jest nie tak. Dodał, że powinien pójść i zobaczyć się z Dumbledorem lub przynajmniej z Madam Pomfrey. Harry miał troskliwy wyraz twarzy, gdy Severus wszedł do biblioteki. Ich lekcja telepatii nie poprawiła samopoczucia cierpiącego człowieka. Severus usiadł ciężko na krześle naprzeciwko Harry'ego, jego pełne wdzięku ruchy były zupełnie nieistniejące. Harry pokręcił głową i wskazał na lewe ramię Severusa.

- "Nie jestem chory, Potter!" - Severus warknął.Harry spojrzał wyzywająco

- "Nie jesteśmy tutaj, aby rozmawiać o moim zdrowiu, ale aby powałkować trochę telepatię i przedostać ją do twojego tępego umysłu!" - kontynuował Snape. Harry westchnął i wstał.- 

"Czemu wstałeś, co masz zamiar zrobić?" - Severus warknął.Harry zasysał czubek jego wiernego pióra, którym napisał:

"Mam zamiar sprowadzić dyrektora".Severus rzucił się do przodu i chwycił nadgarstek Harry'ego

.- "Nie zrobisz nic... Ach..."Drżenie przeszło jego ciało jak ból zaczął gwałtownie opadać. Odsunął rękę z wielkim wysiłkiem.

- "Nie chcę być zależny od nikogo, a tymbardziej od ciebie!" - Oświadczył bezczelnie.Jego twarz przybrała mdły, popielaty kolor, a on zakołysał się niebezpiecznie. Kiedy Harry przyjrzał się, strużka krwi która spłynęła ze środka lewego przedramienia Severusa aż na jego dłoń. Ciemne oczy nagle stały się puste. Krzesło Severusa upadło z trzaskiem, gdy zemdlał na przeciwko Harry'ego. Z westchnieniem Harry skoczył w jego stronę i złapał go potykając się lekko, po czym delikatnie opuścił go na podłogę. Jego twarz była  blada tak samo jak jego męża. Próbował podnieść lewy rękaw, ale kończyna była tak opuchnięta, że Harry musiał użyć bezdźwięcznego uroku, aby wyciąć rękaw i ściągnąć kawałek materiału. Jego żołądek skoczył do gardła. Wydawało się, że Mroczny Znak przybrał czarne i czerwone macki rozprzestrzeniające się po całej udręczonej ręce. Harry szukał po omacku fletu od Hagrida w kieszeni i wezwał Zgredka. Skrzat przybył szybko,wydając pisk alarmu, gdy pojawił się na scenie w ciągu minuty, Dumbledore i Pomfrey biegli do biblioteki. Harry trzymał mocno dłoń Severusa na jego ciele, mając nadzieję, że nadal kontakt ze skórą będzie w stanie obudzić Severusa z nieprzytomności... lub sprawić aby te nieznośne macki się cofnęły. Dumbledore ukląkł obok Severusa, kładąc dłoń na wychudzony policzek. Harry gwałtownie wciągnął powietrze, gdy Severus otworzył oczy.

- "Co się stało?" - Madam Pomfrey wykrzykiwała, posuwając się naprzód i pochyliła się nad Mistrzem Eliksirów. Pióro Harry'ego przeleciało nad pergaminem. Madam Pomfrey była blada i niespokojna, gdy oglądała ramię Severusa, rozpinając jego szaty i ukazując w ten sposób jego górną część ciała. Gdy macki ozdobiły lewą część piersi Severusa w upiorny, dziwaczny sposób. Cała twarz Madam Pomfrey się spięła.

- "Nie ma potrzeby..." - Severus zaczął warczeć, próbując pchnąć jej rękę z dala.Nie zrobił, a raczej nie mógł puścić dłoni Harry'ego - młody czarodziej dbał o to, by trzymać go za dłoń.
- "Severusie, musisz natychmiast coś z tym zrobić, jest tak spuchnięte, że odcina twoje krążenie. Innymi słowy: jesteś w niebezpieczeństwie utraty ręki, a z tego co widać mroczny znak rozprzestrzenia się - zaczyna przejmować twoje ciało. Nie myśl, że przesadzam stwierdzając, że twoje życie jest zagrożone

.- "Pomfrey ma rację, Severusie." - potwierdził Dumbledore, wstając. Harry podniósł wzrok, jego oczy były straszne.Dumbledore położył dłoń na rozpuszczonych włosach Harry'ego.

- "Dziękuję, że od razu wysłałeś do mnie Zgredka, Harry."Zapadła krępująca cisza- "Wiecie, co musicie zrobić Harry, Severusie." - dodał Dumbledore delikatnie.Madam Pomfrey zesztywniała i przez chwilę przyglądała się podłodze zanim spojrzała prosto na Harry'ego, który natychmiast skinął głową.

- "Ja to zrobię." - napisał używając pióra.Harry odwrócił głowę i spojrzał na Severusa, który patrzył na niego przenikliwie, jakby w kółko go oceniał. Potem odwrócił głowę.- "Nie mogę" - wychrypiał.- "Musisz, chłopcze." - powiedział Dumbledore

.- "Severusie, kiedy zaufasz Harry'emu?" - Poppy Pomfrey zapytała żwawo.

- "To nie twoja sprawa." - Severus rozbłysnął, siadając gwałtownie i próbując wyciągnąć rękę z uścisku Harry'ego. - "Puść mnie!"-Harry gniewnie potrząsnął głową

- "Severusie." - powiedział cicho Dumbledore - "Jesteś samobójcą?"Severus spojrzał na półkę z książkami i nic nie powiedział. Dumbledore przeciągnął się wyciągając rękę i delikatnie dotknął palcem policzka Severusa.- "Nie znajdziesz spokoju, moje dziecko, zostawię was samych."

 Jego niebieskie oczy zmieniły się w zielone.- "Wezwij nas natychmiast, jeśli cokolwiek znowu się stanie." - powiedziała spokojnie Madam Pomfrey. Krótko po tym, tak jak Dumbledore wyszła. - niechętnie i zaniepokojona - Severus złamał uchwyt Harry'ego, odrywając jego rękę. Jego twarz zbladła z bólu

.- "Nie chcę, abyś trzymał mnie za rękę podczas korzystania z łazienki." - warknął, wychodząc z biblioteki i zbliżając się do swojej sypialni, zatrzaskując drzwi. Harry wziął głęboki oddech i splótł ręce, ściskając je przed twarzą, jakby się modlił. Emocje przebiegły mu przez twarz i zabłysły w jego oczach, w końcu gromadząc się w morze łez, które zasłoniły mu widok, a następnie poszedł do swojego pokoju. Jego postawa była zdecydowana, z wysoko uniesioną głową: młody człowiek z celem tak klarownym jak Veritaserum.W międzyczasie Severus wyszedł z łazienki i położył się na łóżku, jęcząc cicho. Drzwi sypialni nagle się otworzyły i wszedł, Harry, jego szaty wyglądały na zaniedbane. Severus zmrużył niebezpiecznie oczy.

- "Co" - zaczął Severus, a potem przerwał, chwilowo zapominając o falach bólu, które atakowały go na nowo. Harry stał przed nim, kompletnie nagi, ściągając swoje szaty. Jego zielone oczy lśniły gorączkowo za okularami.

------------------------------------------------------------------------------------------------

Już to mówiłam przepraszam  ale kolejne dwa wrzucę dopiero jutro  na górze na zdjęciu w podroży na nyskon Ja wiedźma Qubi lis  i Nekro jako wampirek . 

Snarry- Kiedy mnie dotykaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz